Magdo droga...
- Kiełkowanie pomidorów przyspieszy się nieco, jeśli nasiona namoczy się na kilka/kilkanaście godzin w schłodzonej przegotowanej wodzie lub naparze rumianku.
Jeśli chcesz siać wieczorem - namocz rano, jeśli odwrotnie, namocz na noc
- Nasiona wysiewam punktowo do kuwetki z wilgotną ziemią. Im rzadziej, tym lepsze warunki będą miały maluchy do czasu pikowania, np. w 3 rządkach po 7 nasion.
Moja kuwetka to plastikowy pojemnik po mięsie.
Zaznaczam w kuwetce lewy dolny róg i na kartce rysuje schemat wysiewu różnych odmian
- Przykrywam niewielką warstwą ziemi, np. 3mm
Spryskuję zraszaczem letnią/ciepłą przegotowaną wodą.
Nigdy nie używam do nasion i rozsad innej. Chlor nie jest wskazany nawet dla starych badyli - to trucizna.
- Kuwetkę wkładam do torebki foliowej i umieszczam na ciepłym kaloryferze. Pilnuję, żeby nie chodził na maksa, bo nasionka mogą się zapiec... (o dziwo, ja jeszcze niczego nie upiekłam, choć kaloryfer czasem był przesadnie rozgrzany).
- Raz dziennie sprawdzam, czy ziemia nie jest przesuszona, a drugi raz, czy już kiełkują
- Po około 5-7 dniach (zależy od wieku nasion) maluchy zaczynają kiełkować. Zdejmuję je z kaloryfera i umieszczam na najjaśniejszym parapecie w ciepłym pomieszczeniu.
Robię taki myk, że na noc stawiam je na oknie sypialni (rano mają wschodzące słońce) a po przebudzeniu przenoszę je do pokoju dzieci, gdzie mają słońce południowe.
Ważne, żeby nie zrobić im zimnego błota w kuwetce, ani pustyni torfowej, bo będą marnieć.
- Nie stosuję obracania pochylających się do okna siewek, bo wtedy tracą światło, które przez pewien czas nie pada na liście a zużywają energię na obracanie się. Kuwetki podnoszę (np. ustawiając na styropianie lub złożonych ręcznikach) i przechylam do okna (np. opierając o klocki synka)
Jeśli ziemia zbyt szybko przesycha, można nieco dosypać jej do rosnących pomidorków i lepiej dbać o nawilżanie.
Łodyżki pomidorków w zasypanych miejscach wytwarzają nowe korzonki, więc ten manewr im nie szkodzi.
Pikujemy je do pojemników 400-500 ml, np. po jogurcie lub do piwa, kiedy maluchy mają właściwe liście i zauważamy, że miejsce w kuwetce przestaje im wystarczać.
- Podczas pikowania zagłębiamy sadzonki aż po liścienie, czyli te pierwsze listki.
Nie stosujemy spryskiwania roślin. Pomidory zawsze podlewamy na glebę.
Dla świętego spokoju można wyjątkowo zrobić im oprysk z chudego wiejskiego mleka a innym razem z czosnku
I kochać te maluchy!
10 lipca pod chmurką. Chyba 'Betaluxy'
Ewelinko, sezon u mnie zaczyna się późnawo, więc ja muszę się czymś w domu zająć!
Za bardzo lubię te zabawy, żeby rezygnować z nich z powodu braku pomieszczenia gospodarczego, przydomowego ogródka, przykrótkich parapetów czy szklarni
Chcieć to móc, a ja chcę
No i mam taką fanaberię, żeby zrobić wszystko "sama" - jestem córką prawdziwej Zosi Samosi
Róża rabatowa 'Lavaglut' i krwawnik 'Paprika' oraz złocienie