Forum Ogrodnicze Oaza

Cześć.

Zbliża się zima więc mamy okres stawiania karmników. Kto lubi zwierzęta i ich obserwacje to przy tym naprawdę można się nieźle bawić. Ja z żona od jakiegoś czasu myśle nad karmnikiem by połączyć pomoc dla tych zwierzaczków z czymś co ładnie przyozdobi mi ogród. Macie jakieś pomysły na wygląd by ozdabiał ? Z jakich materiałów to zrobić ?

Ja zainspirowana
anita24.salon24.pl/70386,zrob-to-sam-a
zrobiłam podobny i był oblegany zimą Myślę, że jest też wystarczająco ładny, aby zdobić ogród

Sikorka przy karmniku


forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/2...it=18&start=18#29481


A tu bardzo prosty do wykonania karmnik z 1 deseczki


Przykład karmnika z przyciętych grubszych gałęzi


forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/2...t=18&start=36#108681

Jest w 100% ekologiczny – przecież to sam recykling, a praktyczne wykorzystanie opakowania zamiast wyrzucania na śmietnik to ekologia przez duże E

Jeszcze inny przykład karmnika:


Ptaki zajadają z apetytem.
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/2...ch?limit=18&start=36

A ja zainspirowana karmnikiem Olibabki ,
wykorzystałam skrzynkę po winie na budkę dla sikor modrych.
Wymagało to tylko wycięcia otworu o średnicy 3 cm na 2/3 wysokości skrzynki.
Zajrzałam do budki jesienią, była wykorzystana na lęg. A jak łatwo ją wyczyścić .

U mnie sikorki nie był tak mądre i zadomowiły się pod balkonem...

Świetne pomysły, dzisiaj mam zamiar zbudować mój pierwszy karmnik dzieciaki będą mieć radochę

U mnie jeszcze taki zwyczajny odwiedzany zwykle przez sikorki i wróble

A ja mam taki karminik zakupiony na alledrogo
Funkcjonalny, bo dostęp jest z 6 stron i kilka ptaszków moze jednocześnie wejść.
Ponieważ jest tak otważty sugerowałabym posadowienie w zaciszu
A jakie bójki bywają wróble kontra sikorki

Karmniki (słoninówki) zakupione za 5,99 , świetnie sie spisują .Prostej konstrukcji, łatwo samemu wykonać , kiedy podpatrzy sie pomysł. Niestety, podchodząc, wypłoszyłam sikory.










Oprócz tego, wieszamy kawałki słoninki zapętlone na sznurku z poprzecznie ułożonym kawałkiem kijka.Sikorki i tak się 'podwieszają' od dołu, nie korzystają z niego.


.

Dokarmiacie już ptaki?

Jeszcze za wcześnie na dokarmianie, chociaż już przylatują na zwiady. Dokarmiać zaczynam, jak jest trwały mróz i duży śnieg, że nie są w stanie same znaleźć pożywienia.

Słusznie robisz - ale przyznaję ze skruchą, ze troszkę słonecznika sypię, bo lubię wyglądać przez kuchenne okno na te kolorowe iskierki.
Przy okazji - pewnie wszyscy prawdziwi przyjaciele ptaków wiedzą, lecz apeluję: odpadki kuchenne nie są dobrym pożywieniem dla ptaków; suchy chleb wyrzucony na miejski trawnik - też nie. Za to szczury i inne gryzonie profitują.
Karmienie przy obecnej pogodzie suchym chlebem ptaków blaszkodziobych (łabędzi, kaczek) powoduje, że zamiast odlecieć w bardziej odpowiednie miejsca, zostają na północy - i często nie przeżywają zimy.

Pozwalam sobie a takie oczywiste przypomnienie, bo niestety,muszę co i rusz odciągać moje żarłoczne psy od takich, hm, poczęstunków zostawianych przez "dobrych ludzi".

Ja dokarmiam.
Zaczęłam jak sikory zrobiły mi desant na okna - bałam się, że się porozbijają...
Było to po jakiejś nocy z przymrozkiem po kilku dniach deszczu.
I co ciekawsze nalot był kontrolowany - to znaczy jak byłam w kuchni to waliły w kuchenne, a jak w sypialni to w sypialniane okno...

I teraz mam przechlapane - jak się słonecznik skończy - to "powtórka z rozrywki". Co ciekawsze kowalik też.

A to mój karmnik - błyskawicznie go zrobiłam, jak się poprzedni rozsypał. Butelka po 6 l wodzie mineralnej. Wchodzi litr ziarenek. Widać jakie ptaki siedzą w środku.



Na początku wejście było oklejone czerwoną taśmą. Ptaki też się uczyły z niego korzystać. Zdarzało się, że się tłukły w środku, bo wejście jest tylko jedno.

A teraz jak przylatuje nowy ptaszek, to siedzi i patrzy jak jedzą "miejscowe" i sam dołącza.

I niech mi kto powie, że małe ptaszki nie potrafią myśleć...

Dziś się ucieszyłam, bo po raz pierwszy przyleciała sikorka modra. A już się o nią bałam...

A ja nie wiem co począć. Postawiłam karmnik wysoko na rurze metalowej, aby koty nie wchodziły. W zeszłym roku pomogło i ptaszorki miały jedzenie i były bezpieczne.Kilka dni temu powiesiłam kule dla sikorek ( słonina nieustannie była kradziona przez koty ) a tu na następny dzień rozerwane siatki kul i wszystko wyjedzone , oczywiście przez koty teściowej. Co mam zrobić ,aby je przechytrzyć ? Wyższej rury nie mogę zamontować, bo nie sięgnę do karmnika...Moje kotki najedzone odpuszczają ptakom w karmniku.Szkoda, bo chyba przyjdzie mi karmnik zdemontować...a tak lubię patrzeć na ptaszki baraszkujące w karmniku.

U mnie po raz pierwszy w tym roku pokazują się na działce sikorki od tej strony altany gdzie w okresie zimowym wieszam słoninkę.
Kasionek - "...wszystko wyjedzone , oczywiście przez koty teściowej...." zacznij dożywianie kotków teściowej.

Kasionku - zrób tak jak ja. Ja też mam koty i to łowne. A nie po to dokarmiam ptaki aby miały "szwedzki stół".

Wszystkie 3 karmniki mam na linkach. Linki są przerzucone przez gałęzie lub przez linę uwiązaną wysoko.

Do napełniania karmniki opuszczam, a po napełnieniu podciągam wysoko, a nadmiar linki przywiązuję do drzewa. Koniec linki mam też przywiązany - na wszelki wypadek

Ten karmnik ze zdjęcia powyżej ma jeszcze dodatkowo drugą linkę, aby był w pionie, bo Ksawery miotał nim, tak, że był równoległy do ziemi...

Linkę spokojnie przerzucisz przez wysoka gałąź i masz problem z głowy.

Poniżej poprawiłam liniami mocowania i miejsce wiązania do drzewa: