Forum Ogrodnicze Oaza

Łał, Ewa Ależ pięknie zaczęłaś kartkowanie. Ślicznie wyszła ślubna kartka. Kwiatuszki cudne.
Bardzo ciekawe dodatki do kartek, takie zatopione kwiatuszki. Czym się je zalewa ?

Jeżeli chodzi o wycinanki, czyli scrapki, to jest dużo sprzedawców na allegro lub na FB. Są tam całe grupy poświęcone sprzedaży skrapków, dodatków do kartek. Na początek nie opłaca się kupować maszynki i wykrojników. Dopiero gdy "wpadniesz" w scrapowanie, to można przemyśleć zakup takowych. Można też zacząć od zakupu używanego sprzętu (wychodzi trochę taniej). Jeżeli masz konto na FB, to chętnie podeślę Ci linki do grup. Przeważnie są one "zamknięte" i trzeba poprosić o przyjęcie do grupy, ale z tym nie ma problemu.

A teraz moja najnowsza urodzinowa dla 8-latka, którego rodzice zapisali na sport karatepodobny

Ewko karteczka śliczna. Jeżeli to pierwsza to ciekawi mnie jakie będą jak się rozkręcisz
Tylko znając Ciebie zapewne znajdziesz sobie zaraz nowe hobby
Biżuteria ładna, ciekawa i nietypowa


Dorota, dzięki Nowe hobby? Pewnie, że znajdę Nudno by było robić ciągle to samo

Olu, do Ciebie mi jeszcze daleko

FB nie mam ale popatrzyłam na Allegro. Masz rację, można tam kupić elementy i nie wychodzi tak drogo jak u mnie w sklepie z decoupagem. Tamte ceny mnie powaliły i dlatego pomyślałam o wykrojnikach. A w necie też szukałam i na gotowe elementy nie trafiłam, ale nie wiedziałam, że to się nazywa scrapki

Te zartopione kwiatki to podstawa do biżuterii, czekam na krawatki. Jak już będzie gotowa, to postaram się zrobić ładniejsze zdjęcia. Te elementy zatapia się w żywicy epoksydowej. Na zdjęciach są moje pierwsze próby. Moim zdaniem niezbyt udane, ale już schną następne i wyglądają na lepsze

To tak, jak z kartkami- trochę trzeba popróbować, żeby dojść do wprawy i w dodatku nie wydawać na formy, które do żywicy też są drogie.

Witaj Ewo,
Sklepy stacjonarne w zasadzie nie mogą sprzedawać scrapków (prawa autorskie itp). Dużo dziewczyn sobie dorabia lub "obniża" koszty za zakup wykrojników, sprzedając skrapki. Ja mam maszynkę , więc wolę zakup wykrojników, bo mogę sobie wyciąć z dowolnego papieru. Takiego jaki mi akurat pasuje do kartki. Jeżeli robisz karteczki dla siebie (nie na sprzedaż), to możesz też posiłkować się grafiką z netu. Ten karateka z karteczki powyżej został wynaleziony w sieci. Zmniejszyłam go do odpowiedniego dla mnie rozmiaru i wydrukowałam.
Bardzo mnie zainteresowała Twoja praca z żywicą epoksydową. Już czuję, że mam też na takie kwiatuszki zatopione ochotę Bardzo proszę o dalsze Twoje prace. Już przebieram nogami z niecierpliwości
A tymczasem wstawiam karteczkę wykonaną na wyzwanie jednego z forum dla hobbystek. Miało być bez użycia wykrojników. Dozwolone były dziurkacze .

Aleksandro, dzięki za wyczerpujące wiadomości Teraz mi się bardziej rozjaśniło Ale tak jak piszesz, fajnie mieć własny sprzęt bo robisz to, co Ci potrzebne a nie kupujesz na zapas a potem nie konieczniecznie akurat takie będą potrzebne. Jak na razie robię kartki tylko pod własne potrzeby więc chyba jakoś dam radę własnymi siłami.

