Forum Ogrodnicze Oaza

Aguśka,
Jak dobrze, ze winogrona przetrzymały przymrozki...oby to były ostatnie w tym roku
A pozostałe rosliny? Poradziły sobie?
Pozdrawiam serdecznie

Kasiu sama jestem zdumiona, że udało mi się uratować winorośl.
W szklarni wszystko przetrwało, dziś dosadzałam kolejne pomidory. Niestety drzewka to raczej owoców nie dadzą, ostro przemarzły.

Hej!
Posadziłam dziś 38 pomidorów pod folią. Melduję posłusznie

Jak to posadzone??
Przecież 1 tura Ci wymarzła... kupowałaś? No bo chyba jeszcze nie urosły te dosiewane ok.miesiąc temu
Moje miesięczne to jeszcze takie kurdupelki...
Ja też posadziłam, ale na razie 33. Jakoś mam jeszcze cykora przed Zośką i awaryjnie trzymam trochę na wypadek P. Są jeszcze na tle małe, że mogą siedzieć w pudełkach.

Zrobiłam obchód sprawdzający - poprzymrozkowy:
- porzeczki prawie wszystkie się osypały, ocalały pojedyncze jagódki na szypułkach
- agresty wyglądają na nietknięte
- czereśnie niby zielone w większości, ale jakoś im nie dowierzam
- wiśnie przemarznięte w ok 50% przynajmniej tak mi się wydaje. Gdyby pozostałe 50% zaowocowało byłby niezły plon
- winorośle poupalane w kilku miejscach, wygląda na to, że dobrze okryłam, bo reszta zielona
- jabłonie wyglądają tak se... na 2 babka wróżyła, jakieś jabłka chyba będą
- śliwy... hmm marnie to widzę
- kamczackie pancerniki bez strat
- borówki wyglądają dziwnie
- jeżyny - liście mocno popalone mrozem
- brzoskwinia jakaś taka osowiała, oklapnięta

Nie kupowałam, takie małe posadziłam. W pudełkach było im już ciasno, niech sobie rosną już pod folią.
Wschodzą mi dynie (chętnie) i ogórki (niechętnie) - jeden i drugie w wielodoniczkach.

Ja strat mrozowych nie oglądam, bo i tak mam wszystkiego za dużo, to zawsze coś tam będzie - dla nas dwojga i do paru słoiczków aż nadto!

A jednak Jakiej one są teraz wysokości?
Jeszcze się okaże, że lepiej owocują od moich. Z pewnością będzie im o wiele lepiej niż w pojemniczkach, a przesadzanie teraz do większych mija się z celem. Najwyżej okryjesz jakby co
U mnie w tej chwili lepiej wyglądają te co posadziłam w 2 turze. Są sporo niższe, krępe, ciemne. Były dużo mniejsze gdy je sadziłam od tych 8 szt. sianych w lutym.

Ogórki muszę siać i cukinię!!! Dobrze, że mi przypomniałaś
Nie wiem na co ja czekam. I tak wysiew w pojemniki w szklarni. Ale chyba do wykiełkowania będą w domu, szybciej im pójdzie.

Moje też na razie są w domu, ale w sobotę wywalę je już do foliaka.
A pomidorki - no, takie maluchy... maja po 1-2 pary liści.

Faktycznie bardzo maluszki!

Ja strasznie gęsto posadziłam. Wiem, że za gęsto To się nazywa pazerność, a potem się mści.

Z ogórkami tak bardzo się nie spieszę, bo u nas w końcu maja potrafi być jeszcze zimno i potem marnie rosną. Ale cukinie mogłam wysiać wcześniej, sklerotyczka!! Tym bardziej, że to tylko kilka sztuk.

ja sobie posiałam jakiś czas temu 4 szt. cukinii. Rosła w domu,od kilkunastu dni jest hartowana,ma już pąki kwiatowe.
Pierwszy raz zrobiłam tak w zeszłym roku,ogórki i cukinia. Zbiory były szybciej i w dużej ilości.
Cukinii było tyle,że M. powtarzał,żebym już nie siała więcej

Ja też posiałam 5 cukinii, a te dynie to po 2, 3 nasionka, maksymalnie 4. Czy ogórki długo wschodzą? Razem siane - dynie wzeszły, a ogórki nie chcą... Chyba tak musi być, bo posiałam 4 odmiany ogórków, to przecież nie mogą być wszystkie nasiona do kitu.
Razem 42 dynie, 5 cukinii i 40 ogórków. Dynie pewnie w połowie do rozdania.

