Forum Ogrodnicze Oaza

Krysiu, a ile fiołków i ile skrętników zamierzasz mieć (pi razy drzwi) ?
Jakie odmiany fiołków chcesz nabyć?

Na mojej fiołkowej liście chciejstw mam...Sybirską Carewnę i chyba to tyle...
Dobijam do 80 fiołków ;/
Ostatnio gdzieś na horyzoncie pojawił się u nas, wreszcie w bardziej realnym kształcie, projekt przeprowadzki na swoje-baaardzo trudny do przeprowadzenia, ale nie niemożliwy. Tylko, że poza Warszawę, wiadomo czemu. Staraliśmy się już od lata i może teraz pomalutku się uda... Och jak bym chciała !!! Wtedy hulaj dusza-metrów ci u nas na fiołki dostatek a i na storczyki pewnie by się znalazło i na fikusy, filodendrony, paprocie, asparagusy, hoje... Ech, rozmarzona chodzę od wtorku, odkąd obejrzałam TO mieszkanie....

Podziwiam nowe nabytki i zastanawiam sie gdzie dasz radę je upchnąć. Moje rosną ślicznie Wszystkie maja nowe listeczki.

Selinka wrote: Asiu, trzymam kciuki, chociaż z kim ja wtedy będę mogła się spotkać i o zieloniastych i kociastych pogadać??? Chociaż z drugiej strony to będzie Cię można zasypać różnościami jeśli metrów będzie dostatek…
Ja właśnie z 80 fiołków zeszłam w zeszłym sezonie do 22. Jakaś magiczna liczba czy co?

Asiu, ilość skrętnikowo-fiołkowa typu ''Pi razy drzwi'' wynosi połowa dla ilości każdej z nich i jest również uzależniona od wielkości półeczki jaka powstanie na te roślinki.



Ewuniu (Cypryda), niesamowicie mi się dobrze zrobiło gdy powiedziałaś że roślinki ode mnie ładnie rosną. To jest chyba najlepszy prezent jaki może otrzymać darczyńca. Mam nadzieję że je pokazywałaś w swoim wątku? Pójdę zobaczyć. A jak już ci się rozrosną, to zobaczysz jaki to jest widok zachwycający gdy te hojki zechcą zakwitnąć. W niektórych przypadkach to i aromat cudny.


Aga, straty we wszystkich roślinkach się zdarzają. No cóż, tak bywa, takie ryzyko!

Tylko, że ja nie miałam strat… Sprzedałam/ oddałam/ wymieniłam ok 60 doniczek z fiołkami…

To widocznie ja źle zrozumiałam

Mój wątek stoi Jakoś po utracie zdjęc zniechęciałam sie. Na dodatek miałam mój komputer w naprawie i nie moglam wstawiac żadnych zdjęc.

Przyszły oczekiwane Obowaty i tu czekała na mnie dziwna niespodzianka; jedna obowata nie ma wogóle pędu głównego, choć miała go mieć (mały)! Ma tylko 2 liście i węzeł. Muszę ochłonąć, bo mnie chyba zaraz coś rozniesie.


I niech mi teraz ktoś powie, jak mam to ukorzenić i zasadzić do doniczki?????


to jest właśnie ta Obowata z króciutkim pędem. Widzicie go? Bo ja nie, więc może oślepłam?

Krysiu,szczerze wątpię aby ona Ci się przyjęła..
Swoją drogą jak można wysłać taką sadzonkę

Dobrze że tamte 3 mają piękne łodygi główne!! Spróbuję nie spisywać tej bezpędowej obowatki na straty, choć mam tego świadomość, że ukorzenienie ''takiego czegoś'' będzie graniczyło z cudem.

To teraz dla odmiany na poprawę nastroju pokażę co się u mnie kluje w debiucie:


Ale się cieszę!!

Kryśka, luzik
Wstaw to to nieszczęsne do wody i czekaj na korzenie na ogonkach liściowych - z tego kawałeczka niby pędu powinno odbić.
Same liście ukorzeniają się nie tylko u H. kerri - mam takiego liścia z bodajże Parastica laos.
Aha, no ja to bym reklamował od razu

Kochanieńka a,nie było to tak ,że widziały gały co brały ? poprosiłaś o zdjęcia dostałaś





Wielka hojomaniaczka,która szuka dziury w całym
Nie jednokrotnie udało mi się ,wychować korzonki....

Po czym odpisałaś"Fajnie! cieszę się ,że do mnie trafią..."

Jasne, cieszyłam się że do mnie trafią - nie wypieram się, tylko że na tych fotkach tą bezogonkową obowatkę ustawiłaś tak, żeby wyglądało że ma ogonek. Z maleńkim bym sobie poradziła, ale bez ogonka...??? Raczej wątpię. Nie wysyłaj nikomu takich roślin (bez pędu głównego)!

Kochani, już dogadałam się z obdarowującym i wiem co dalej robić!! Trzymajcie kciukasy za powodzenie ukorzeniania i rozmnażania ''niemożliwego'', bo jeśli mi się to uda, to będę prawie (PRAWIE!!) cudotwórcą. No dobra, a teraz dobre wieści: Już niedługo trafią do mnie 3 skrętniki. Kolekcję skrętnikową czas zacząć!!

Krysiu na pewno Ci się wszystkie przyjmą .W tej maleńkiej też widzę potencjał .Mam tylko nadzieje ,że dożyję jakiegoś kwiatka Czuję ,że to jednak trochę potrwa zanim urośnie .Ciekawam Twoich skrętników

Ewuś, a dlaczego miałabyś nie dożyć kwiatków na niej? W2szak nie jesteś jeszcze taka ''babulinka-starowinka''!! A co do skrętników, to na pannie Sylwii (nazwa odmianowa skrętnika) widzę piękny pączuś. Natomiast z allegro przyjdą mi kolejne 3 (rosyjskie odmiany). Sama jestem ciekawa czy przeżyją podróż, czy się przyjmą i przetrwają w ''moim'' domu? A szczytem szczęścia będzie ich kwitnienie!!! Mam już ziemię i perlit, muszę tylko zamówić jeszcze doniczki o rozmiarze 5 i 8 cm. Szykowanki do odnowy kolekcji fiołkowo-skrętnikowej w toku!!

Krysia obovatę bym wstawił w seramis i do szklarenki.

Ona na pewno odbije,takie sadzonki sobie ukorzeniałem i nie było problemu.

A nati ma rację na zdjęciach widać jakie mają pędy.