Forum Ogrodnicze Oaza

Seliś, masz tylko jedną hoję? Pokażesz ją? Ogromnie lubię jej ciapate listeczki.

Hoja linearis zapowiada swoje debiutanckie kwitnienie. Czyżby to miała być na koniec roku rekompensata hojkowa za bunt wszystkich odmian hojowych z braku tegorocznego kwitnienia? Akt łaski dla ludzia?

Aeschynanthus Twister też zakwitnie? Dotrzyma kwiaty?


i widok ogólny półeczki kwiatowej


a to, kolejna moja zdobycz hojowa czyli....


i na koniec.... ''Ja proszę nie ścielić mego łoża. Nie widać że jeszcze wypoczywam?''

..........i oczywiście...żabka

Ooooo, jak fajnie! Słoneczko zaświeciło w moim wątku!

Tia...u mnie też długo go nie było...Ale, dzisiaj jest! Od samego rana ...i od razu chce się żyć

Znaczy się ja miałam na myśli to żółte ''słoneczko'' w twoim poście co się cieszy. Bo za moim oknem totalnie szaro i buro. Prawdziwe słoneczko mogłoby się pokazać, choć na chwilkę.

O "laryngologiczny" się budzi

Piękna ta nowa hoya!
A kociara wie co najlepiej robić w taką pogodę

Mnie się już od bardzo dawna marzy pewien filodendron. Tą pięknością z listy chciejstw jest Philodendron 'Mi Sap' variegated.

A to ci psikus:


a tak wygląda hoja DS-70 (Tsangi) w całości

Kerstin2309 wrote:
Krysiu, czy Ty pościel specjalnie pod kolor każdego kota dobierasz?
A tak wogóle to masz piękne...aeschynanthusy, mój ulubieniec to Twister, nawet miałam ochotę go nabyć swego czasu, jak jeszcze luźniej było na moim regaliku....A monsterę variegatę rozmnożyłaś na zbycie? Może bym się skusiła, bo moja taka jeszcze chuda a co dwie to nie jedna i inaczej w doniczce wygląda...

Krysiu, jak ty zmusiłaś aeschynanthusy do kwitnienia

Seliś, w moim nieco poplątanym życiu zazwyczaj bywało tak, że najpierw był zakup pościeli bo się wzór i kolor podobał, a potem, po jakimś czasie trafiał się cudem kot o podobnym umaszczeniu do koloru pościeli. Nie wiem może to same niebiosa pokazują kotom drogę do mnie, że pod kolor pościeli trafiają do mego domu. Z aeschynanthusów marzy mi się jeszcze eszek marmurkowy (aeschynanthus marmoratus) choć kwiaty ma nie ciekawe, ale za to ''Tiger Stripe'' to już zupełnie co innego. Niestety, tego ostatniego nie widziałam w Polsce.


Michał, w tym sęk że ich wcale nie zmuszałam do niczego. One same tak jakoś!

To swojego będę eksmitować Potem zrobię z niego sałatkę
Toż to zielone, a kozy lubią zieleninę w każdej postaci

Ja lubię hoje , nie miałam pojęcia że tyle ich jest. U mnie nawet kwitnąc nie musi, same liście juz mi sie podobają. Marzy mi sie jakaś z czerwonymi listkami, może kiedyś nabędę w przypływie gotówki. Nrazie nie mam na to przeznaczonych funduszy. Podziwiam wszystkie narazie na zdjęciach. Marzył by mi sie tez rudy kot ale to dopiero nie jest możliwe. Narazie musi wystarczyć to co mam i futer i zielonego.
Twoje hojki sa cudne, nawet jak nie kwitną.

Kerstin2309 wrote:
Wiem, wiem, Krystencjo...tylko tak zażartowałam
Dzisiaj do mnie przyszła od Ciebie ta paskudna pogoda...normalnie, wszystkiego się odechciewa
Pójdę porobić fotki, to najlepszy odstresacz .......