Rutynowy przegląd części nadziemnej browneopsis wykazał, że w wielu miejscach na spodniej stronie liści występują bezbarwne, lepkie wykwity o różnej wielkości – od maleńkich srebrzystych kropelek do kilku-, a nawet kilkunastomilimetrowych „placków”. Charakterystyczne, że dotyczy to tylko młodych, czerwonych jeszcze liści; te starsze, całkowicie zielone, są suche.
Szczęśliwie, kwerenda w internecie przyniosła zarówno gruntowne wyjaśnienie, jak i rozwiązanie problemu. Żywiczne krople są zatem efektem:
1) gutacji, czyli naturalnego procesu pozbywania się nadmiaru płynów roślinnych, dowodzącego prawidłowego funkcjonowania zdrowej rośliny,
2) błędów uprawowych (w szczególności nadmiernej wilgotności podłoża, nieodpowiednich temperatur, chłodnych przeciągów, niewłaściwego podłoża itd.),
3) stresu wywołanego zbyt długim i obfitym kwitnieniem,
4) zakażeniami grzybowymi i gutacją, ale spowodowaną uszkodzeniem tkanek,
5) zakażeniami bakteryjnymi, a w konsekwencji tzw. wysięku bakteryjnego po zbyt znacznym namnożeniu się tych organizmów wewnątrz rośliny,
6) obecnością niektórych reprezentantów świata fauny (jak mszyce, miodówki, czerwce, przędziorki, wciornastki itp.).
Proponowane są także (również w kombinacjach) równoprawne recepty postępowania w podobnych sytuacjach: 1) umyć liście, 2) nie myć liści, 3) usuwać i palić całe rośliny, 4) usuwać i niszczyć część roślin, 5) nie reagować, 6) stosować środki grzybobójcze, 7) stosować środki bakteriobójcze, 8 ) stosować zoocydy, 9) nie stosować środków ochrony.
Nareszcie konkretne wskazówki! Teraz wszystko stało się jasne i klarowne.