Forum Ogrodnicze Oaza

Leszku w większości tych roślinek (fotki z poprzednich mieszkań) już nie mam, bo jak za każdym razem przeprowadzaliśmy się z większego do mniejszego lokum, to i kolekcja musiała zostać mocno uszczuplona. Żałuję tylko pomoru skrętników jaki miałam.

Słaby coś ruch ,doniczkowe chyba przysypiają na zimę .W ogrodowym ,to choć stare zdjęcia można pooglądać .Krysiaczku może i Ty masz jakieś stare ,a jak nie masz to dawaj swoje .Ja z wielką przyjemnością popatrzę na właścicielkę takich pięknych kwiatów .

No to powspominajmy troszkę to co kiedyś było, a już nie jest!
Swego czasu na poprzednich mieszkaniach miałam różne rośliny. Jedną z nich była Chamedorea na pieńku która cudnie kwitła:









Miałam też Eszka Caroline



To jest Eszek Japhrolepis (ma cudne kawiaty w realu)







To może przejdźmy do części tegorocznych kwitnień:

Rzeczywiście Eszek Japhrolepis ma piękne kwiaty!
Ja miałam tego zwykłego. Też ładny

Ależ kolorowo na parapetach, jak to kwitnie!

A ja nie znałam tej rośliny ,naprawdę piękna .Kwiaty niezwykłe . Co stało się z roślinami ,
których już nie masz ?Pewnie oddałaś w dobre łapki

Ula, u ciebie zapewne gościł Aeschynanthusa speciosus. U mnie zamieszkiwały na kwietniku Aeschynantusy: Marmoratus (marmurkowy), Jephrolepis, Caroline i speciosus.

Ewo, niestety, przeprowadzając się z dużego mieszkania 60 metrów na 30 metrów to dużo roślin pooddawałam w dobre łapki jako gratisy do wymianek. Niektóre rozdałam znajomym.

Jaka szkoda ,że ja tam nie mieszkałam w pobliżu Ale i tak cudeńkA ZOSTAŁY

Krysiu musisz częściej pokazywać swoje roślinki. Jest na co popatrzeć

Ale się cieszę z twoich odwiedzin. Masz rację, trochę częściej będę je pokazywała. Może jutro uda mi się zrobić kilka fotek hojkom, to je wstawię.

Nowinko, może i mam jakieś fajowości na parapetach, ale twój ogród wymiata na maxa. Ostatnie fotki o mało nie doprowadziły mnie do omdlenia z zachwytu

No Krysiu widzę że u Ciebie"ścisk"parapetowy jak u mnie
Gratuluję Ci kwitnień.Lacunoska dała czadu zapach był pewnie
wyczuwalny w całym domku.
A co do roślin których musiałaś się pozbyć to dopiero szkoda
ale co zrobić mam ten sam problem mało miejsca

O jacie, jaka cisza. No to może parę fotek wywoła jakiś choć maciupki ruch? Sorki tylko że niektóre są nie wyraźne. No cóż, takie są uroki komórek starej generacji.

panienka Imperialis, która nigdy mi jeszcze nie kwitła, więc nie wiem o jakiej barwie ma kwiaty


koleżanka Tricolorka


Dasiantha


Uparta, bezruchowa Wayettii


Wrednie kołkująca i zrzucająca wszelkie młode liście Luboszowa Nicolsoniae


Macrophylla przed cięciem


Tej hojki nie pamiętam imienia, bo fiszkę mi wcięło (ale mi kwitła)




maluszek Caudatowy wypuścił tylko 1 listeczek w ciągu roku. Rosnąć też jej się na razie nie chce.


panienka Walliniana


ciąg dalszy za chwilkę nastąpi...

Caudata mi się opornie ukorzenia...
Warunki zrobiłam im teraz super; podświetlane, podgrzewane i maja wilgotność prawie 100%, a jednak niektórym opornie to idzie.
Wyczytałam u kogoś, że c. tricolor taka trudna, a co u kogo oglądam to co jeden okaz to ładniejszy. Twoja, Krysiu, też niczego sobie!
Dasyantha... pogooglałam... ma imponujące liście. Kwiatki jak carnosa.
Na kołkującą nicolsoniae mam taką radę: zrób jak Irenka - podetnij ją. Ustawiam się pierwsza w kolejce po obrzynki
A może jej wystawę, Krysiu, zmienić? Lub podłoże?
Na wayettii bym nie narzekała. Na południowe okno z nią! Niech się pięknie wybarwia
Czekamy na pozostałe

A ja myślałem że to tylko u mnie Nicholsoniae taka małpa co kołkiem stoi drugi rok

kołeczek Mindorensis


panienka Royal Flash od dobrej wróżki


Odratowywana Krimson Princess


i widok ogólny kuchennego przedszkola


panna Arnotiana


Australis


kołecznica Bilobata


Gracillis


Incrassata (syn. Crassicularis)


Kilkuletnia kołkownica Latifolia


następna jędza z rodziny ''kołkowatych''


Vittellinoides


któraś z nich to webella




a tu zapowiedź cebulkowego kwitnienia (chyba Red Lion - jak zakwitnie, to się przekonamy)


i na koniec Monstera variegata w dwóch odsłonach (koszmarnie wolno rośnie!)

Uleńko, ja tej małpie Nicholsoniae ziemię z tysiąc razy już zmieniałam, i ciachałam ją, to małpa jedna zaczęła po złości mi zrzucać wszystkie młode liście, dlatego taka ''badylasta'' jest. A okna mam tylko wschodnie i zachodnie.
PS: wpisanaś na listę oczekujących do ''złośliwych kołków'' (nicholsoniae)

Leszku, więc nie jesteś osamotniony w kwestii złoszczenia się na tego złośliwca o notoryczne jego kołkowanie.

Incrassata imponująca! Czy ona Ci kwitła?
Gracillis ... to potwór! Moja na szczęście jeszcze niewielka.
Szkoda, że morodensis taki kołek. Ona ma takie cudowne kwiatki!

Ja nicholsoniae mam na razie na "normalnej" liście
U mnie tylko Golden Eye kołkuje... na razie...

Incrassata jeszcze mi nie kwitła, na razie idzie w zieleninę, ale mam nadzieję że się kiedyś namyśli i obdarzy mnie choć jednym kwiatuszkiem?

Mindorensis jest tych co ślicznie kwitną. Moje chciejstwo zatrzymało się ze wzrostem po przeprowadzce do mniejszego M. Ale jeszcze wszystko przed nią!
Ona może kwitnąć w dwóch barwach (fotki zapożyczone z netu):

Wiem, wiem... jestem wielką fanką mirodensis i obejrzałam niezliczone fotografie jej kwiatów
Śliczne są!