Forum Ogrodnicze Oaza

Ależ ty masz przestrzeni!! To prawda, po wykoszeniu podwórko wygląda bardzo parkowo. Piszesz, że trawsko rośnie u ciebie jak opętane... aż boję się myśleć co się u mnie dzieje, ostatnio kosiłam tydzień temu. Na dodatek wykosiłam zaledwie 1/3...
Widziałaś mój ocean mleczyków?

Aguś
Jesteś nadzwyczaj łaskawa Przeelegancko to wygląda Twoja murawa, moja wyłącznie z daleka
Dla Ciebie i innych fanów kaliny - fotki sprzed godziny





Taras od tyłu dzięki kalinie zyskuje na uroku. Jak widać zapas drewna na grilla wystarczy nam chyba nie tylko na ten rok.










I jeszcze jedna mała kalinka - samodzielnie z patyka rozmnożona



Kocie łowy o zmierzchu

Istne kule śniegowe

Na drugim zdjęciu jest bez?

Elu
"się kosi" ... Jak to pięknie brzmi
Na mojej glinie każda rabata to i tak sukces. Nie chcę ani jednej więcej!! Już wolę ponarzekać na koszenie

Futerko
Nie zazdroszczę Ci. Po tygodniu będzie gotowa do ponownego koszenia, ale te 2/3 nie koszone... to dopiero będzie bal! Chyba nie widziałam Twojego oceanu, zaraz zajrzę

Aguś '
One się jeszcze bujną. Nie są rozwinięte na maxa.

Jaguś
Tak, w wazonie z kaliną jest bez. Bzie fotki w ogrodzie pokazywałam trochę wcześniej.

A właśnie... posadziłam dziś wreszcie Krasawicę Moskwy. Ciekawe jak jej u mnie będzie. Na razie wygląda mizernie, posadziłam między kamieniami i podsypałam skoszoną trawą, by jej nie wysychało za szybko pod nogami.

Oj będzie Znowu polecę bez kosza. Na szczęście to cześć sadowa i pod drzewami. W sadzie pal licho,byleby wykosić a pod drzewami wolniej rośnie.
Aleś bukiet wystawiła cudny! Ja wieczorem zerwalam sobie bez pod blokiem, wstawiłam do wazonu a rano wywaliłam zwiędnięty Woda mu nie odpowiadała?

hihi ja też te rewiry lecę bez kosza. Inaczej by można paść na twarz!

To nie woda, to kara za rwanie bzu pod blokiem!!
A tak serio Bez niestety nie lubi być w wazonie. Zwłaszcza taki niezbyt rozwinięty. Szukałam na niego sposobu i chyba znalazłam - choć też na krótko. Bez dobrze rozwinięty postoi dłużej jeżeli przytnie się dość krótko łodyżki i wsadzi go do wazonu jak najgłębiej. Nie licz jednak raczej na to, że uda ci się go utrzymać dłużej niż 2 dni.

Aga nie dziwie się, że kosiliście na 2 kosiarki,toć to hektary do koszenia. Kalina śliczna, wielka i bardzo zdobi ogród.Ja też już wysadziłam wszystko do warzywniaka,szkoda, że taka susza i trzeba latać z konewką.A jaki sobie kuiłas rowerek-chyba mi umknął model.Tradycyjny czy elektryczny? Miłego wieczoru

Jaki cudowny letni dzień!! Poezja!! Nie mogłam się nim nacieszyć!! Nawet na konwalie się wybrałyśmy z Burą nad jezioro.
Kalina jest rewelacyjna. Nie mam pojęcia ile ma lat, ale w tym roku ciut wcześniej zrobiłam oprysk na mszyce i prawie nie ma śladu zaatakowanych gałązek. Kwiaty weszły w pełnię kwitnienia, kule są ogromne!
Nie stoją zbyt długo w wazonie, ale mimo to codziennie zrywam nowe i wstawiam, żeby się nimi cieszyć także w domu.

Sucho to fakt, nawet moją wiecznie mokrą glebę trochę podlewam. Daję wodę świeżym nasadzeniom i niedawno sadzonym młodym drzewkom. Niby pod nimi ziemia wilgotna jak grzebnę, ale na wszelki wypadek dolewam. Najwięcej oczywiście piją pomidory w szklarni, ale za to jak rosną (odpukać) Kilka ma już całkiem ładne owoce, sporo także kwitnie. Fotki są sprzed 2 dni, dziś wyglądają dużo lepiej.













Muszę niektórym dać już paliki, bo się przewracają.
Na podwórku wyglądają o niebo gorzej, ale co się dziwić, tyle się męczyły w pudełkach...





Rower jednak kupiłam tradycyjny, ale ma 7 przerzutek i bardzo wygodnie się nim jeździ.



