Forum Ogrodnicze Oaza

Tej zimy Ewuniu miałam trochę strat pośród hoi, więc postanowiłam te straty pouzupełniać - choć niekoniecznie odmianami straconymi.


Michał, jej widok na żywo wywołuje - przynajmniej u mnie - uśmiech na twarzy. Właśnie dokupiłam drugą szczepkę tej odmiany by roślinkę już na wstępie zagęścić. Już sobie wyobrażam jak to będzie gdy się rozrośnie i obsypie się kwiatami. Czasami myślę że jestem niepoprawną marzycielką.

Ale cisza tu zapadła. No ale cóż się dziwić, skoro rozpoczął się sezon wiosenny to i ogródki ruszyły a ''domówki'' wtedy idą jakby w ''zapomnienie''. Ale u mnie jakoś to nie grozi, bo co i rusz coś tam do mojej kolekcji przybywa, tylko kombinować muszę z upchnięciem tych cudeniek. A to moja świeżynka, przedstawiam wszystkim we własnej osobie:

hoja megalaster


no i kolejna hoja australis lisa przed zagęszczeniem


i po zagęszczeniu






Kocham wiosenny ruch bo to widać nawet na roślinach. Hoja macrophylla albomarginata przepięknie wtedy wybarwia swoje młode liście, a zaczyna się od takiego


a potem jest tak








hoja caudata z wybarwionym młodym listkiem





Alinko, poznajesz tę ślicznotkę. No i jak tu nie kochać wiosny?!

puszczamy się....




puszcza się też hoja macgillivrayi


i na drugim pędziku


adenium obesum też zaczęło produkować listeczki


hoja archboldiana też dała na zapowiedzi, tylko nieco obficiej niż za pierwszym razem


a cały mój parapet w moim pokoju teraz wygląda tak

Tak mi przyszło na myśl w kwestii upychania nowych nabytków na parapecie:
jeśli doniczki są jednakowej wielkości i kształtu, to łatwiej ustawić rośliny w rządkach, a jeszcze lepiej jak są dwa rozmiary, to te mniejsze dopełniają się z większymi jeżeli ustawimy je w regularnym szyku, jak wojsko Ja trzymam małe doniczki i kubeczki z fiołkami w większych plastikowych pojemnikach (czyt: "patent antykoci"), więc upychanie ćwiczę nie od dziś i taki system dopasowania mi się sprawdza. Na kotach też

Krysiu, pokazałaś cudeńka hojowe. Nie wiedziałam, że hoje oprócz kwiatów mają tak piękne liście. Niech Ci zdrowo rosną.

Asiu, dokładnie tak jak piszesz są poustawiane moje zielonaski. Jak widzisz, ten patent u mnie jest stosowany od dawna. I faktem jest że takowe ustawienia roślin na parapecie zniechęca koty na ich wskakiwanie.


Ewuniu, jest cały ogrom hoi które np. mając mało ciekawe kwiaty nadrabiają ten defekt wybarwiającymi się na słoneczku liśćmi,bądź też zachwycającym wzorem na liściu. Przykładem na to może być np. hoja Fitchii, zaś na piękne wybarwianie liści najlepszym przykładem na to będzie hoja benguetensis albo quinquinervia. Są też takie które mają kwiatki podobne do jagódki, taką np. hoją jest heuschkeliana (pink lub yellow czyli o różowych lub żółtych kwiatkach). Możnaby Ewuniu długo wymieniać odmiany hoi które zachwycają. Mnie się w nich podoba różnorodność i brak monotonii. Może właśnie dlatego moja miłość do tej grupy roślin płonie wieczną miłością!

Zaniemówiłam z wrażenia ile tego hojowego na Twoim parapecie...Robi wrażenie, pięknie rośnie, ślicznie kwitnie... gratuluje.

Ogromnie lubię gdy otacza mnie natura i chociaż w ten sposób mogę sobie zrekompensować brak wymarzonego domku z przyzwoitą posesją (1250 m2).
Tak po cichutku wierzę że moje odwieczne marzenie kiedyś się ziści. Dziękuję za uznanie dla moich podopiecznych, ale musisz wiedzieć że jedną z osób które mnie inspirowały byłaś Ty, Jagòdko i dziękuję Ci dzisiaj za to.

Krysiu ale ścisk na parapecie-to lubię
Piękne nowe przyrosty i okazy

Dla mnie ukochany, hojowy ścisk na parapecie, to parapet normalny, zarazem pełen inspiracji.

