Forum Ogrodnicze Oaza

A to dobre ROMO tego jeszcze nie próbowałem coś podziałam w tym kierunku , tylko najgorsze jet to że one się złażą jak mnie niema na działce a jak przychodzę to nieraz nawiewają z kanapy szybciej niż przeciąg .Najgorzej wiosną bo wtedy siusiają na iglaki które podsychają od dołu . W dzień jak któregoś namierzę to już ma przesssse

Skoro to jest na działce a nie w domu,zastosuj włącznik czasowy a wtedy szczekanie będzie co jakiś czas przeganiać koty

Obawiam się, że koty, jako inteligentne zwierzęta niezbyt długo będą się bały szczekania... o ile w ogóle. To sprytne bestie, gdy tylko zorientują się, że tak naprawdę psa nie ma nadal będą sobie spokojnie buszowały.
TOMEX, próbowałeś odstraszacza (bodajże w sprayu)?

Wracając jeszcze do tematu sterylizacji... napisałam, że kotki mają tendencję do tycia ale przecież nie muszą

Słyszałam o takiej roślince,której nie lubią koty, to KOLEUS.Podobno skutecznie je odstrasza.

futrzasta wrote: Odstraszacza próbowałem nie działa ,najgorsze są kocury znaczą teren i wszystko schnie .Muszę zastosować taki sposób

miecia wrote: Tego nie próbowałem ,ale są te roślinki u nas w bricomarhe tylko nie wiem czy ta roślinka mnie nie odstraszy z działki jak będzie ostro śmierdzieć

Moje koleusy wąchałam, nie śmierdzą, ale mają taki delikatny zapaszek,może być nieprzyjemny dla kotów, one mają bardziej wyczulone zmysły

Nie wiem, czy wszystkie koleusy mają właściwości takie jak pisze Miecia...mój z całą pewnością takich nie ma - moje dwa koty sypiają obok donicy z tymże a i sąsiada kotka też nie wygląda na przestraszoną skoro kilka razy dziennie przechodzi obok koleusa aby dostać się do miski moich kotów.

Tomex, nie chcę Cię martwić ale koty to chyba raczej mało czego się boją... Najpewniejszy jest żywy pies ale pewnie ta opcja nie wchodzi w rachubę...
Nie wiem, czy znajdziesz sposób na nie...ale jeśli znajdziesz to podziel się (mam już dość dokarmiania sąsiedzkich kotów )

futrzasta wrote: No raczej żywy pies nie wchodzi w rachubę pewno więcej szkody by zrobił niż te koty muszę coś wymyślić do wiosny

Obecność kotów na Twojej działce ma swoją zaletę - nie będziesz miał gryzoni. Może wystarczy zabezpieczyć iglaki i meble...

Obecność kotów na działce ma swoją zaletę - nie będziesz miał gryzoni. Być może wystarczy zabezpieczyć rośliny i meble...

Ja o tej roślince słyszałam w programie "Majka w ogrodzie".A koty sąsiedzkie łażą po mojej działce i są za pan brat z moimi kretami.Tak mi podsikały borówke,że uschła a trzy zdążyłam
ochronić siatką to żyją( borówki naturalnie).

futrzasta wrote: Te koty maja gdzieś nornice, myszy itd , walka z tymi szkodnikami jest nadal aktualna.

W takim razie nie dziwię Ci się, że chcesz je pogonić. Szkodniki nie koty

No właśnie to i trzeba było by się z nimi rozprawić jak ze szkodnikami

Witam
A co proponujecie? Sąsiad ma ze 20 kotów albo i wiecej i wszyskie sobie robia z mojego ogrodu kuwete.
Jeden to nikogo sie nie boi, nawet pies nie potrafi go pogonić!

U mnie tak samo Jest tylko jedna rada : koty sąsiada trzeba polubić

No to pewno ze 20 wygłodniałych piesków rozwiązało by troszeczkę ten problem