Forum Ogrodnicze Oaza

Agnieszko chylę czoła dla Twojej silnej woli. Mocno Cię podziwiam, zazdroszczę tego, że potrafiłaś wytrwać w postanowieniu. Gratki

U mnie przyroda bardzo chciała zrobić dzieciom świąteczny prezent i poprószyła śniegiem. Niestety za mało na bałwana.
Za to sikoreczki od rana uwijają się przy karmniku.

Kochani czy ktoś z Was ma u siebie panele fotowoltaiczne i czy to się opłaca? Tzn. Jeśli musimy zainwestować ponad 10 000 zł to ile lat to się będzie zwracać?
Mąż sobie wymyślił, a ja nie wiem w ogóle co o tym myśleć...

renmanka wrote: Renmanko, najlepiej skontaktuj się z jakąś firmą, która je montuje. Oni ci wszystko wyjaśnią, policzą, pomogą zdobyć dofinansowanie. A najważniejsze jest to, że korzystasz ze swojej czystej energii i jeszcze możesz ją odsprzedać innym. Znajomy jest zadowolony, ale jego najbardziej "jarała" aplikacja z tym, ze on by złotówki nie zainwestował gdyby nie miał z tego korzyści. I muszę uprzedzić, że w tego rodzaju wyliczeniach zwrot po 20/30 latach bywa określany jako wysoce opłacalny. Moje okna piwniczne zwracałyby się energetycznie 123 lata, to słabo
Szarości ciąg dalszy, ale nie pada. 1 na minusie.

renmanka wrote: Ja też
renmanka wrote:
Celinko - Gałązka dobrze pisze.
Ja na pewno u siebie założę. Raczej mi się to nie zwróci, (rozmawiałam z Fachowcem) ale nie robię się młodsza. Fajnie mieć wybór - palisz w kominku, czy odpalasz ogrzewanie podłogowe. Może zrobię podłogówkę w kurniczkach?
Ale po kolei. Najpierw musimy wymienić główny kabel zasilający. Położyliśmy najlepszy na jaki było nas stać, ale na dzień dzisiejszy to za mało.

+1 i słońce, w nocy poprószyło. Powoli się wykluwam.
Z wczoraj:



Spokojnego dnia.

Pogoda jak zwykle, pochmurno, ochłodziło się nie pada. Na poniedziałek Niemiec zapowiada Sturm, silne podmuchy nawet ponad 100 km/h, to pewnikiem prądu nie będzie, u Ciebie Łatko też to jest możliwe.
Panele - R. jest elektrykiem, ja na razie się nie zdecydowałam, bo od czasu jak "trzaskają" to w Chinach, to nie wytrzymują już 20-30 lat, okres zwrotu około 10 lat. Jak nie ma prądu, to nie produkujesz, bo inwerter nie działa. Firma, która to instaluje nie będzie obiektywna, bo chce mieć zlecenie na robotę i sprzedać razem z tą robotą panele, które pewnie za śmieszne pieniądze kupi w Chinach. Austriacka firma przestała produkować solidne ogniwa, bo Chińczycy zrobili krecią robotę. Poprzednich kilka lat było dość dużo słonecznych dni, ale latem, a wtedy zapotrzebowanie na prąd jest mniejsze. W tym roku kiszka, lato i jesień pochmurne, słońca jak na lekarstwo, zwłaszcza jesień i do dziś. Wydatki sfinansowane dotacją nie podlegają odliczeniu od podatku w ramach ulgi termomodernizacyjnej. Proszę zwrócić uwagę, że wydatki odlicza się od dochodu, czyli korzyść podatkowa wynosi uogólniając 17% lub 32% (np. 20 tys. wydatki, to korzyść 3.400,00 zł). Osoby o niskich dochodach mogą nie mieć tyle dochodu, lub jeśli odliczą termomodernizację, a mają ulgi na dzieci, to zabraknąć może podatku i składek zus na skorzystanie z ulgi na dzieci. Tyle ogólnych informacji.
Indywidualnie u mnie: ja jestem świeżo po remoncie dachu i elewacji, to nie będę tego wszystkiego rozwalać (po elewacji trzeba ciągnąć kabel z dachu, plus koło domu mam orzecha 16 m wys. i od godz.14.00 zasłania dach, ale za to mamy w domu chłodno w upały, nie zetnę go, po mojej śmierci lub chyba, że natura tego dokona. Instalacja gruntowa musiałaby być w odległości 40-50 m od domu, znowu kable. Dodatkowo u nas jest wygwizdów, więc nie wiem czy silny halny tego nie "poskłada". Ja poczekam na postęp technologiczny, który wymuszają kurczące się zasoby naturalne.
Nie "napalać" się, przed rozmową z przedstawicielem firmy (u mnie chodzą jacyś ludzie z Warszawy i rozdają wizytówki, to serwis będzie potem dojeżdżał z Warszawy i liczył za dojazd?) poczytać w internecie, dostępne są też kalkulatory, spróbować samemu coś policzyć tymi kalkulatorami, tak żeby nie siedzieć z otwartą buzią, tylko móc zadawać konkretne pytania, pytać co z serwisem, przecież musi to być serwisowane, ile lat gwarancji na co. Jeśli ktoś chce/musi wziąć pożyczkę, to dwa razy dłużej się zastanawiać i w stopie zwrotu uwzględnić koszt takiej pożyczki.
Np. tu wysokienapiecie.pl/25728-jak-odliczyc-pa...ltaiczne-od-podatku/, to zupełnie przypadkowy portal, nawet nie wiem czy można go polecić, chodziło mi o pokazanie, że takie rzeczy są dostępne w internecie, ocena należy do każdego indywidualnie
Edit: poprosić o wzór przyszłej umowy i ją PRZECZYTAĆ i pytać.

