Forum Ogrodnicze Oaza

Witam.O O O to jestem z epoki pozytywizmu Bardzo ładna aleja krokusowa,bardzo podobały mi się derenie-trzy kolory.POZDRAWIAM

Pawełku dziękuję
rispetto wrote: Mam czasem podobnie, choć tak inteligentnych komunikatów mój aparacik nie wysyła
Mam nadieję, że ju odladowany, czekam więc na wiosenne kulki, u Ciebie już spore pąki były zdaje się

Aneto - kolorowych dereni już nie ma, ale jeśi nadarzy się okazja to krokusów jeszcze dosadzę W weekend chcę wykopać te różnokolorowe i porobić jednorodne kępy na przyszły rok.

Jolu - Aparatu bym jednak o jakąkolwiek inteligencję nie posądzał Z drugiej strony, jeśli się przyjrzeć, to złośliwe wyładowywanie się baterii w momentach, gdy mam pstrykać fotki nie może być przypadkowe! Może w tych aparatach siedzi jakaś ukryta inteligencja i knuje cały czas jak tu zepsuć humor właścicielowi?
Orange Sun już wykopany
Kulek już wczoraj nie popstrykałem. No prawie nie popstrykałem

Krokusy .... Morze krokusów ...











Raj dla alergików


Wreszcie ruszyły

Sztuczna inteligencja tak zwana Ale, że geny złośliwości dokładają
Morze krokusów piękne
Modrzewie ruszają? Musze zerknąć na moje, bo baczniej przyjrzałam się tylko Krejci'emu

pamelka wrote: Tylko niczego pochopnie nie tnij!
Paweł... dziś, w drodze do pracy, przyuważyłam pod Urzędem Miasta krokusy, sadzone własnie w mieszanych grupach: biel, fiolet i żółty razem...
Całe morze takich kępek! I bardzo ładnie to wyglądało...
Aż się zaczęłam zastanawiać nad wymieszaniem u siebie... ale chyba po prostu dosadzę jesienią

Never again pochopnie

Jolu - do czego może doprowadzić sztuczna inteligencja dobrze pamiętam z filmu Spielberga. Dziękuję
Krejcego też podejrzałem i pączki zaczęły pękać. Widać je było jednak dopiero, gdy strzepałem igły

Gosiu - te przy ścieżce na pewno zostawię tak jak teraz, czyli pomieszane, ale te w kępach chyba jednak posegreguję kolorami Przy całej mojej znajomości kolorów takie jednolite plamy podobają mi się Kiedyś te plamy były jednolite, ale gdy ciągle coś przesadzam to zawsze jakaś cebula zapodzieje się z innymi
Tematu cięcia Krejcego nie będę kontynuował. Jolu - ile razy spojrzę na niego to przypomina mi się tamto zdarzenie

A skoro o krokusach mowa ...

Sprawdziłam, moje modrzewie także strzeliły z pąków niektóre ... Blue Dwarf w pięknych pękatych kulkach zaledwie.

Pawle, takie wielokolorowe kępy też mają swój urok. U nas pąki na modrzewiach też już rozchylają się i wypuszczają zielone igiełki. Wiosna szybko nadrabia zaległości.

Śliczne te krokusiki. U mnie już prawie wszystkie przekwitły.

Dangar wrote: Piękne kępki krokusikowe U mnie tak samo juz przekwitaja,,,ale jakieś drugie będą cieszyły nasze oczy

A co tu taka cisza
Bardzo proszą o słów kilka, jak tam wiosenka na północy

Cisza taka, bo zap... taki, że nie ma czasu taczki załadować To, co w poprzednich latach robiłem w dwa miesiące, teraz muszę zrobić w trzy tygodnie. No i tak do późnej nocy biegam a to z grabiami, a to z sekatorem. Dziś miałem przyciąć żywopłot, ale już noc zgoniła mnie do domu. Bałem się, że w ferworze pracy mogę nie zauwać kabla zasilającego i też go przyciąć Cały trawnik jednak wygrabiony i nawet za płotem zdążyłem go zwertykulować, choć tak prawdę mówiąc więcej tam mchu, niż trawy
A jeśli chodzi o pogodę, to było dzić 25 stopni Wieczorem spadł deszcz i temperatura momentalnie spadła o 10 stopni. Teraz mamy około 10.
Zdążyłem pstryknąć jednak kilka fotek. Robione w biegu, więc niektóre niestety mało wyraźne

Krokusów już dosyć, z resztą w większości zaczynają już przekwitać, więc czas na następne kwitnące roślinki




Mam wrażenie, że co roku ich liczba się podwaja




Pamiętam fotkę Sylwka z 29 marca, na której pokazywał kwitnące iryski. U nas zakwitły dziś, trzy tygodnie później ...






Przycięta brzózka płacze. Może ją bolało ...

rispetto wrote:
A może płacze, że tak długo cięta lub tak późno
Cóż to jest to białe na pierwszej fotce forysycja biała

Pogoda i u Ciebie letnia się zrobiła ... bardzo szybko ... poznałam ból pośpiechu ogrodowego również

trzy tygodnie różnicy - sporo u mnie już śladu po kwiatach nie ma jedynie liść się wyciąga do słońca

Jolu - To białe to wawrzynek Forsycje jeszcze w pąkach. Nawet w mieście jeszcze niw kwitną Po raz pierwszy zakwitł A te brzóki to co roku tak płaczą, ale muszę je ciąć, bo pod nią rosną kulki i gdy 'lejce' zrobią się za długie to mogą je uszkodzić

Sylwek - coś mi się zdaje, że w tym roku różnica będzie wrekordowa duża

Wawrzynek więc a jaki?
Mam tylko jednego, ani myśli o kwitnieniu. Za to forsycja biała w pąkach

Kupione na lokalnym targu bez etykiety, ale podejrzewam, że to daphne mezereum album