A tu już w trasie - z nabytą cukinią

O widzisz, ja tez jutro pomknę po cukinie, dwóch sadzonek nie ma sensu hodować.... , narzekasz na pomidory a tam juz malutkie są..
To kiedy siałaś te do gruntu? ja po 20 marca....i są bardzo dorodne, tfu, tfu...

Cukinie siałam bez skutku, chyba nasiona do kitu i dlatego musiałam kupić.
Pomidory siałam koło 10 marca - większość. Ale kilka wysiałam w końcu lutego, by były wcześniej. Te właśnie już mają zielone owoce.

Koleżanko droga - żeby nie powiedzieć 'żono'! - ale masz cudny rower... kolor przeboski, no i jeszcze ten koszyczek z przodu...
Coś przepięknego

Powiedz mi moja droga, czy w skrzyni, sporej, cukinia miałaby u mnie szansę?
Kupiłabym na targu ze trzy sadzonki...

To ja do Ciebie też "żono" czy "mężu" ?
Dzięki za pochwały dla rowerka, chciałam by nie był taki ciemny, bury. Wybrałam, że się tak wyrażę - damski kolorek Koszyk obowiązkowy, zawsze jest do czego wrzucić to i owo

Myślę, że w skrzyni cukinia dałaby radę, ale 3?? Raczej jedna, góra 2, jeśli miałaby "spływać" na ziemię, bo one się mocno rozrastają.
Jestem zdecydowaną przeciwniczką skrzyń o ile jest jakaś inna możliwość, a u Ciebie jest. W skrzynię będziesz musiała ciągle lać wodę, ciągle i ciągle... Nie mogłabyś puścić jej romantycznie jako roślinę ozdobną na jakiejś rabacie?

Ale masz już wielkie pomidory
Moje tycie
Wiem, czytałam, że jesteś przeciwniczką skrzyń, ale ja nie mam wyjścia.
Moje wręcz nawet na razie w donicach z braku skrzyń
Jka Ty się z tym wszystkim wyrabiasz przy tylu metrach?
Ja na swoich nie wyrabiam

No właśnie nie wyrabiam!! Tu pogrzebię, tam poplewię... a w końcu nic nie jest na tip top. Czasem mnie to bardzo zniechęca, czasem staram się nie brać do głowy.
Właśnie wybieram się podwiązać część pomidorów, bo zaczynają się smętnie chwiać

Ja mam ledwie 2 korytka i 1 beczkę z kwiatkami, a podlewanie tego mnie wkurza, ileż razy można w kółko robić to samo

Lucynko - ja też w tym roku miałam szalone problemy z siewem, wszystko chyba wina ziemi Sub...nasiona były świeże ze sprawdzonego źródła, a dosłownie płakać mi się chciało jak sadziłam rachityczne, pojedyncze sadzonki, nawet pomidory kiepsko mi rosły...
W przyszłym roku kupię sadzonki, zupełnie zniechęciłam się do wysiewów....
Rower mega stylowy, gratuluję zakupu.
A co do wyrabiania się - hmmm, może przemilczmy temat.....

Asiu
Niedługo będziesz miała pomoc w ogrodzie, więc wszystko ruszy z kopyta Gorzej u mnie bo pomagierzy wyfrunęli z gniazdek.
U mnie wszystko w sumie wzeszło bezproblemowo, ogórki, pomidory i fasola pięknie. Tylko cukinia i dynie za nic w świecie nie chciały, więc nie wiem czy to ziemia... raczej nasiona. Pomidory rosły pięknie, ogórki też super, a cukinię w końcu kupiłam na straganie i koniec.

Dziś w ogrodzie wiele nie robiłam, raczej chodziłam i patrzyłam jak rośnie. Brzoskwinie - cóż... jedna rzekomo Inka - jest płaskoowocową Saturn - jest jeden owoc i jest płaski, a w sklepie tylko Saturny mieli z płaskich, więc to pewnie to. Druga dokupiona jako faktyczna Inka - kwiaty się zgadzały - okazała się chyba nektaryną, bo owoce nie są owłosione Trzecia kupiona jako Reliance - to będzie zagadka. Kwiatki jak u Inki, ale owoc owłosiony, więc będzie to brzoskwinia - i mam nadzieję , że jednak Inka, bo z pewnością nie jest to Reliance

Na Faworytce osypało się większość gruszek, zostało może kilkanaście.

Jabłonie oblepione owocami.

Jagody kamczackie za parę dni będą jadalne.

Czereśni dużej zaczynają się wybarwiać owoce, niedługo trzeba będzie okryć siatką, bo rzucą się na nie ptaki.

Czereśnia mała jest tak oblepiona owocami, że szok.

Śliwy wszystkie mają jak na razie dużo owoców, oby się nie osypały. Wiśni też nam w tym roku nie zabraknie.

Na razie brakuje tylko jednej dobrej ulewy i potem może grzać znowu.