Gorzatko, sorry, miałaś rację,
nie doczytałam, że karczoch był hisz-pań-ski
Szczerze mówiąc, w ogóle jeszcze nie planuję czytać na ten temat
- może kiełki trafi szlag i nie będzie baba miała kłopotu
Ja przecież lubię warzywa smaczne i bezproblemowe oraz pomidory
Magdo, Markito, pomidory posiejemy normalnie lada dzień
15 marca nie mogę, bo koncertuję z moim chórem: trema, napięcie, próby
te rzeczy uniemożliwiają normalne (domowe) ogródkowanie
Ale zbliżone terminy jak najbardziej
Alinko, to jasny parapet, południowy. Mam nadzieję, że słońca już będzie pod dostatkiem. Zima w grudniu, styczniu i lutym była wyjątkowo ponura. Pamiętam zaledwie 2 słoneczne dni
Może marzec nam to wynagrodzi...
W razie awarii oświetlenia, będę kombinować także z folią.
Dla zdrowia i urody pomidorów jestem gotowa na różne dziwne sztuki
Alebciu, faktycznie na zdjęciu wyglądamy iden- (żeby nie powiedzieć idio-)tycznie
Gdzie jest mój avatar, ja się pytam???
Czyżby w pracy???
Teri, oby Ci się zazieleniło przed kolejną sobotą
To takie przyjemne widoki
Artamko, zielone łuski zdjęłam kilku hostkom - marnie to się dla mnie skończyło
U porów nawet fajnie się komponują i kompletnie mi nie przeszkadzają
Jutro rozpoczynam doświadczenie badające wpływ skracania liścieni na kondycje pora, więc kilkanaście czapek spadnie
Katik, hosteczki cudne... ale tak samo myślałam miesiąc temu, kiedy kiełkowały
A teraz patrzę na tamte zdjęcia kikutków z bólem serca i nie wyobrażam sobie, że miałabym TYLE czekać jeszcze raz
Jak one wolno rosną
Koniecznie w zanadrzu trzeba mieć jakieś pory lub selery