Forum Ogrodnicze Oaza

Kupione w niedzielę w Biedronce:


















Czy wy też o tym samym myślicie?

No tak, kilka dni nie miałam netu a Ty tu szalałaś na maxa. Hojek zazdraszam- na mnie się wypinają chyba… Tylko niezawodna Multiflora zapowiada kwitnienie. Skretniki stanowczo mnie nie wzruszają ale ten biały faktycznie piękniś. Z bromeliowatych wyleczyłam się skutecznie po tym jak mi miejsce zajmowały latami bez ponownych kwitnień ( a miałam takich chyba z 5szt). Jak kwitną to faktycznie są piękną ozdobą domu ale po przekwitnięciu jak dla mnie to podobnie do Hipków- zwykłe "darmozjady" i "zajmowacze" miejsca…

Kolorowo u Ciebie Krysiu,skrętasy super

Ale kerri piękna,mam nadzieję że i mnie zaskoczy

kwiatami.A i widzę jeszcze soidaoensis,przyjęła się to

zobaczysz jak szybko zakwitnie

podobnie jak lobbi z ostatniej fotki.

Aguś, ja też nie jestem zawirusowana bromeliowatymi, ale choćby dla ich kwitnienia ''choć na chwilkę'' chciałam je mieć.

Sebek, twoja dzidzia mnie zadziwia siłą życia. Ty masz jakieś specjalnie tresowane te hoje czy cóś? Panienka Lobbi Orange też mnie zaskoczyła tym pączkiem, bo nie liczyłam na taką niespodziankę w tak krótkim czasie. Hoje wraz z nade4jściem ciepłych i słonecznych dzionków zaczęły się ruszać i powoli zakwitać. Kerrii debiutuje, Obscura szaleje w kwitnieniach swoich, zaczyna teraz i Lacunosa. A i panna Dipterka widziałam wyprodukowała kwiatowe mini pędziki. O Multiflorce już nie wspomnę. Ach, gdyby zechciała zakwitnąć Australis albo Arnotiana. Nie pogniewałabym się gdyby swego pysia pokazał pan Vittelinoides. Dzisiaj dokonałam niesamowitego odkrycia hojkowego: hoja Walliniana i hoja Sunrise wyglądają jota w jotę tak samo. Czyżby to była ta sama roślina, a ich nazwy były synonimami tej samej hoi? Muszę poszperać w necie.

Oj nie Krysiu walliniana jest zupełnie inna ma liście srebrem malowane,uwielbiam ją i

kwiaty też ma cudne u mnie już powoli kluje cycusie

Szczęściarze… U mnie tylko Multiflora z wielką łaską coś tam zapowiada…

Witam u mnie też pare kwitnie więc chciałabym się pochwalić

No cudne masz te skretniki i hoye ja mam pare ale nie znam nazw,a mam pytanko do ciebie czy może masz odnuszki od Krasnokwiatu?

Aguś, spokojnie, doczekasz się! Pamiętasz jak na ''tamtym'' forum u wszystkich hojki kwitły a u mnie ani drgnęły? Hoje uczą człowieka cierpliwej mądrości. Jeszcze nie raz będziesz mogła (miała szansę) zacieszać swoje oczka ich kwitnieniami.

Sebuś, zauważyłam że 1/3 walliniany jest prawidłowa, a reszta tej rośliny przepoczwarzyła się w Sunrise. Może tak towarzystwo hoi Sunrise na nią podziałało? (stoją obok siebie)


Niestety, odnóżek od Krasnokwiatu nie mam, ale chyba będą nasionka (w tej kuleczce po przekwitłym kwiecie). Jak je wysieję gdy dojrzeją, to będzie troszkę potomstwa.

Spoko, jeśli fiołki mnie nie zabiły to myślę, że Hoje też nie dadzą rady… Chociaż kto wie, może nie powinnam porównywać?

Od razu byś chciała by cię zielonasy zabiły! Nic z tego! Pomęcz się troszkę z nimi tu na ziemskim padole.

No dobra, zmykowca walę do wyrka bo za chwilusię usnę na klawiciskach (na klawiaturze).

Brej nocki tobie i wszystkim innym!

Może nie chciałabym, żeby zabijały ale, żeby nieco mniej wystawiały cierpliwość na próbę. Fiołki nauczyły mnie, że nie ma co się nakręcać i codziennie do nich zaglądać to człowiek się i mniej denerwuje i miłe zaskoczenie jest tym większe jak się pojawią korzonki, sadzonki czy kwiaty. Zobaczymy czy przetrwam z Hoyami albo czy hoje przetrwają ze mną…

Barakuda wrote:
No i tu jest ciężko wyczuć, które stwierdzenie byłoby bliższe prawdy?

Krysiu, chwilkę u Ciebie nie byłam a tu kwitnień cała gama
Oczywiście, najpiękniejsze dla mnie skrętniczki
A ten biały nie jest przypadkiem odmianowy?

Tak, jest odmianowy, tylko mi fiszkę wcięło. Gdzieś tam w łebku mi się nazwa kołacze i siedzi mi już prawie na końcu języka...

Jakie skrętniki
Ja dziś nabyłam dopiero 2.
O takiej ilości pomarzyć mogę.
Narazie .

Aguś, zobaczysz ile radości Ci dadzą te dwa skrętniczki gdy zakwitną.

Kerstin2309 wrote:
Może to Kama?