Forum Ogrodnicze Oaza

Ty farciaro!! Kiedy je siałaś, że takie bystrzaki? U mnie też już mają niektóre, ale nie liczyłam po którym liściu. Baardzo różnie rosną. Jedne niskie krępe, inne chude jak 5 minut, a długaśne... Nie wszystkie równie dobrze wyglądają po przesadzeniu w grunt, ale i tak o wiele lepiej, niż te co nadal w pudełkach siedzą.

No, Twoje kwiaty większe i masz już nawet pomidorka! Która to odmiana taka wyrywna? Chyba kiedyś pisałaś, że Stupice pierwsze startują...
Na przyszły rok moje marzenie, to Bołoto.

Moje pomidorki wszystkie są krępe i przysadziste, siałam je 20 marca (w niedzielę!) i pikowałam dwukrotnie, zawsze głębiej, niż poprzednio - no przyłożyłam się w tym roku.
Bardzo mnie to cieszy, bo w ubiegłym była porażka - pomidory wyniesione na noc do foliaka przemarzły i wysiewałam wszystko ponownie, dobrze że maiłam nasiona. No ale było straszne opóźnienie i mało pomidorów jakoś...

(poprawiłam już link w stopce)

Muszę jeszcze dopisać, bo wróciłam na s. 150 i obejrzałam zaległe fotki... Jakie piękne zdjęcia pokazałaś, no po prostu cudeńko! Kłosek pamiętam z dawnych jakichś czasów, już go widziałam, ale nadal mi się podoba
I świetne wszystkie aranżacje z taczką, zwłaszcza ta w stokrotkach

Mój najszybszy to o dziwo Cytrynek Stupice w tym roku nie siałam, jakoś mało miał u mnie owoców. Siałam tylko z 10 pomidorów pod koniec lutego i myślałam, że pierwsza z nich będzie Maskotka, a jednak Cytrynek ją wyprzedził. Pewnie niewiele.
Moje szklarniaki posadzone wyraźnie się wzięły w garść. Nieporównywalnie lepiej wyglądają od tych sterczących jeszcze w pudełkach. Ale i na te przyszedł czas. Dopracuję grządki i w piątek wysadzam pomidory do gruntu.

Dzięki za miłe słowa o starociach na moim podwórku

Taczka w stokrotkach , no cud miód i ...... stokrotki I jeszcze zaręczyny się odbyły i przenoszenie ogrodu ,czy jeziora
Dzieje się dużo u Ciebie.

Fajnie sobie pogadałyśmy - żeby jeszcze można było te nasz życiowe plany naprawdę zrealizować!
To byłoby coś...

Dziewczyny
Chciałabym, żeby działo się więcej, ale z czasem krucho. Pogoda też ostatnio nie dopisywała na ogrodowanie. Na szczęście ma być lepiej, a przed nami wizja kolejnego długiego weekendu.
Mimo zimna i niewielkiej ilości deszczu chwasty ruszyły bez opamiętania i to co niby czyste było znów trzeba plewić, o koszeniu nie wspomnę.
Na szczęście M. ostatnio zmodernizował kosiarkę. Miała bardzo gładkie kółka i bardzo się ślizgała. Mimo napędu trzeba było pchać pod górkę. M. nabił jakoś karbowane paski na koła i teraz ma porządny bieżnik. Zasuwa pod górki i na nierównościach jak mały Kazio. Teraz koszenie to sama przyjemność.

Taki bukiecik ogrodowo- kwiaciarniany miałam Oczywiście w podagryczniku



i z krajobrazem

Tak pięknie dziś miało być a tu buro i ponuro. Na szczęście ciepło. Właśnie przepadało skromnie i przegoniło mnie z ogrodu. Kręgosłupowi na pewno się to podoba.

Udało mi się wczoraj prawie ciemną nocą wysadzić ogórki. Jedno pudełko zostało, ale nornice już tam ryją więc akurat będzie na dosadzenie. Tu widać ogóreczki jeszcze w pudełkach gęsto posiane ( po prawej )



Dziś udało mi się przygotować grządkę pod fasolę. Posadziłam na razie fasolę szparagową, potem wzięłam się za pomidory, ale wygonił mnie deszcz.

Masz tego rycia do obłędu, ja z pomidorami w poniedziałek startuję a ogórków miec nie będę w tym roku, muszę jakoś przeorganizować swój warzywnik.... , mam 27 pomidorów....w ubiegłym sezonie 12 sztuk w wiadrach tylko, do tego wysadze 5 dyń, 2 cukinie.....i juz będzie ciasno

Wyżej pokazana grządka już przekopana i oczyszczona. Dam tam fasolę tyczną. Pomidory zostawione do gruntu wyglądają już jak obraz nędzy i rozpaczy. Dobrze, że choć 4 najbardziej zabiedzone zdążyłam posadzić przed deszczem. Mam ponad 30 szt. w szklarni, te zaczynają wyglądać dobrze. Do tego chyba ze 20 szt. wyjdzie na dwór, bo część zadołowałam w szklarni na tymczasem, bo strasznie przesychały w pudełkach. Teraz je muszę przekopać, ale to była dobra decyzja, bo wyglądają o niebo lepiej niż zapudełkowane.

