Forum Ogrodnicze Oaza

Pomijając dziesiątki różnych ptaków/ w szczególności synogarlice i sroki ostatnio już na stałe zadomowiły się kuropatwy i zając. Nie wiem czy z racji tego nie zgłosić się do ministerstwa o jakąś zapomogę na utrzymanie uchodźców
Sroka to też ciekawy przypadek. Często się biją . A cwane toto. Pamiętam pewien epizod parę lat temu. Ze dwa nie więcej. Leżał chlebek z masełkiem / bo ktoś czworonożny jak zwykle kręcił noskiem , tak wiem wspominam znowu, ale to już na zawsze pozostanie we wspomnieniach, bo przyjaciół się nie zapomina/ ale do rzeczy. Leżał sobie chlebek z masełkiem. Przyleciała sroczka. Idzie bokiem zerka na ten chleb, ale tak inteligentnie, udaje, że ten chleb wcale ją nie obchodzi. Panie ! A gdzie tam, ten chleb mnie wcale nie interesuje. I kręci się i kombinuje. Wtem hyc do chleba raz, dwa uskubała trochę i spowrotem się cofa iście Michael Jackson w Smooth Criminal i znowu udaje , że to nie ona. To nie ja ! To ktoś do mnie podobny, panie ! I krok do przodu, do tyłu do przodu do tyłu i taki sposobem chlebek zniknął w tajemniczych okolicznościach. Na miejscu zbrodni widziano czarną damulkę z białym szalem, ale ona idzie w zaparte i się wypiera. Ma świadków co najmniej trzech, że w tych godzinach była całkiem gdzieś indziej

W szklarni wykluwa mi się właśnie jakiś tajemniczy motyl:P Albo ćma... Wisi tak od dwóch dni, najpierw było czarną gąsienicą z kolcami, ale straciło skórę i zmieniło się w taki kokon:) Jak się pomizia, to się w środku intensywnie coś rusza:)



A to kolega, którego ustrzeliłam aparatem kilka dni temu... A po aparat pobiegłam tylko dlatego, że zauważyłam jak jeden z moich kotów, pogromczyni wszystkiego co się rusza, w pośpiechu opuszczała swój punkt obserwacyjny (a zdarza się to bardzo rzadko:P), więc myślę, aha, coś zaraz z krzaków łeb wychyli. I faktycznie.

Patrycjo, czy ta gąsiennica przypominała tę ? Jeśli tak, to w poczwarce siedzi rusałka pawik.

Tak! Bardzo przypominało:) Dziękuję. Czekam w takim razie na motylka:)

Z chęcią poczekam razem z Tobą - to jeden z piękniejszych naszych motyli - świetnie, że go wypatrzyłaś

Ja z kolei wypatrzyłam dzisiaj inną śliczną gąsienicę :



Obcinałam suche końcówki dziurawca Hidcote i jedna z nich spadła razem z nią.
Zostawiłam oczywiście i szybko odszukałam jej dane : to wieczernica szczawiówka - ćma.

Na szybko napiszę tylko o dwóch rzeczach, niestety bez dowodów fotograficznych. Po pierwsze poczwarek rusałki pawik mam już 3:)) 2 w szklarni, jedna obok. A po drugie, bo w tej sprawie głównie tu zaglądam - dziś sarna przeprowadziła przez mój ogródek dwa około 30-centymetrowe maciupeńkie koziołki chwiejące się na szczudlatych nóżkach:) Niestety zniknęły w zaroślach zanim zdążyłam pobiec po aparat, ale ogarnęło mnie nieziemskie szczęście. W momencie zapomniałam o wszelkich zniszczeniach w warzywniku:P Jak je dorwę obiektywem, to na pewno wrzucę zdjęcie.

Pająk:



Ważka:



Pasikonik:

Lokatorka mojej działki - żmija zygzakowata - dom zrobiła sobie ze sterty gałęzi z pociętych drzewek:

Przerażają mnie wszelkiego rodzaju pełzające stworzenia, ale na pewno nie można odmówić im niezwykłej urody. Co za cudowny okaz!)) Na bank dostałabym zawału jakbym taką u siebie wypatrzyła:)

Dziś z rana na ogródku rozegrały się u mnie niestety sceny dantejskie. W skrócie - sąsiad ma jednego gołębia mniej. Zanim poleciałam po aparat upewniłam się, czy biedak już zamordowany;( Gdyby dawał jakiekolwiek oznaki życia, pewnie ruszyłabym z odsieczą - choć śmiem wątpić w skuteczność takiej akcji...

Dopadłam w końcu aparatem te maluchy, o których wspominałam 2 tygodnie temu. Trochę podrosły... Deska ma 20cm wysokości.

Mam "zająca dyżurnego" na drodze wyjazdowej. Ale widać to było "Ona" bo teraz po drodze biega taki podrostek




A to z dziś. Wycinałam pokrzywy z malin i zobaczyłam puste gniazdo... Było tak dobrze schowane, że nie zauważyłam go. Dopiero po chwili. No i nie było puste, Małe leżały nieruchomo, dopiero jak zajrzałam zobaczyłam takie coś:





Zasłoniłam gniazdo wyciętymi pokrzywami i juz dalej nie cięłam. Mam nadzieję, że rodzice się nie spłoszyli.

Też miałam takie gniazdko na pustej jeszcze działce. I też koszenie wstrzymane i zamaskowaliśmy żeby koty sąsiadów się nie dobrały.Doszliśmy że to prawdopodobnie trzciniaki. Poczytaliśmy co i jak i po 2 tyg okazało się że już puste.
Pozdrawiam

Na przystanku,po chodniku wędrowała tłuściutka gąsienica.Takiej ogromnej,ponieważ miała 8-10 cm długości i 1 cm lub więcej szerokości jeszcze nie widziałam. Położyłam ją na trawie.W domu wyszukałam, że to była gąsienica trociniarki czerwicy. Niestety są to szkodniki drzew,a ona pewnie z niego spadła bo obok rośnie chyba jesion. Niestety zdjęcia nie zdążyłam zrobić, ponieważ nadjeżdżał autobus.

Z wczoraj 21:15





Młody zajączek Goniłam go powolutku, aby wykocał z drogi zanim ktoś go trzaśnie - to drugi, albo trzeci miot.

No i mam ptaki. Różne. Dużo. Zdjęć nie mam, ale wczoraj "odkryłam" coś takiego:



Niezłe są - samoobsługowe - najpierw sobie wysiały, a teraz zbierają...

Ja specjalnie na działce sieję,a żadnej nie ma.Nie wiem co się dzieje,ale w moim ROD ptactwa brak.

Poznań Piątkowo - częsty rudy gość na ogródkach przydomowych









Straż Miejska twierdzi, że na terenie miasta żyje mnóstwo tych dzikich zwierząt

Mieszkam niemal w centrum mojego miasta i też przebiegł obok mnie, zdezorientowany hałasem aut, pobiegł w kierunku działek. Ten jest piękny, w Pszczynie w "Żubrowisku" mieszka w wolierze taki mały, chudy, z wynędzniałą kitką. Pewnie rekonwalescent.