Forum Ogrodnicze Oaza

Też chciałam zadać te pytania

Byłam szybsza Na stronie biedronki nic jeszcze nie ma więc trzeba się dowiedzieć z innego źródła

Mnie już przestały ruszać takie zakupy po marketach (popełniam a jakże, ale sporadycznie, a już całkowicie wypisałem się z zamówień internetowych). Raz, że od przybytku zaczyna głowa boleć, a po drugie denerwuje mnie ta wieczna loteria, bo rzadko dostaje się to co chce.
Ale ja o 'Pasadenie', która z małej cebulki przybyszowej po 7 latach obdarzyła mnie dwoma pędami (zakupiona mateczna nie raczyła zakwitnąć, ale zostawiła 'przybyszówkę') X lat wstecz okazuje się, że jeszcze zgodność zamawianych odmian oscylowała między 80-100% dzisiaj to już tragedia

I oto ona prawie wzorcowa:


A tak się rozwijała:


No udało się wgrać fotki

Jeśli nie kupujesz ani w sieci, ani w marketach (rozumiem, że i w budowlanych nie) -to zdradź sekret, skąd bierzesz te cuda?

Poza tym, może masz jakieś wyjaśnienie, dlaczego akurat hippeastra są tak "losowo" zgodne odmianowo z ofertą? Musze napisać, że mając w ogrodzie zwłaszcza i w dużej ilości rośliny cebulowe, głowię się nad tą zagadką i już mam teorie spiskowe - bo ani w przypadku lilii (mam ze trzy setki), ani wiosennych cebulek takiego rozziewu nie ma. Owszem, pomyłki się zdarzają, lecz sporadycznie.
Swoją drogą, to, że musiałeś czekać 7 lat (!) na kwiaty z cebulki przybyszowej, też nie napawa mnie optymizmem. Mam troszkę tych przybyszowych - i chyba w takim razie je wyrzucę. Absolutnie nie wiem, czy tak długo pożyję, a nawet jeśli - czy opłaca mi się marnować cenne miejsce na parapecie tak długo hodując "szczypior".

Ale, ale - ogarniając rano parapetowce, zobaczyłam nowy nosek pchający się na świat.

Dziewczynki cebule hipeastrum są u nas w biedrze za 14,99. Ładne, duże w doniczce i kartoniku.

Krezus, czy Twoja Pasadena to przypadkiem nie Exotic Peacock? Tak kwitł mój:

Marzenka wrote: Uważaj!!! Kiedyś moi dziadkowie zachęcili mnie do ogródkowania. Hobby przerodziło się w pasję, a pasja w nałóg

Ooooo Muchini przyleciała Pięknie wybarwiony Peacock. Kupiłam 3 lata temu mojego, bo MIAŁ BYĆ Peacock, kwitł, hmmm....sami zobaczcie

Marzenka wrote:
A jakieś nazwy miały? Wiem, że to niewiele znaczy, a jednak człowiek przez chwilę się łudzi.

Elu biorę to pod uwagę,(a Flaming Peacock) ale zasadnicza różnica między tymi hybrydami jest taka, iż 'Pasadena' to maluch w porównaniu do 'Exotic Peacock'

"Pasadena" to jest mały podwójny gatunek. Grupa Double Diamond – kwiaty podwójne o średnicy 12-16 cm i ten mój ma 15 cm. średnicę kwiatu

'Exotic Peacock' Duży podwójny należy do grupy Double Galaxy – podwójne duże kwiaty o średnicy większej niż 16 cm z reguły powyżej 20 cm.

Biorę też pod uwagę, że to jego pierwsze kwitnienie i może być jeszcze taki 'niedorobiony' Ponadto kupiony przed laty z pewnego źródła razem z kilkoma innymi odmianami - 100% zgodności odmianowej. Jest drugi pęd i jak się kwiaty rozhulają znacząco powyżej tej granicy dwóch przytoczonych grup, będę skłonny zmienić mu nazwę, bo kolorystyka i układ płatków mają wiele cech wspólnych...

