Forum Ogrodnicze Oaza

Ja to bym mogła przebierać paluszkami patrząc w niebo w oczekiwaniu na deszcz

Edit
Jak poprzebierałam to jednak nieco podpadało

rispetto wrote:
Zgadzam się Przycinanie sprawia mi największą frajdę; najmniej lubię pielić jakieś strzelające nasionkami dziadostwo oraz pryskać chemię na grzyby

Jolu - sama widzisz, że to działa! U nas też trochę pokropiło, choć zaczynało się bardzo konkretnie. Zerwał się bardzo mocny wiatr, niebo oczywiście czarne i zaczęły padać, jak to określiła M, 'kropy', bo kroplami nie dało się tego nazwać. Po 5 minutach było po wszystkim

Aneto - to mamy takie same preferencje w pracach ogrodowych A to strzelające dziadostwo właśnie dojrzało na tyle, że właśnie zaczęło strzelać Jednak nie z wszystkich miejsc udało mi się to usunąć

Wpadam sobie do Ciebie nasycić chciwe oczęta pięknymi drzewkami i krzaczkami. Ostatnio chciwiej spoglądam na liściaste, cudeńka! Iglakami chwilowom nasycony, ciekawe na jak długo?

A cóż to za dwukolorowe przyrosty ?



Pięknie zakwitną azalie Moje w tym roku, po raz pierwszy od wielu lat, mają bardzo mało kwiatów. Zupełnie nie wiem dlaczego

Różaneczniki to mogę podziwiać tylko u innych, wspaniałe

Piotrze - no bo w iglakach coraz trudniej znaleźć coś, co tak naprawdę byłoby inne od tego, co widzieliśmy wcześniej A liściaki ... Żeby jeszcze takie wielkie nie rosły

Małgosiu - ten dwukolorowy świerk to picea orientalis Sulphur Flash Kwitnienie azalii zapowiada się wyjątkowo i po praz pierwszy od wielu lat nie wymarzł chyba żaden pączek Nauczka dotycząca azalii japońskich - OKRYWAĆ NA ZIMĘ Przykryłem je świerkowymi gałązkami i wyglądają o niebo lepiej, niż we wcześniejszych latach.

Paweł przeszedł kolejną transformację bo pomiędzy kulkowym gąszczem trzeba się poruszać sprytnie i delikatnie niczym kot. Mi za to przedałaby się już miejscami w ogrodzie maczeta by wykarczować przejścia pomiędzy roślinami.
Paweł, co tam rok wyczekiwania. U mnie rekordzistki czekają już cztery lata w donicy i nadal nie wim co z tym fantem zrobić.

Paweł cudne te przyrosty Sulphur Flash, jednak biale igły popalone
Mój w miejscu słonecznym ma instynkt obronny zzieleniał

Romku - nikt nie wspomniał o czapce bejsbolówce, która ma za zadanie chronić kark przed spieczeniem podczas prac ogrodowych Czas 'maczetowy' jeszcze przede mną, ale chyba powoli zacznę trenować korzystanie z niej. Pocieszyłeś mnie z tymi doniczkami. Czyli mam jeszcze ze trzy lata na znalezienie miejsca

Jolu - te starsze igły ucierpiały też od grzybów. Jesienią trochę przegapiłem sprawę z opryskami no i taki jest efekt Ten mój również rośnie w pełnym słońcu, ale dopiero od zeszłego roku i nie wiem, czy to wyłącznie słońce mu zaszkodziło, czy mieszanka 'słońce+grzyb'

Pawle,iglaczki piękne
azalie,rododendrony dają koncert swojego piękna.

Na ostatnim zdjęciu to jakaś jodełka?

Aniu - rododendrony dopiero zaczynają tak naprawde kwitnienie. Na wszystkich pąki już co prawda popękały, ale do pełnego otwarcia potrzeba jeszcze ze dwóch-trzech ciepłych dni

Aneto - to abies procera Pesek

Kotek i Piesek?
Gdybym ja miała takiego pięknego bucka , to on już dawno by się przypiekał na słońcu, a nie męczył w doniczce!
A dlaczego z powodu berberysa Magda nie wychodzi do ogrodu? Bo pyli?
Ja tam się nie znam , ale dobry mąż to by wyciął... Chyba...Chyba że ma w tym jakiś niecny cel... Przemycić pod nieobecność większą ilość roślin... Chociaż... czy ja wiem... Magda tak spokojnie to znosi... Znosi, że znosisz...

Cudny on!
Paweł, jeszcze raz - dziękuję

Marto, berberysowe kwiaty mają specyficzny zapach. Chyba nie wszyscy go lubią.

Marto - to jak już robimy taką parę to kiotek i piesek
Buczka takowego już kiedyś miałem, ale zamordowałem go nawozem Tym razem dam mu spokój i niech rośnie sobie swoim tempem. Z resztą traktuję go trochę w kategoriach eksperymentu, bo te kolorowe buczki mają dużą skłonność do rewersji i może się okazać, że za parę lat nic z tych kolorków nie będzie Danusia słusznie zauważyła, że chodzi o zapach A kwiatki ma tak piękne, że aż korci, żeby wsadzić nos i poniuchać Dobry mąż ostrzegł, że berberys kwitnie i nie ma w tym żadnych podtekstów

Aneto - przyznam, że jestem pod wrażeniem, że paczka przyszła o tej porze Jeszcze raz dziękuję za kasztanka

Danusiu - przyznam, że kiedyś tez nie lubiłem tego zapachu, ale jak już sam, własnymi rękoma posadziłem berberysy w naszym ogrodzie to woń przestała mi przeszkadzać

rispetto wrote: Cudny on prawda

No ba! Muszę teraz pomyśleć nad miejscem, żeby nie miał zbyt wiele wiatru, bo czytam, że te grzebienie lubią w zimie podmarzać