Forum Ogrodnicze Oaza

No właśnie moja ma ciemno-zielone liście. Gdzie niegdzie jakaś plamka się znajdzie. Ona jest bardziej jednolita niż plamiasta. Dobra, wyjaśni się wszystko, jak mi zakwitnie.

Aguś, prosiłaś o fotę mojej Zroślichy (Syngonium). Mówisz-masz:




Ślicznotka w nowym domku:

Coś mi się zdaje że latem przybędzie Ci Syngonium. I to nie jedno...

Krysiu, oświeć mnie proszę kochana w kwestii uprawy hojek. Mianowicie, czy można je uprawiać bezpośrednio w gruncie w ogrodzie zimowym ??? Żadnych donic nie przewiduję, chyba że zadołowane do poziomu gruntu
Chodzi za mną taka zielona ściana rozpięta na kratce ........................................ech, i po co ja tutaj ciągle włażę, kolejne chorubsko mnie trawi
Pozdrawiam cieplutko

Verciu, ogólnie hoje są roślinami domowymi i rosną w doniczkach. Jednakże jeśli by twój ogród zimowy miał wyglądać przykładowo jak ten z zapożyczonej stronki Muratora, to mogłoby to zdać egzamin. Ja jedynie widywałam hoje na zagranicznych stronach jako roślinki rosnące w murkach (jak na tej fotce) lub jako wiszące okazy

Krysiu, dziękuję

Verciu, jeśli ogród zimowy będzie bez ogrzewania, to raczej hoje tam nie przetrwają. O ogrzewanych i nie ogrzewanych ogrodach zimowych więcej informacji znajdziesz tutaj: oknaidrzwib2b.pl/biblioteka/artykuly-rap...rod-zimowy?showall=1

OOO widzę imbir super sprawa, też taki w pracy miałem w zeszłym roku niestety pod moją nieobecność nikt nie dopilnował i padł... A próbowałaś może jakieś cytrusy hodować? Ja się przymierzam do cytryny... Chociaż odstrasza mnie czas od pestki do owocu to jakieś 3-4 lata?

Wiesz Qra, ja mam właśnie od pestki cypitrynkę, ale to maluch jeszcze. Jak będzie trzeba to i 3 lata poczekam na pierwsze owocki. Hoje już wyćwiczyły mnie w cierpliwości.

Brat ma cytrynę wyhodowaną z pestki, okaz 15 letni...tylko raz zakwitła, zawiązała owoc. Drzewko w zimie zimuje w domu w lecie na zewnątrz, owoc został ułamany przez wróbla...z uprawy nic nie wyszło. Drzewko głównie jest ozdobne z liści.

Nowości super Krysiu,aż mi się buźka sama cieszy


Co do cytryny,to moja mama kilkanaście lat temu z pestki wychodowała drzewko cytrynowe,na sezon w lecie wynosiła na zewnątrz
podlewała ,nawoziła,i razu nie zakwitła
W tym roku porządnie przystrzygła owe drzewko,i zobaczymy,cudów nie wyczekuję.
Muszę zrobić jej foto,ale trudno do niej dotrzeć,stoi z oleandrami..przy wynoszeniu na zewnątrz..

Tą cytrynkę to ja sobie zasadziłam bardziej z ciekawości typu ''Co mi z tego wyjdzie?'' niż z chęci posiadania własnych owoców. Na razie mi rośnie bardzo wolno, ale rośnie. Rosiczka rosnąca u mnie - O DZIWO!! - jeszcze mi nie zdechła. Jak ja to zrobiłam? Nie wiem!!
A to dzisiejsza dostawa:



ta ciemniejsza ma jedno metrowy pęd, który mi nie zmieścił się w obiektywie.


to Calistophylla Sabah którą mi mój mążek zakupił przedwcześnie z okazji zbliżającego się kobieco-imieninowego święta (8 MARCA i 13 MARCA - Bożeny, Krystyny))




te będą tylko na zagęszczenie już siedzącej w doniczce Fitchii, tylko muszę je najpierw ukorzenić

No to teraz mam ból głowy, booo...... Qrczaki, i gdzie ja je teraz wetknę?

Superaśne nowości

A na ból głowy poradzimy,oddaj potrzebującym,nie będziesz się zamartwiała

O nie, nie oddam!! To ja już chyba wolę ten mój ból głowy!

Zazdraszczam
Fitchi jak wiadomo uwielbiam a Sabah też w moim guście, chociaż nie miałam.A masz , Krysiu, Callistophyla short leaves albo long leaves? Short jest fajna, kołkuje wprawdzie u mnie, ale trwa !

Świetne nowości...Calistophylla Sabah cudowna Rosiczki gratuluję, u mnie szybko by padła

Asiu, ta ciemna to Calistophylla long leaves, a ta jasna to Calistophylla Sabah IML 1762. Panienki short leaves nie mam, ale zapewne kiedyś trafi do mojego zbiorku hojowego. Marzy mi się jeszcze hoja Fuscomarginata (nie mylić z Purpureofuscą!), Cinnamomifolia, cv. Monette, Siarae i Inflata.


Aniu, sama sobie się dziwię bo w normalnych okolicznościach już bym ją pewnie ukatrupiła. To że ona jeszcze żyje, jest za sprawą porady Barakudki.



Dzisiaj do mnie dotarła hoja Flagellata i muszę przyznać że gdyby nie różnica w wielkości liści, to bym powiedziała że przyszła do mnie hoja Caudata. Zaraz cyknę fotki porównawcze, to sami zobaczycie że obie hojki wyglądają jak siostry bliźniaczki.