Celinko, Małgosiu i Ewuniu.

Dziękuję za miłe słowa, ale ja już tak mam jak zaplanowane to i wykonane


Od rana przez moment padał śnieg, a teraz świeci mocne słońce. Na termometrze cały czas +1

CHI wrote: Dziewczyny składaliśmy wniosek o dofinansowanie z lokalnego programu, ale nam nie przysługuje, gdyż mąż ma działalniść gosp. w domu. Więc trzeba pokryć całość. Poza tym mój mąż, który jest raczej samoukiem, chce wszystko robić sam. Jestem przerażona, bo nigdy czegoś takiego nie robił, poza tym nie wiem skąd weźmie na to czas, bo zarabiać też musi.
Ale nie potrafię go przekonać ani do odpuszczenia tematu, ani do fachowców...
Alu dziękuję za obszerne wyjaśnienie. Muszę mu to wszystko przeczytać. Ale wiem, że on chce to zrobić poza tauronem. I że inwerter ma działać nawet jak nie będzie prądu. Nadmiar prądu ma być zbierany do akumulatorów. Dla mnie czarna magia.

Babciu Alicjo, bardzo dobrze napisałaś i oceniłaś nasilającą się akcję "prądu za darmo". Ja może tak dobrze się nie znam, ale mój wykształcony elektryk - owszem. Ma takie samo zdanie.

renmankao ile się nie mylę prawo energetyczne zabrania takich rzeczy, bo Waszą instalację trzeba włączyć do sieci energetycznej ogólnej. Dostawca energii pobiera od Ciebie jakąś część nadwyżki produkowanej u Ciebie energii, a potem coś zwraca, ale już nie całą tą przekazaną przez Ciebie. Owszem inwerter można zasilić z akumulatora, ale tam są znowu jakieś schody typu tu prąd zmienny, a tam stały (R. mi to tłumaczył), ale na tym to ja się nie znam i nawet nie chcę się znać, starczy mi moja praca.
Edit: akumulatory mają żywot długości około 3 lat, max. to 5 lat, po tym czasie trzeba je wymieniać, tak jak w samochodzie, są inne ale zasada działania ta sama.

Alu dziękuję. Muszę mu to do głowy wtłuc jakoś. Ale będzie trudno, wiem to. Tak się uparł, że tragedia...
Może ktoś zna jakieś kruczki prawne na nielegalność takiej instalacji to proszę podajcie. A może założę nowy temat na te instalacje? Tylko nie wiem jak przenieść te wątki.

Zadzwoń do jakiejkolwiek firmy z internetu, która to instaluje i popytaj o te właśnie szczegóły, albo do zakładu energetycznego. Rozmowa telefoniczna do niczego nie zobowiązuje i występujesz incognito.
Edit: popytam przy okazji R., i Ci napiszę.

Celinko taką instalację trzeba zgłosić do zakładu energetycznego w Twoim rejonie w innym przypadku będzie to tzw. ,,samowolka,,. Aby to zrobić trzeba niestety przygotować komplet dokumentów w tym Uprawnienia Urzędu Dozoru Technicznego wykonawcy instalacji także Twój mąż o ile nie posiada uprawnień sam takiej instalacji zamontować nie może
Papierologią zajmuje się firma montująca ustrojstwo

Dziękuję dziewczyny. Mam nadzieję, że te argumenty już bedą dla męża wystarczające.