Twoja kartka oczywiście śliczna i profesjonalna

Spodobałą Ci się żywica? Kwiatki się suszą, żywica zamówiona ale jakoś dojść nie może To jest dosyć długofalowa praca. Na początek szukasz kwiatków najlepiej podczas suszy potem suszysz w piasku z boraksem, żeby nie były płaskie i mają wtedy ładniejszy kolor. Trwa to ok. 1-2 tygodnie. A potem zatapiasz w żywicy, która schnie 1-2 dni w zależności od temperatury i wilgotności ale twardnieć potrafi nawet tydzień, zanim można ją obrabiać. Pewnie to też zależy od rodzaju żywicy.

W każdym razie szybko to się nie dzieje. Trzeba się uzbroić w cierpliwość

Ewa, dziękuję, ale do profesjonalizmu jeszcze droga u mnie daleka. Też wykonuję karteczki wyłącznie dla rodziny i znajomych. Zapomniałam o dziurkaczach. Można je czasem kupić w dobrych cenach w Biedronce. Stemple też nie są drogie i warto je wykorzystać. Zresztą w kartkowaniu, wszystko się przydaje. Od sznureczków poprzez guziki do kapsli po napojach. Potrzebna tylko wyobraźnia.

Pewnie, że jestem zainteresowana odlewaniem kwiatuszków w żywicy. Czy możesz mi podać namiary na taką odpowiednią żywicę ? Szukałam, ale w budowlanym mieli tylko taką do reperacji karoserii Czy ona powinna być z utwardzaczem ? Czy kwiatki umieszcza się w foremkach ? Och , ale ja mam dużo pytań

Olu, Ty to byś chciała wszystkie tajemnice poznać

Namiary podałam na pw

Cóż , ja już taka jestem. Ciągle znajduję nowe wyzwania. Nie zostaję przy jednym zbyt długo. Taki syndrom poszukiwacza . Niestety to nie jest zaleta, bo nie mam czasu się wyszkolić w jednej dziedzinie, a już zobaczę coś następnego, ogromnie interesującego
Wysłałam wiadomość na priw

Olu skąd ja to znam. Zresztą o Ewce mogę powiedzieć to samo ... może się nie obrazi

Dziewczyny, pewnnie że się nie obrażę. Bo wiem, że taka jestem Ale dobrze mi z tym

Śliczne te Wasze karteczki
Ewo, czy możesz mi zdradzić dlaczego wybrałaś żywicę epoksydową? Dla mnie ona była za gęsta, ciężko mi było roślinki układać tak jak bym chciała i zamówiłam poliestrową taką www.modelarnia24.pl/strona-glowna/103-cl...ansparentna-1kg.html
Mam też formy do odlewów, kulki , z pierwszych prób nie byłam zadowolona, wylądowały w koszu, a jak chciałam przewiercić dziurę dremelem to sobie o mało nie przewierciłam palca , zobaczę jak się będzie spisywał ten nowy klej. Pokazuj co tam tworzysz z żywicy bo ja dopiero się uczę i każda wskazówka się przyda.

tilia - kupiłam taką, bo była tania i stwierdziłam że do pierwszych prób się nada, co to i tak nie wiadomo czy wyjdą Jak na razie jestem z niej zadowolona, poza tym, że śmierdzi straszliwie i wszystko robię na dworze. Jak już wyschnie wtedy jest zupełnie bezzapachowa. Nie jest też idealnie krystaliczna - ma leciutki odcień.

Nie wpadłam na to, że można szukać takich rzeczy w sklepie wędkarskim ale jak zużyję swoją żywicę, to kupię tą co Ty. Może pokażesz swoje prace? Bardzo jestem ich ciekawa.

Czy robione z żywicy poliestrowej nie są kruche? Moje jak spadną na beton czy kafelki nic się nie uszkadzają, a Twoje? I napisz czy ta Twoja żywica śmierdzi? I mam jeszcze jeden problem: jak zatopię roślinkę, to po jakimś czasie podpływa mi wyżej i znowu muszę ją wpychać głębiej. Z tą żadszą żywicą też tak jest?

