Forum Ogrodnicze Oaza

Tak, Gosiu, to Lady Janka, bez wątpienia
Jestem w mieście - i się wyrabia! Słuchajcie, trafiłam Susan! Okazała się nią jedna z Lidlowych cebul - a wszystkie poprzednie podejścia, wszelkie oznaczone i nietanie rośliny... strzały Panu Bogu w okno:dry:
Hippeastrum Susan - tadaaaammm!









Królowa roztańczyła się na dobre

Hippeastrum Dancing Queen









Natomiast ta cebula, o której przed wyjazdem napisałam, że zanosi się na coś prążkowanego - ona mnie martwi... Kwiaty, czerwono-malinowe, zaczęły się rozwijać - i jakby płatki przyschły, wysunęło się znamię słupka i pręciki, a cały kielich przystopował.
Tak zachowują się dwa kwiaty, jest jeszcze jeden pąk - i drugi pęd. Zobaczymy, co z tego wyniknie...

Oba cudne, mój lidlowy myślę, że jutro się rozwinie, wygląda na czerwony

Dziewczyny, obu Wam gratuluję takich super trafień.

Gosia 352, pięknie Ci się wybarwiła Lady Jane.

Aniu, Tańcząca Królowa wspaniała. Susan - istny cukierek. A skoro masz Królową to musisz Aniu postarać się o Króla dla niej.

Bardzo chętnie, tylko czy wiesz może, Ewo, skąd go wziąć?
Oczywiście bardzo mnie cieszą te kwitnące nowe, ale może i bardziej nosek pędu kwiatowego, który pojawił się u jednej z obudzonych cebul. Niestety,nie wiem, która to, póki nie zakwitnie. Miałam podpisane, a jakże - ale osłonki, a latem powyjmowałam doniczki stojące "na wolnym wybiegu" i podtopione w tych osłonkach przez którąś ulewę. No i oczywiście nastąpiło kompletne pomieszanie .
Nie ważne. To duża cebula - typuję Herculesa. Bo Red Lion już kwitł, a takie naprawdę XXL miałam trzy.

Zamów u Królika Pasadenę to na 90% może trafisz Króla
Gratuluję Suzan i Dancing Queen wyglądają niesamowicie
Moje dzisiaj
Double King

Lady Jane

i lidlowy ciekawe co to będzie

Aniu, u mnie jest urodzaj odmiany Double King. W pażdzierniku zamówiłam w ...nazwa kończy się na X
Mont Blanc - zakwitł anemiczny Apple Blossom.
Lady Jane - zakwitł Philadelphia.
Double Roma - zakwitł Double King. Pokazywałam go wcześniej.
Pasadena - zakwitł Double King. Pokazałam go na poprzedniej stronie.
Red Lion - zakwitnie Double King, patrząc po wybarwieniu łodygi i barwie oraz kształcie pąka.
Z tego zamówienia została jeszcze Rilona. Czym będzie - zobaczymy.
Żeby moje szczęście było pełne, to mam własnego, ;rodzonego; Double King.
Badania ;palcato-macantowe; ww Double King wykazują ogromny ubytek cebul, które i tak nie były duże.Będą potrzebować co najmniej sezon albo i dwa, żeby dojść do siebie, o ile w ogóle... Dlatego nie proponuję Ci takich ogryzków.
W każdym razie z zakupów u tego sprzedającego zostałam definitywnie wyleczona.
Rozważam naukę rzutów w dal /na razie ziemniakami /. Gdy nabiorę wprawy to chyba zacznę uczyć cebule Double King latania.

Kero, obydwa kwiaty przyciągają wzrok. Ale to Lady Jane posadziłam na piedestale.

Wiesz co, Ewo - w firmie z X na końcu zamawiam cebule do ogrodu, nieomal zawsze z wyprzedaży. Inne jakoś się zgadzają, może nie są top quality, ale bywa gorzej. Zresztą - jak kupuję tulipany po 20 gr, nie mam wielkich oczekiwań, poza tym, by zakwitły choć raz.
U Gryzonia mam oczekujące zmówienie, Lady Jane i Susan. Jak wykazano wyżej, obie odmiany trafiły mi się z innego źródła - więc niechby przysłali mi Double Kinga, nie zapłaczę
Zresztą, jeśli mam być całkiem szczera, gdzieś koło połowy marca hippeastra przestają grać w moim życiu wiodącą rolę, wraz z rozkwitaniem kolejnych ogrodowych klejnocików.
Ewo, mam taki plan, że te wszystkie wysuszone truchełka, pochodzenia głównie spożywczo-marketowego (ale i z fachowego centrum ogrodniczego, a jakże) wsadzę do jednej większej doniczki - i albo w prawo, albo w lewo.
Jestem co prawda dziś po małej operacji - ale rzucać mogę.

Kero, i Lady Jane, i Double King fantastyczne - dla mnie te białe pikotki są urocze.
Trzymam kciuki, by lidlowy rozwinął się w jakiś rarytas.

Double Dream

Pozdrawiam.

Na moim monitorze ten DD jest malinowy - i tak ma być?
Pytam, bo wolę taką prawdziwie krwistą czerwień, jak z tętnicy (wszystko mi się dziś kojarzy)

Wstawię jeszcze zdjęcia tego lidlowego "niedorozwiniętego".
Na pierwszym widać jeszcze z tyłu dwa pierwsze kwiaty - oberwałam je.
Na drugim - pąki, które są w lepszej kondycji.
Generalnie, pęd jest bardzo, bardzo niski - może 20 cm.





Czy to są skutki słabego stanu korzeni?
Nie wydaje mi się - bo kwiat budowany jest z zasobów cebuli, korzenie mają za zadanie ją odbudować. Przecież kwitną i takie cebule zalane plastikiem - czy co to tam jest.
Macie podobne doświadczenia?

Aniu, Double Dream to ładny róż i jasne końcówki płatków. Pokazany przez Minohiki jest intensywnie wybarwiony.
Natomiast nie wiem jaka jest przyczyna niskich łodyżek u hippeastrum. Spotkałam się z opinią, że cebule przetrzymane w zbyt niskiej temperaturze mogą mieć takie łodyżki. Być może, że słabe korzenie też są nie bez znaczenia, bo cebula wysila się na ich budowę.
A Twój ma fajny kolor.
Aniu, zdrowia Ci życzę.

Lidlowy jest czerwony, podpowiedzcie czy to może być Red Lion?

ma delikatne białe końcóweczki



i czekam z niecierpliwością na Arctic White (przynajmniej wg etykietki taki powinien być)

Red Lion na łodydze pod pąkiem ma ciemną obrączkę a górne, boczne płatki wywijają się do tyłu. Kwiat ma zarys trójkąta. Dolny płatek jest nieco wysunięty do przodu. Lepiej to widać gdy jest w pełni rozwinięty. Możliwe, że masz Red Lion.

Dzięki w imieniu hipków
To może być też Gold Medal ale musi bardziej się rozwinąć
Double Dream świetny ma kolor
Lidlowy to Babyface

A ja dzisiaj na walentynki od M dostałam BOLERO , no i przyszły 4 cebule z Holandii m.in. Carmen - jutro zrobię zdjęcia

Carmen, gratuluję męża ze zmysłem do trafionych prezentów.
Dostałaś to Bolero kwitnące? I nie dajesz zdjęć? Feee....
Te holenderskie cebule - czy to z firmy reklamującej się również w polskim internecie, czy autentycznie kupione w Niderlandach? Tak czy siak - fajny zakup.
Ewo, nie wiem, czy chodzi o niską temperaturę - wszystkie mające szanse zakwitnąć stoją w takich samych warunkach. Można by sądzić, że przemarzły w sklepie - ale z tego samego miejsca mam Susan - z wielkim pędem i wspaniale ukształtowanymi kwiatami.



Być może, że i ten "niedorozwojek" jest Baby Face - o ile należący do Carmen jest tą odmianą.Na emaryllis opisywany jest jako "a compact plant", mój jest nader "compact". Ale piszą o nim, że nie jest jednolicie czerwony, tylko smugi pomarańczowo-różowe.
Dziś mój wygląda tak:



Tylko czy baby Face ma taki zielonkawy "rewers"?



Rozwijają się też kwiaty na drugim pędzie Lady Jane:





Prawda, jak słabo wybarwione? Gdyby nie sterczała jeszcze podsychająca pierwsza łodyga, to bym spekulowała, że to inna odmiana.
Czekam niecierpliwie, bo już, już rozchyli się naprawdę wielki pąk Amarantii - tym razem chyba nie będzie pomyłki.

Aniu z M to jest tak, że trzeba go troszeczkę naprowadzić i wtedy jest ok. Bolero nie kwitnące, ale od tego samego sprzedawcy co Merenque, więc mam nadzieję, że to będzie to.



Cebule zamówione na polskiej stronie, początkowo się nie zorientowałam, dopiero jak przyszło do płatności pay palem, ale paczka wysłana z Holandii - przyszła w ciągu 2 dni


od lewej Clown, Gerwase, Carmen i Emerald

Baby Face? awers i rewers






czekam też z utęsknieniem na Arctic White (mam nadzieję,że do soboty się rozwinie, bo w niedzielę wyjeżdżam)



i na koniec Merenque 2 kwiat już lekko przekwitły razem z 3, a 4 w pąku

Witam oto kilka moich zwartnic

Witaj w gronie zakręconych .Czy na pierwszym zdjęciu to Minerva?