Dynie mi nie wzeszły, cukinie też. Muszę kupić kilka cukinii na ryneczku, a z dyń rezygnuję. Na jutro mi zostały doniczki z fasolą tyczną do wysadzenia no i te pomidory.

Martwię się o jedną brzoskwinię, jest strasznie porażona kędzierzawką. Musiała być nie opryskana w szkółce, słów mi po prostu brak na te nasze beznadziejne szkółki!! Wcale nie liczą się z klientem

Pewnie dziś wszyscy utonęli w ogrodach W końcu pierwszy weekend po zimnej Zośce.
Ja o poranku ruszyłam ambitnie rowerkiem na rynek (12 km w jedną stronę ) z nadzieją, że kupię sadzonki cukinii. Siałam 3 razy i nie wzeszły. Nadzieję miałam raczej marną, bo ryneczek raczej mizernawy zwykle bywa. A tu zaskoczenie. Straganów było mnóstwo, w tym z roślinami z 10

Cukinię mieli w kilku miejscach, ale jaką wyrośniętą! No i cena powalająca - 4 zeta doniczka . 2zł wołali za małą siewkę ogórka - tak sobie pomyślałam - latem za tą cenę kilogram ogórków się kupuje. Na szczęście ogórki mam swoje, piękne - tfu tfu... i już posadzone, z 50 szt chyba, wydałabym na nie majątek

Pomidory, choć wyhodowanie sadzonki bardziej pracochłonne, niż takiego ogórka na przykład, raptem po 2 zł. Cóż... konkurencja.

Po powrocie zabrałam się więc za sadzenie. Najpierw te wymęczone cukinie, wytrzęsione na rowerze Potem pomidory, które już kilka dni temu wyniosłam ze szklarni, takie bidy!! Mam nadzieję, że szybko dojdą do siebie.

Kolejna była fasola, ściśnięta w doniczkach jak śledzie w beczce, a na koniec ostatnia porcja ogórków. Nornice już trochę przetrzebiły te sadzone wcześniej, ale brałam to pod uwagę. Mam nadzieję, że się opamiętają i pozwolą ogórkom spokojnie rosnąć.

Dla odmiany nie warzywnie





Kalina już za chwilę



Głóg jakiś strasznie jasnozielony, może mu trzeba żelaza?



Końcówka rabaty jeszcze nie uporządkowana, ale aronia kwitnie. Przycięta brzózka wygląda malowniczo

Mnie ostatnio na ryneczku zadziwiła cena astrów, 40 groszy za sadzonkę. Niby niedużo w porównaniu do takiej cukinii , ale cukinię potrzebuję jedną dla mojej rodziny, a astrów posadziłam z pińcet . Nasiałam całe torebki do pojedynczych doniczek, a wysadzałam kępkami, bo popikować nie dałabym rady za chińskiego boga . Bawiłam się z tym trzy dni , a teraz latam i podlewam, bo sucho i gorąco

U mnie gleba trzyma wilgoć, jak podleję taką fasolę na ten przykład po posadzeniu, to nie sądzę bym ją jeszcze podlewała w tym sezonie.
Ja się szarpnęłam na 2 cukinie Astrów nie siałam, ale mam aksamitki i dalie jednoroczne. Na szczęście jakoś kiepsko wzeszły, więc nie będzie za wiele tego sadzenia.

Kosiłam dziś 3 razy i M. z podkaszarką latał, ale nawet połowy nie skosiliśmy Trawsko rośnie jak durne. Za warzywnikiem kosiłam już 2 razy, a jak dziś spojrzałam - trawsko do pół łydki. Ciekawe czy kosiarka to łyknie, raczej podkaszarka.

w maju na trawę rady nie ma, na drugi dzionek po koszeniu podnosi łeb i pędzi....brzózka faktycznie kształtna po cięciu, może to i dobry sposób na kompakcik

Pierwszy raz w tym roku skosiliśmy całość jednego dnia. Na raty oczywiście i na 2 kosiarki. Niestety mleczyska już podnoszą łby. Nie wspominając o kreciej robocie







Widok w dół



i lekko pod górkę



Wykoszone wszyś - ciu - teń - ko! Nawet Bura zadowolona.

Cudne kokorycze i kaliny!
Te ostatnie u mnie w tym roku znacznie mniejsze w rozmiarach kul, ale trudno, nie można mieć wszystkiego...

Wykoszona murawa wygląda przeelegancko!
Bura musi być zadowolona

Pozdrowienia,
A

I proszę mi tu więcej nie biadolić jak ktoś znajdzie mlecz w trawniku

Bardzo lubię ogród po wykoszeniu, to tak jak dom po remoncie .
Macie tak dużo koszenia, bo jest za mało rabat ,
u nas jednym popołudniem się kosi a wiem, że majątku mamy tyle samo .