Forum Ogrodnicze Oaza

Wszystkiego dobrego z okazji rocznicy , a filodendron pojawi się w najmniej spodziewanym momencie

Ano jakoś naszemu związkowi minęło 28 lat i nawet nie wiadomo kiedy to zleciało?!?! A za dwa latka pełną dyszkę potrójną obchodzić będziemy. Dziękuję kochane moje za życzonka i ciepłe słowa.

Carmen, chciałabym żeby twoje słowa o tym filku się ziściły. Na razie pozostaje tylko kwestią marzeń sennych, niedoścignionych.

Pierwszy baldaszek się otworzył:


ale reszta jeszcze pozamykana choć już niedługo i one powinny się pootwierać:







Myślałam że na liściu od hoi surigaoensis będzie widać kolorek łapany od słoneczka, ale jednak nie.


i na koniec coś do wywołania uśmiechu przed snem....

Co nieco z moich podopiecznych...

Fantastyczna hoja i jaka duża

Iwonko, ale chodzi Ci o hoję obovatę spot która teraz rozpoczęła kwitnienie, czy o tą, co zacznie mi kwitnąć lada dzień czyli hoję sunrise?

Krysiu, nie wiem ,ale ta co zaczęła kwitnąć, poza tym wszystkie mi się podobają

Ta o różowych kwiatach to hoja obovata spot, natomiast ta której liście się wybarwiają pod wpływem słoneczka na czerwono to hoja sunrise i ona dopiero otworzy kwiaty. Hoja obscura też będzie mi kwitła. Natomiast w doniczce gdzie rośnie razem acuta albomarginata oraz parasitica variegata (są z liści bliźniaczo do siebie podobne) tworzą się pędziki kwiatowe, jednak ich nie pokazałam bo są na tyle małe, że ich kadr jeszcze ''nie łapie''. No ale może tego roku zechcą mi obie zakwitnąć? Oby!!

Na pewno wszystkie zakwitną,bo przecież ja muszę je pooglądać

No to już ja im nagadam by się wzięły do roboty żeby mi obciachu nie nastrzelały. A ku mojej uciesze acuta i parasitica - obie variegata - coraz bardziej napęczniałe pączki mają, choć są jeszcze maciupkie.

Nagadaj, nagadaj, a ja będę cierpliwie czekać

Ładny regał i jeszcze ma tyle miejsca nie zagospodarowanego No jak to tak, trzeba coś z tym zrobić

To miejscówka na moje przyszłe, wymarzone filodendrony typu variegata i splash. A ile ja się muszę zaprzeć samej siebie i swoich przyzwyczajeń, by ta miejscówka taką pozostała, to nie masz zielonego pojęcia jaki to wysiłek, zwłaszcza dla roślinoluba takiego jak ja!!

U mnie choć ciepluchno za oknem i wiosna się zaczęła panoszyć niemal całą gębą , to na parapetach mało co się dzieje.
Trudno, jeszcze Wam eszkami poprzynudzam (już sobie wyobrażam, jak bardzo macie ich dość)


zapowiedzi nadal trzymają w napięciu, a żeby było ciekawiej ja nawet aeschynanthusów nie nawożę, nie dogadzam im. Po prostu sobie stoją, rosną i szykują się do kwitnienia:




hoja rubra




hoja parasitica sobie rośnie i chyba coś zamierza...




chcemy rosnąć, ku słoneczku...


Dischidia ovata




monstera variegata bardzo mi zmizerniała tej zimy. Może uda mi się ją odratować....

Pilea involucrata ''Moon Valley''




philodendron hastatum


i panna ''mizerota'' czyli hoja monette


szeflera ''Janine''


hoja obovata spot






hoja potsii coś się poruszyła... wreszcie!


hoja polyneura wypuszcza młode listki. Nazywana jest ''rybią hoją''


o matko, jak ja lubię ciapkowane listki


a te co się wybarwiają, jeszcze bardziej Tu mamy młody listek od hoi sp. sarawak pink

Eeeetam...zaraz dosyć....nie jest tak żle...lubimy oglądać nowe fotki
Wiadomo...nasi ulubieńcy to nie ciasto drożdżowe, więc chcąc nie chcąc powtarzają się te same oblicza tylko z większą dorosłością

Tola wrote:
A szkoda, szkoda, bo wtedy szybko by rosły, szybko by kwitły, szybko można by było się nimi zachwycać od chwili siewu/zasadzenia i wogóle. Tylko żeby wolno przekwitały, i byłoby super!! Jak marzyć, to marzyć.... Aha, i żeby parapety były z gumy!