Ponieważ od czasu do czasu poruszamy ten temat w domu , dziękuję za wszelkie uwagi, zwłaszcza Ali.
To, co mnie, osobie atechnicznej, przychodzi do głowy, to że kalkulacje oparte na dzisiejszej cenie prądu są nieadekwatne. Prąd na pewno będzie drożał, i to mocno.
Oczywiście, prócz zakładanego możliwego okresu eksploatacji ustrojstwa trzeba kalkulując uwzględnić i możliwy ukres przydatności użytkownika. W moim przypadku 20 lat to optymistyczne rokowanie

Do mnie przemawia jeszcze coś: skoro cała Unia pokrywa dachy i co tylko ogniwami - chyba nie jest to pozbawione sensu.

W bogatszych krajach montują oprócz paneli, pompy ciepła i rekuperatory i wtedy to ma sens. Pompa ciepła koszt ca. 12,3 tys. W Czechach dotacja jest większa.
Nie jest moim celem zniechęcanie kogokolwiek do tego, ale "impreza" nie jest tania i nie wszędzie ma sens instalowanie, na ten przykład Aniu na Twoim północnym stoku raczej nie, a już za pożyczone pieniądze z banku, to ... Zacienienie bardzo szkodzi panelom, szybciej się zużywają. Chciałam wyostrzyć umysły czytających, żeby pochopnie nie podejmować decyzji i nie ulegać medialnemu szumowi w tym temacie, rozważnie podejść do tego. R. był nawet na szkoleniu.
No i właśnie w tej Unii pies jest chyba pogrzebany. Niech założą ludzie na własny koszt,na zachętę damy im 5 tys., nie będziemy płacić kar za niewywiązanie się z podpisanych zobowiązań i jeszcze coś przy tym otrzymamy, w sumie bilans będzie dodatni.
Edit. Oddajesz całą nadwyżkę energii do energetyki, ale z powrotem w rachunku odliczają chyba 30% tego (energii) co im dałaś. Przesyłowe opłaty są płatne 100%.

Alu, ja nie myślę o Karkonoszach, tylko o Wrocławiu, gdzie mam do dyspozycji płaski dach. Jeśli w ogóle.
Mam w domu Pana Ostrożnego z wężem w kieszeni - w życiu nie zaciągnęliśmy żadnego kredytu. Pan Ostrożny jest zresztą specjalista od teorii katastrof (naprawdę!) , nie kupuje pochopnie nawet bochenka chleba. Najpierw robi półroczny research . Spontaniczne zakupy to ja, ale ograniczone do ogrodowych roślin.

No i kurcze na tych płaskich dachach (też taki mam), panele muszą być nachylone pod dość dużym kątem, tak aby np. śnieg ich nie zacieniał i u Ciebie w mieście nie, ale u mnie na wiosce jak przyjdzie fen, to boję się, że będę ich szukać u sąsiada lub na drodze.
Wiesz ktoś tu roztoczył wizję ogrzewania podłogowego dla drobiu, chciałam wylać zimnej wody na rozpalone głowy

Warto by wydzielić temat o panelach fotowoltaicznych.

Ja mam informacje z dwóch źródeł:

1. Moja dobra Znajoma mieszka w fantastycznym miejscu. Wodę ma pod własnym ciśnieniem, ale od ponad 20 lat "jedzie" tylko i wyłącznie na panelach fotowoltaicznych. Jak jej energetyka wyliczyła koszt przyłącza, to wyszło jakieś 140 tys. Ponad 20 lat temu. Instalacja "samoróbka" na akumulatorach. Tylko do włączenia mocniejszych urządzeń odpalają agregat.

2. Fachowiec też zaprzyjaźniony. Ogarnął by temat i papirologię, bo podejrzewam, że mi dotacja nie przysługuje. Na pewno drożej niż u Znajomej, ale już w końcu wszystkiego nie muszę robić sama.

A dopiero skończyłam audyt i miałam fachowców dla siebie. Akurat fotowoltaika interesowała mnie mało a szkoda. Ale zapytam kolegę, on montował latem to ma info na świeżo. Łatka, po Nowym Roku podam ci nr telefonu do tych audytorów, to firma z Wrocławia. Mi koszt całego audytu pokryła UE. Co prawda jako Spółdzielni Mieszkaniowej, ale przecież zapytać można.
Edit: www.efektywniej.pl/audyt-energetyczny-do...mu-czyste-powietrze/ to ta firma, bardzo zaangażowani i na pewno podpowiedzą.