Forum Ogrodnicze Oaza

Taaa....jestem za

Właśnie wróciłam z targu i przywlokłam ze sobą takie cuda którymi obsadzę parapet zewnętrzny od wschodu. Niestety ziół nie było, ale mają być za tydzień.




Jest piękna, prawda?

Będzie pięknie

Werbena w pięknym odcieniu. Pamiętaj, że ją uwielbiają mszyce. Dlatego lepiej profilaktycznie opryskać i podlać jakimś środkiem ochrony roślin. Najlepiej takim jaki masz "pod ręką" i będzie dobrze

Dziękuję Tolu.

Tylko tak się zastanawiam czy werbena się nadaje do długich skrzynek parapetowych? - ja tak właśnie mam; najpierw coś robię, a potem myślę.

Werbena u moich rodziców przeważnie rośnie tak:


Werbena, sanwitallia




Lub tak:

O matko, ale cudnie!!!

Kalamondyna niestety mi zmizerniała zimową porą, ale powoli zaczyna odżywać, bo tworzą się na niej kwiaty i owoce. A w pokoju syna roznosi się cudnie jaśminowy aromat!!












Hoi sunrise ujęć kilka

Hoja rubra, niesamowicie ją kocham za te bordowe młode listki. Jest piękna!






Aeschynanthus


i na koniec wspaniały listeczek od hoi macrophylli albomarginaty

Na razie jestem na etapie poszukiwań pewnej piękności która się zwie dracena surculosa ''Milky Way''. Normalnie oszalałam na jej punkcie!!
Tu ją możecie zobaczyć: commons.wikimedia.org/wiki/File:Dracaena..._%27Milky_Way%27.jpg

Miałem też kiedyś kalamondynkę i nie przetrwała do następnego sezonu. Niestety po jej padnięciu, zapadła ostateczna decyzja, nigdy więcej cytrusów
Jak na dracenę to troszkę mi jej nie przypomina. Za to kolorki całkiem interesujące

Michał, wygoogluj ją sobie. Dla mnie jest nieziemsko piękna A ty swoją kalamondynę przelałeś czy ususzyłeś? Moja jak widzisz wchodzi już w drugi sezon i bez problemu kwitnie i zawiązuje owoce. Mniam, mniam, na żywca jej owocki sobie podjadam jak dojrzeją. Tylko troszkę kwaśne są, ale może to i dobrze.

Nie miała za makro, ani za sucho. Zrzuciła wszystkie liście i dziękuję, dobranoc. Nie to nie, wiem przynajmniej, że się nie dogadamy
W sumie owoce cytrusów są najlepsze w okresie świat i naszej zimy. Więc może to idzie porą roku i ilością słońca

Michał, ale moja też niemal cała wyłysiała i pozrzucała liście, a wiosenną porą zaczęła mi odbijać. Może ona już tak ma, po prostu?

No jest natura, nie ogarniesz tego

A wiesz jak można nazwać mojego fisia na punkcie zielonych? Jednym zdaniem a może w dwóch: TO JE GŁUPAWKA, TEGO NIE USPOKOISZ!!!

Jak się ładnie rozkrzewi to będzie bardzo ładna kalamondyna

W zasadzie to jest moja pierwsza przygoda z kalamondyną. Najważniejsze że okres zimowy mi przetrwała, choć była zupełnie łysa, a podlewałam ją chyba raz czy dwa razy w miesiącu czyli jak mi się przypomniało. Wiosenną porą zaczęła odbijać (o raju, a już myślałam że jest po niej i że mi uschła, gdy wyłysiała!).