Hihi, Ewciu, też śmierdzi, ja sobie pracownię do robótek ręcznych zrobiłam w spiżarni, otwieram okno i drzwi. Tam robię wszytko, zimą jak coś mam zamiar robić to ogrzewam kominkiem naftowym. Na razie nie ma co pokazywać bo paskudy wywalam, jak będzie coś godne zaprezentowania (patrząc oczywiście na swoje jakże nędzne na razie umiejętności) to na pewno to zrobię. W tych formach nic nie podpływa pl.dawanda.com/product/48962326-forma-si...-biuterii-kula-34-mm, co tam napcham to zostaje, ale w otwartych foremkach silikonowych, to mi się te kwiatki w epoksydzie przemieszczały, a jak próbowałam je poprawić to ta gęstość kleju mnie wkurzała. Te formy profesjonalne sa drogie jak diabli, będę próbowała zrobić sama. Na razie z tych lepszych mam dużą kulę i dwie małe, korzystam też z silikonowych foremek do pralin
Ten nowy klej dopiero dzisiaj mi przyszedł, jak znajdę chwilę to coś wymodzę na próbę, żeby zobaczyć czy fajnie się nim zalewa, jakby co, to wieczorem napiszę jak się nim robiło
Gorąc straszliwy dzisiaj, nawet psy z domu nosa wyściubić nie chcą.

Aaaa, kupiłam tez w tym sklepie kilka barwników do kleju, poeksperymentować chcę z kolorem

Ja po różnych próbach z robieniem własnych form dałam na razie spokój. Teraz robię w foremkach do lodu

Jeśli chodzi o kolor, to ja dodaję lakier do paznokci i są ciekawe efekty

Jak coś zadziałasz, to koniecznie napisz bo zeżre mnie ciekawość

No i ja grzebię w necie. Zobaczcie tutaj Rewelacja. Podpytałam w sklepie rękodzielniczym i żywicę do tego celu będą mieć niedługo. Dostanę od nich powiadomienie. Nazywa się z angielska ice resina, nie śmierdzi prawie (podobno). Chętnie podpatrzę Wasze dzieła. Potem też się będę chwaliła

Cały dzień dzisiaj w niedoczasie jestem, ale tak mnie swędziały palce że nie wytrzymałam i na szybko trzy pralinki odlałam. Ewciu, klej jest super, tak jak w nazwie - krystaliczny, taki jak na talerzyku, te pojedyncze fotki mają przekłamany kolor. Stokrotka nie była wysuszona, zerwałam prosto z trawnika, więc będzie do wyrzucenia, wypływała do góry, musiałam ja przez kilka chwil przytrzymywać wykałaczką.
Suszę malutkie pączki różyczek, po niedzieli spróbuję coś konkretnego zdziałać

Aleksandro nie otwiera się to co przesłałaś Podaj może tytuł tego filmiku, to popróbuję go poszukać Bo z pewnością jest to coś ciekawego

Tilia - wyszło super. Moje są zupełnie z innej bajki Wstawię fotki jak mi się telefon naładuje, bo padł na amen podczas robienia zdjęć.

To z czego robiłaś te gwiazdki to klej czy żywica? I chyba szybko zastyga? Bo tą moją żywicę to mogę wyjmować dopiero na drugi dzień. Napisz coś więcej, bo chcę toto zakupić

Jeśli chodzi o suszenie to ja suszę w mieszaninie piasku z boraksem 4:1. Teraz jest tak gorąco, że jak wystawiłam mój piasek na słońce to po 2 dnniach kwiatki były już ususzone A Ty jak suszysz?

Ewciu to jest dokładnie ta żywica z linku który podałam wcześniej, wczoraj przyszła paczka i nie wytrzymałam, musiałam coś zalać
Wiąże dość szybko, odlewy wyciągałam z form po dwóch godzinach. Tylko z tym odmierzaniem utwardzacza
Ewa, a gdzie się kupuje boraks? Ja na razie suszę w suszarce do ziół, gdzieś w necie czytałam że gałązki włożone do wody z solą w dużym stężeniu dają efekt oszronionych, muszę poszukać tej strony. I koniecznie muszę spróbować zrobić formę na spory medalion. Podoba mi się ta zabawa, żeby tylko tak nie śmierdziało