Forum Ogrodnicze Oaza

Marlenko a gdzie to takie godne zakupy poczyniła Ci koleżanka? Znasz odmiany?

Marzenko :bravo ale się cieszę ,wiesz jak czekałam
czy z tych mizerotek cebul przebranych wtedy coś będzie ?
Super ,oby odmiany też były trafione .

Fafka to ja, a jakich szukasz odmian ?
Ja nie pamiętam Marzenki tych odmian , bo nie znam
dobrze tego kwiatu ,dopiero teraz tutaj go obserwuję .
Jutro będę w ogrodniczych pisz jak byś chciała jakieś
kupię i Tobie i wyślę może znów będą miały dobrą cenę .

Jolu, dostałam cebule z tego zdjęcia. Z górnego rządka trzy środkowe, a z dolnego rządka środkowa i od prawej strony.

forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/4...cje?start=684#794189

W mojej biedr jest jeszcze kilka niedobitków hippeastrów, pąki niewykształcone, uszkodzone itd.
Pytałam dziś pani czy kiedyś je przecenią bo za 10 zl to tego nikt raczej nie kupi. Odpowiedziała że taką decyzję o przecenie oni dostają odgórnie i nic więcej nie wiedzą. A jak coś uschnie to wyrzucają. Ot i taka polityka.

Jagódko, może te cebule są tak porażone, że strach brać za darmo...

Pamiętacie, jak się zwierzałam, że skusiła mnie przecena cebuli z dwoma tłustymi nosami?
Oto, jaki cudak:





Stawiałabym na Lwa, ale...pędy króciuteńkie, kwiaty "patrzą w górę" . Średnica około 12 cm. Kolor - lwi, z sporą ilością zieleni na rewersie.
Jakieś sugestie?

Piękny kwiat Aniu
A o hipki tak z ciekawości zapytałam co z nimi będzie. One przelane do szpiku kości, aż z folii kapie woda. Cudów tam nie będzie ale jeden obmacałam i cebula nawet sucha była.

Bobka wrote:
To wzruszające, że jesteś taką miłą i uczynną osobą. Ja to jednak z czystej ciekawości pytałam o te zakupy. Mam zahipkowany dom do nieprzytomności (ok.200 cebul) i jeżeli już coś kupuję, to po bardzo długiej bitwie wewnątrz mojej głowy nałogowego zakupoholika roślinnego. "Czy to jest aby naprawdę zakup uzasadniony?"- pytam resztek swego rozsądku. Co mi tam odpowiada, nie wiem, ale z rozsądkiem nie ma wiele wspólnego, bo jednak czasem jeszcze dokupuję. A gdy jednak rozsądek zwycięża, to chociaż lubię sobie popatrzeć, jak inni kupują.

A na dzisiaj 'Picotee'

Jolu dziękuję za miłe słowa .Ja się zaczynam przymierzać na razie do takiej jednej cebuli
Może sobie wreszcie jutro kupię ,bo jadę i jadę
do tego ogrodniczego i coś ciągle wypada innego w ciągu
dnia ,więc motywacja jest też mi potrzebna
No widzisz ,żeby nie było tak za doskonale ,to też we mnie
drzemie trochę samoluba.

Jolu, cudny Pikotek.
Ale...czy to nie Picasso? Sporo kropeczek.
Moja stara cebula wypięła się na mnie, brzydko mówiąc, ale mam nową i ta zakwitnie lada moment, już widać, że to on, czerwony brzeżek na białych płatkach.

Aniu mój Pikotek pochodzi z zakupu, którego dla kilku osób dokonał Andrzej-Krezus we wrocławskim Lecrelc'u w 2019 r. i z tą nazwą do mnie przybył. Ja nawet nie wnikałam w zgodność, bo wtedy jeszcze nie wiedziałam, że istnieją inne odmiany z czerwoną lamówką. Teraz jednak, gdy mu się przyglądam, to może i masz rację. Niby odmianę 'Picasso' zarejestrowano dopiero w 2018 roku, ale podobno w handlu była już 5 lat wcześniej. Muszę trochę poszperać w sieci.

www.emaryllis.com/the-thin-line/
w Emaryllis można wyczytać, że pod handlową nazwą Picotee, kryje się wiele odmian z czerwoną lamówką.

I ja muszę przyznać, że moja wersja to jednak 'Picasso'. Dziękuję Aniu za czujność i wskazówkę.

Cóż, mój też jest chyba Picassem, ale nie żałuję:

Urocze są lamóweczki i kropeczki na białym tle "Pikassiątek", więc nie ma czego żałować. Ta wersja jest moim zdaniem ładniejsza od tego, co można podejrzeć w sieci jako 'Picotee'.

A ja mam dziwadełko. Zakwitła 'Daphne' z cebulki, którą miałam nieoznaczoną. Nie wypuściła pędu, tylko bardzo długie szypułki kwiatowe. Dzisiaj rozwinął się pierwszy kwiat z dwóch i... bagatelka, ma 25 cm średnicy Wygląda imponująco, ale i trochę groteskowo.

Pierwszy kwiatek z zakupów Bogusi.

Bardzo ładny - choć nijak nie umiem dopasować imienia do niego.
Daphne też śliczna, mimo krótkiej (czy prawie żadnej) szyjki. Mnie się przydarzyły dwie takie cebule, ale jedna to z wyprzedaży, nie wiadomo, co przeszła w sklepie. I tak robi wrażenie, prawda?



Druga to ta Nimfa kupiona w akcie rozpaczy w Benexie, jako Afrodyta zresztą. Na króciutkim pędzie rozwinął się jeden z trzech kwiatów, teraz pęd zamiera z pozostałymi kielichami. Cebula jest w takiej kondycji, że raczej nie ma co sobie robić nadziei.
Ale Picasso też od nich i ma się dobrze:



Teraz, jak szaleją cebule w ogrodzie, łatwiej mi się pogodzić z porażką zimowych kwitnień.

Blossom Peacock u Marlenki,choć obstawiałam Flaming Peacock .Zgadza się ze zdjeciem z pudełka .W rodzinie pawi jest jeszcze Exotic Peacock ..

Perełko, dziękuję bardzo za identyfikację.

Marzenko jest piękny Czekamy na resztę

Mnie też się bardzo podoba. Dziś rozwinął się pierwszy biały kwiatek. Cebula była nie za duża, a ma dwa pędy po cztery pąki.