Aniu dlaczego tak się dzieje na rynku z tą zgodnością odmian jedyne wytłumaczenie to pazerność wystawców ofert, zauważ im bardziej poszukiwana odmiana tym proporcjonalnie cena idzie w górę i chętnych nie brakuje, a zgodność nie da się podważyć z dnia na dzień, dopiero oczy nam się otwierają jak zakup zakwitnie. Na reklamacje rzadko która firma reaguje pozytywnie, więc jak ostatnio mówię 'szkoda nafty'
Swoje zasoby uzupełniam przez umyślnego w Holandii i dwa razy do roku mogę liczyć na dostawę, tylko uwaga trafiają się też cebule podgnite i z pasażerami na gapę. Już dawno pogodziłem się z faktem, że nie sposób mieć wszystko i na już stopniowo będę pozbywał się hybryd na rzecz botaników i krzyżówek własnej produkcji, to będzie stopniowe przestawianie na inne tory więc szok mi nie grozi...

A przybyszowa 'Pasadena' urosła tak sama z siebie i nie liczyłem jej lat, gdyby chorowała to by wydała wyrok na siebie, a tak bez stresów doczekałem się pięknej cebuli...

Andrzej, Pasadeny poszukuję od kilku lat, niestety bezskutecznie. Ostatnio jest nie do kupienia. Jedyna nadzieja w starych cebulach, a Twoja do takich należy. Trzymam kciuki za zgodność, i jeśli to się okaże ona to zapisuję się w kolejkę po cebulkę przybyszową.
Co do wielkości kwiatów, to z moich obserwacji wynika, że nie ma reguły - czasami z tej samej cebuli wielkość kwiatów w kolejnych sezonach osiąga znaczne różnice.

krezus wrote:
Andrzeju, zgadza się, tylko że w moim przypadku nie chodzi o żadne tam cuda wianki - ponieważ hippeastra nie są miłością mojego życia, tylko takim małym zimowym romansikiem na boku , nie mam wyszukanych, drogich odmian i nawet ich nie zamawiam. I też się zdarza, że zamiast czerwonego dostaję różowe. Ale i odwrotnie - kupiony w spożywczaku noname okazał się podobno dość rzadką odmianą.
"Dutch connection" zazdraszaczam, sporo jeżdżę, ale w inną stronę. Moi "umyślni" też poruszają się po innych szlakach.
Z Twojego wpisu widzę, że mamy do czynienia z (nieomalże) profesjonalistą - pokaż, co Ci teraz kwitnie, baaardzo proszę.

Tak wygląda nabytek z biedronki

Jak wygląda sama cebula? Zwykle wymagają przesadzenia gdyż są poprzelewane i mają korzenie w fatalnym stanie Większość moich musiałam poprzesadzać

Faktycznie podobny ten kwiatek do Peacocka.Prawda że nie można mieć wszystkiego a Pasadeny wielu ludzi poszukuje od lat,ona znikła na dobre,nawet w pięciopakach Pasadenę zastąpił Peacock.
Marzenko nie wiem gdzie mieszkasz ale w mojej Biedronie nie ma hipków natomiast są w Netto też w kartonikach,tylko tam były bodaj po 16,95,na kartonach rysunek białego,czerwonego i różowego.
Jeżeli chodzi o te niezgodności to niestety bardzo często zagraniczni dostawcy wciskają naszym zupełnie co innego niż powinno być,czyli są po prostu nieuczciwi i dlatego coraz mniej osób sprzedaje hipki. Dlatego mamy do wyboru nie kupować lub kupować i liczyć że się coś fajnego trafi,już wiele razy sobie mówiłam nie kupię!!!No i ciągle kupuję,to choroba nieuleczalna jak i moja.






Pierwszy kwiat prawidłowy duży natomiast drugi wypadek pięciolistny,mam nadzieję że następne będą prawidłowe.

Cebulka jest duża, ładna i w turgorze. Torf na tyle suchy , że woda dość długo wsiąkała. Zawsze takie kupuję i jestem zadowolona

Dochodzę do wniosku, że moje Wielkie Rozczarowanie jest po prostu kolejnym Czerwonym Lwem; kwiat ma średnicę 21 cm, płatki mu się lekko odwinęły, pęd - 62 cm wysokości.





Nie, żebym Red Lion nie lubiła - ale sami rozumiecie. W dodatku tylko dwa kielichy...
Natomiast Aphrodite - ujdzie, 4 kwiatki, dość ładne.

Łatko pięknie kwitną Aphrodite cudna Red energetyczny
W mojej biedronie były w pudełkach tekturowych 3 kolory różowy, czerwony i czerwony z białym środkiem. Zajrzałam do trzech pudełek i zrezygnowałam niby każda cebula miała po pączku ale jeden był przesuszony, inny porażony czerwonym grzybem nic nie wzięłam. Wolę jak cebule są w folii wtedy bez problemu można je obejrzeć