Niestety, wcześniej zakupiona hoja hasseltii padła podczas ukorzeniania, ale w zamian przyszsła kolejna. Może z tą będę miała więcej szczęścia? Szaleństw zakupowych ciąg dalszy:


hasseltii


lobbii ''Black lady''


na biurku leży curtissii a w pojemniczku jest sp. Phu Wua (inaczej zwana Phuwuaensis)


pauciflora


sp. Moyog Sabah EPC-958

Krysiu, no piękne sadzonki. Teraz trzeba poczekać, aż podejmą wzrost

No właśnie jestem w trakcie wyczekiwania na korzonki. Nie mam tylko szczęścia do globulosy, eliptici i hasseltii (o burmanice czy hoi serpens już nie wspomnę). Ale pocieszam się zapowiedziami hoi archboldiany, która tak wyglądała jeszcze 5 dni temu:






a tak wyglądała dziś rano w promieniach słońca:




panna curtisii też puszcza odnogi:


no i może wreszcie hoja fitchii (CMF -8 ) nareszcie się ruszy

Krysiaczku mój drogi witam Cię radośnie i melduje że jestem
Co Ja tu widzę na tych Twoich normalnych parapetach
kwitnienie będzie
Wreszcie coś się dzieje po tym zimowym marazmie

Elżuniu, wreszcie coś na moich parapetach pocznie rozkwitać i nareszcie będę mogła tak domowo czuć wiosnę. Chciałabym jeszcze żeby mi hoja obovata spot zakwitła, bo naprodukowała tych pędów kwiatowych co nie miara, tylko każdy z nich jest jeszcze "uśpiony" i nie ma zamiaru kwitnąć. Ale jak już się kiedyś na to zdecyduje, to widok z kwitnienia obovaty będzie nieziemski!

A mnie wzięło-przez Ciebie, Krysiu-na monsterę variegatę. I to tak, że musiałam ją mieć już , zaraz. Czekam teraz na wysyłkę po Świętach. Jak mój W zobaczy tego wielkoluda, to "dostanę w ucho", czyli się nasłucham ;p

Taka monstera, ale oczywiście nie łaciata, jest w moim rodzinnym domu dokładnie od 1972 r. (czyli jest starsza ode mnie), od owego czasu wielokrotnie rozmnażana i odmładzana, hołubiona jako rarytas. Właśnie się u mamy na nią napatrzyłam i to też popchnęło mnie do decyzji o zakupie łaciatej kuzynki.

W związku z zaistniałą sytuacją zwracam się uprzejmie ;0) o zamieszczenie kilku zdjątek wyżej wymienionej Twojej podopiecznej. Jak znajdziesz chwilunię

Krysiu, ja to już boję się do Ciebie zaglądać, bo tyle wspaniałości, że łatwo się zarazić A miejsc na parapecie nie przybywa

Kerstin2309 wrote:
Ledwo zdążyłam wypowiedzieć życzenie, a już zapowiedzi na hoi obovacie moje oczyska ujrzały


Selinko kochana, moja podopieczna rośnie bez jakiegoś problemu i chyba będę musiała jej badylki dopiąć bo górna część monstery variegaty już się chybie na boki. Na razie wkleję jej zdjęcie ogólne byś mogła zobaczyć moją pięknotę. Niestety koty mi ją czasem podjadają, dlatego niektóre listeczki nie wyglądają reprezentacyjnie. Ale mam nadzieję że dla samych ciapatości wybaczysz mi i jej ten defekt?



Asparagus pierzasty od Barakudki też miewa się dobrze choć jakoś powalająco nie przyrasta. I tak się dziwię że ładnie rośnie bo wiele roślin z paprociowatych nad epileptykiem zazwyczaj rosnąć nie chce. Ten zaś ma inaczej!


Hoja Kerrii variegata reverse ma nowego listeczka! Niestety ten wcześniejszy troszku przymarzł więc go z lekka pokręciło, ale najważniejsze że szkrabik żyje i się powoli rozrasta


Przebarwienia na hoi flavidzie mnie zachwycają


Alinko, gdyby tak domy jak i parapety mogłyby być z gumy.....!!! Ach, to by było jak spełnienie marzeń. No ale cóż, muszę się więc nadal jakoś utykać Na pokuszenie pokażę Ci hoję australis ''Lisa''




ta panienka to hoja balaensis splash i postanowiła podjąć wzrost


a tak wyglądają jej młodziutkie listki


hoję macrophyllę albomarginatę kocham za te jej bombastycznie ubarwione liście, więc mogłaby jak dla mnie nawet nie kwitnąć