Posiałam 8 cukinii, nie wiem ile wzejdzie, ale ze 4 by mi wystarczyły. Ogórków wysiałam dużo, zobaczymy z jakim skutkiem.
Do doniczek posiałam też fasolkę szparagową. Mam nadzieję, że wzejdzie szybko.

Małgoś, nieźle zaszalałaś z tymi dyniami. Pół pola Ci zajmą
Ogórki planuję posadzić koło 20-go o ile do tej pory będą się do tego nadawały.

Wzeszła mi fasola szparagowa tyczna, tzn. wschodzi właśnie. Na razie mam je okryte, żeby ziemia nie przesychała.

Ale szalejecie dziewczyny
To ja siać nie będę tylko zrobię objazd po Polsce i nadmiar plonów zbiorę u Was
Mogę przywieść róże w zamian…piszecie się?

Ja w zeszłym roku miałam 6 cukinii. Już nie było jak tego jeść,dostali sąsiedzi dookoła. W tym roku mam 4.

A fasolkę do gruntu posiać już można? No chyba już żadnych Bonifacych ani Pankracych ani innych bać się nie trzeba?

Kasiu ja zapraszam, bez róż

Ja zapraszam z różami Mogą być cięte
Będę blisko Ciebie Kasiu za tydzień. Szkoda, że krótko - komunijnie. Ale pamiętam, że jesteśmy umówione na pierwsze dni lipca, mam nadzieję, że nigdzie nie wybędziesz. Tylko, że pomidory na wymianę będą dopiero w sierpniu. Wcześniej to może fasolka

Ewcia, straszą zimną Zośką niestety. Ale stare porady babcine mówią, że na Stanisława (wczoraj było) można siać ogórki i fasolę.

Od 2 lat sieję w doniczki bo w gruncie miałam bardzo złe wschody - pogryzione ziarna... jak wzeszło z połowę to wyło super. Siew w doniczki jest niezawodny. Teraz siedzą pod agro, bo inaczej bardzo szybko obsycha ziemia w maleńkich doniczkach i trzeba ciągle pilnować.
Gdy wykiełkują to odkrywam. Ogórki posiałam też w pudełka za radą Pomodoro, ale trzymam do wschodów w domu. Równa temperatura sprzyja dobrym wschodom.

Pokazywałam już swoje tulipany i sama się dziwiłam, że są tylko czerwone







Tak mi świtało, że przecież miałam wiele innych kolorów.
Okazało się, że mam jednak One są jakieś bardzo późne bo dopiero teraz są w malutkich pączkach. Jednak trochę ich będzie Pamiętałam, że są późne, ale że aż tak...

Ogrodnicy i Zośka nadchodzą.
W tym roku nie będzie tak żle.Przymrozków raczej nie będzie.
Chociaż u Ciebie to nic nie wiadomo.

Agusiu przepięknie wygląda taka wielka grupa czerwonych tulipanków
Jestem bardzo zaskoczona, że Twoje inne odmiany jeszcze w pąkach.... faktycznie są bardzo późne.... u mnie większość już po kwitnieniu, tylko jedna odmiana w pąkach....
Współczuję strat, naprawdę masz ich dużo.... oby to był już koniec przymrozków tej wiosny....

Nadchodzą nadchodzą wredoty jedne. Dopiero po 20-tym odetchnę, choć czasem i w czerwcu zdarzały się przymrozki.
Fakt, straty są spore, ale na szczęście co nieco ocalało. Tylko jak teraz poprawi to znów się zeźlę!! Tym bardziej, że dosadziłam pomidory w szklarni. Na szczęście mam zapasy w sadzonkach

MaGorzatka wymyśliła mi robotę na dziś - będę podlewać gnojówką. Mam taką piękną już przerobioną i nie wiem na co ja czekałam. Chociaż u mnie to wszystko i tak rośnie jak głupie.
Kiedyś wywalałam skoszoną trawę pod świerki z wygodnictwa, aż do mnie dotarło, że je w ten sposób dokarmiam A przecież to ma być żywopłot, chcę by rosły jak najwolniej!

Tak też okrywałam winorośl, te łozy, które dało się przygiąć do ziemi





Truskawki antychwastowo i żeby były czyste owoce



I jeszcze nowe słupki bramowe, lada dzień zawiśnie brama wreszcie!



I widok na malowniczą stodołę sąsiada