Forum Ogrodnicze Oaza

Wpisuję się aby nie zgubić

Wiesz Romciu, że chciałam napisać to samo co dziewczyny, ale wstrzymałam się, bo pomyślałam, że nie można ci narzucać co masz zagospodarowywać, a co nie. Ale to trochę prawda, że jak jest za dużo do obrobienia to potem padamy na pysk i nie mamy już czasu cieszyć się tym co stworzyłyśmy.

Skad ja to znam

Romo-Twoj ogrod jest przesliczny! Pamietaj tylko zeby zrobic go latwym do utrzymania- lata leca i potem coraz trudniej jest sie schylac. Wiem cos o tym

Jesli jest mozliwosc, warto dac maty pod kore-zawsze mniej potem chwastow do wyrywania. Ja kupuje taka z gwarancja 30letnia, moze 30 lat nie dotrzyma ale zawsze troche chwastow i nasion w ziemi wydusi.

Witaj Adrianie
Iwuś-ze mną można rozmawiać otwartym tekstem nawet trzeba Dobrze jest mieć szczerych ludzi wokół siebie o ile to się głupstw mniej zrobi a ile roboty zaoszczędzi
Diano- matę ogrodową kładę tylko tam gdzie to jest konieczne, jakoś nie mam przekonania,że jest to dobre dla roślin.Pod taką matą mogą dziać się różne rzeczy jak np. pleśń,grzyby i inne świństwa.

planta wrote:
W ogrodach naturalnych, a więc takich w których nie stosuje się nawożenia sztucznymi substancjami chemicznymi, ani nie robi się oprysków trującymi i szkodliwymi dla zdrowia środkami, nie używa się także żadnych mat oraz folii.
Materiały te uniemożliwiają bezpośredni kontakt ściółki oraz innych substancji organicznych z glebą. Nie ma więc możliwości przemieszczania się ich w głębsze jej warstwy. Ogranicza to w dużym stopniu powstawaniu warstwy próchnicznej gleby.

Dlatego ja stosuje ja pod zwir, zeby ograniczyc pielenie. Za miedzy roslinami sciolkuje na grubo i pozwalam sciolce kompostowac.
Chcialam po prostu doradzic, jak zmniejszyc problem z chwastami, to wszystko..

Zamiast mat, świetnie sprawdza się zwykła szara tektura

Romciu dobrze że Cię dziewczyny wyhamowały

Masz rację Diano,tam gdzie nie planuję nasadzeń również daję matę,pamiętasz? pisałam Ci ,że pod kratki utwardzające poszła mata ogrodowa i dopiero żwir.Komu by się chciało tam plewić.Jednak przy mojej piaszczystej glebie muszę mieć możliwość stałego jej nawożenia i ściółkowani coby wreszcie trochę próchnicy mi się narobiło.
Magdo- tekturę też już miałam ,nawet ją zmieliłam ale nie doczytałam,że trzeba ją namoczyć i przy lekkim wietrze latała mi po ogródku

Dlatego ja ją stosuję tam, gdzie szybko chcę 'wytłumić' chwasty pod ściółką. Ostatnio dałam nawet pod żwirek nad oczkiem. To co siedzi w ziemi, to zostanie zagłuszone, a nowe wyplewię

I tu znalazłam odpowiedź na dręczące mnie wątpliwości
Mam masę kartonów, wyłożę je między piwoniami i hortensjami A na to zrębki z sadu ... Dzięki dziewczyny

A ja dziękuję za podpowiedź z tekturą, może tez zastosuję.
Po pierwszym zachłyśnięciu się zastosowaniem agrowłókniny w ogrodzie (chciałam sobie ułatwić pracę), szybko doszłam do wniosku, że mogę ją stosować tylko pod żwir i raczej w wyjątkowych sytuacjach. Tam gdzie rosną rośliny może wręcz szkodzić, np. podchodzące na wierzch systemy korzeniowe krzewów mogą wysychać lub/i być podatne na wymarzanie zimą. Szczególnie, gdy nad włókniną jest cieńsza warstwa kory czy zrębków.

Będziecie wykładały tę tekturę na płasko czy postrzępioną?

W ktoryms amerykanskim poradniku radzili ziemie wykladac mokrymi gazetami.

Za brak pamieci przepraszam, Romo
Za duzo na glowie

Romciu,u mnie nawet najmniejsze maluszki żurawkowe mają się świetnie na działce posadzone późną jesienią,
więc jak tylko się troszkę ociepli ( 5-10*) to zdejmij te kołderkę zimową, żeby się nie zagrzały...
W tym roku ta zima jakaś dziwna? albo się przyzwyczailiśmy już do tych mrozów, które wykaszają nam połowę ogrodów...
U mnie miodunki mają już pąki kwitowe i prawie nie straciły liści, a rok temu o tej porze nie było po nich śladu...

Diano- nie przejmuj się tymi gazetami,ja i tak nie będę wykładać bo Skrzat wszystko zaraz pali
Igorze-będę pamiętać Czy Ty w tym roku będziesz dzielił miodunki? bo jak na razie to ja mam tylko jedną
Bardzo mnie to cieszy,że żurawki mają się u Ciebie dobrze adres do mnie masz a jeśli nie to Ci przypomnę
Danielo-jak znam życie, to raczej nie wyłożysz,zrobiłam tak w ubiegłym roku ale zadowolona nie byłam Jakoś nie przypadły mi do gustu te papierowe zagony

Dzielić to raczej nie będę tych co są w gruncie, bo jak już pierwszy raz od 4 lat nie zmarzły i zakwitną to się boję tykać,
ale w szklarni może się znajdzie jakaś sadzonka Rachel Vernie czy Silvedaro

i na to liczę