Forum Ogrodnicze Oaza

Dosyć powoli idzie ta wiosna, ale mam nadzieję że już niedługo pogoda się polepszy. Chociaż u Ciebie widoki zawsze ładne, więc możesz tylko z tego korzystać
Moje dalie już stoją na dworze Ale do wysadzania jeszcze sporo czasu minie.

Syberio,każdego kwiatka szkoda,gdy go mróz dopadnie,może Twoj koleus odrosnie ja dmucham na zimne i dalie przez kilka dni chowałam na parapety,szczeże mam już tego dośc bo to 40 doniczek ale od 2 dni nocowały na polu.U mnie piekna pogoda,lecz deszcz o tej porze,bardzo jest potrzebny,dziś pokropiło tyklko.




Olu,hosty wyniosłam dopiero na ganek bo w pokoju zrobiło sie ciepło,do gruntu wsadze jak inne z ziemi wyjdą w pełnej krasie.Przes te dwa dni wiele nie zrobiłam bo w czoraj pojechalam dokupic pare roślinek,człowiekowi chyba juz palma odbija.To forum na nas działa jak magnes to sie podoba,to by sie chciało mieć.




Aneczko,ja tez w tym roku wysiałam lobelie i szczegę ją jak oka w glowie bo to moja ukochana niebieska roslinka,tylko mi słabo powschodzily nasionka.Pies jest najszcześliwszy gdy idzie z nami w plener,nikomu nie przepusci.




Gabrielu,u mnie wiosna jest dużo do tyłu,ale to dobrze bo może pierwszy raz w histori nie bede musiała ganiac z kocami, kurtkami po ogrodzie i nie bede miała żadnych strat.Ale to sa marzenia ścietej głowy bo niebawem zimni ogrodnicy.Mielismy dwa dni temu przymrozki -6st,ale nic nie zmroziło,ciekawe jak Twoj rodek to zniosl.Dalie sie hartuja,ale sa zbyt cenne aby z nimi ryzykować,dzisiaj dograbilam mech w ogrodzie niestety nie darze go taka sympatią,jak niektórzy

Człowiekowi niewątpliwie palma już dawno odbiła

Koleuski nie odrosną, bo po kilku dniach uznałam, że dosyć się nad nimi naskakałam i wyrzuciłam na kompost
Miesiąc temu część przekazałam koleżance, to liczę, że mi da kilka szczepek

Piękne hostowisko moje w gruncie dopiero startują.

Oj Iwonko z ta palmą to sie zgadzam : na to już chyba nie ma lekarstwa,tłumacze sobie tym ze nie pale,nie piję wiec mam roslinki.A dziś byłam w raju,i mam nadzieje ze tak w nim bedzie sami zobaczcie,ja płakałam jak to cudo ujrzalam.

Dorotko moje w gruncie hosty jeszcze nie wystartowaly.Dzis wczesnym rankiem pojechalismy do doliny Chocholowskiej,choc latem juz tam byłam to teraz zobaczyłam to cudo na własne oczy,tysiace ludzi odwiedza to miejsce dziennie,w taka pogodę.

Przepraszam ale próbowalam czwarty raz wlozyc zdjecia ale Mi one nie wyskakują na forum. Sprubóję pózniej je dolożyć

Takie ilości krokusów to cudowny widok , a szczególnie teraz, kiedy moje już dawno przekwitły.
Te widoki wynagradzają wszystkie trudy związane z kapryśną, górską pogodą.

Witaj czy koleżanka chce abym oczopląsu dostała na widok tych krokusowych łanów ??? jak pięknie , śliczne masz sasanki takie włochate ,zajrzę tu jeszcze i spojrzę jak będą wyglądały jak zakwitną ,bo wydaje mi się ,że takich to ja nie mam

Daguś
Dziękuję za fotorelację z gór i za łany krokusikowe.
.Piekne są.Ja je kocham.Mam nadzieję,że uda mi się w tym roku te ż pojechać do nich
wiosenne kwiatuszki, kolory to bardzo ciesza, i fajnie,że ich przybywa zdnia na dzień coraz więcej
bociek całkiem podobny do mojego

Gabrielu,masz rację że na wiosnę najbardziej czekaja Gorale,bo wy miastowi niedługo nie bedziecie wiedzieli jak zima wygląda Zakopane tonie w krokusach,na kazdej polanie jest fioletowo.Dzisiaj juchase przegnali owce na hale,zawsze kiedy przejda z owcami pogoda sie psuje oby tylko polało bo bardzo jest sucho.













Aneczko,takie widoki nie rzadko sie widzi warto te strony odwiedzić,u mnie troche pokropiło drzewa pusciły liscie.Bocki są z miejscowosci Podczerwone,niedaleko Chochołowa.








Marzenko witaj,dobrze to ujełas sasanka wlochata,w dotyku przypomina mi małą gąskę, taka jest puchata i delikatna,jest zwykła sasanką fioletową



Oto ona.

Choć wiosna w pełni to z soboty na niedzielę,mrozik przygruntowy chwycił,naszczęście dalie opatuliłam swetrami i nic im nie było,ziemniaczki dostały po lisciach Majówka była chłodna i deszczowa,spadło u mnie 25 l wody na m 2.Wczoraj mielismy 25 st jak na Zawoję to rekord .Mnie rabaty,ciągle zarastaja,od chodnika juz trzeci raz przekopuje bo chwaściory z głębokości 30 cm,wypuszczaja liscie.Ale już posadziłam jednoroczne begonie,więc bedzie dobrze.Oczywiście,jarzynki tez zarastaja wypieliłam ziemniaczki,i plecy całe spiekłam choć było troche wczoraj zachmurzone.Kwiaty balkonowe tez zasadzone,dalie t niektóre posadzone do gruntu,martwie się tylko oby nie przymroziło jak w tamytym roku.


Wreszcie,nie mam żadnej doniczki z kwieciem,na parapecie w domu
Hostki,przyzwyczajaja sie juz do rośnięcia na swojej rabacie,tylko jeszcze muszę je wsadzić,do ziemi.




Domek dla trzmiela,synuś mi zrobił.











Nowy nabytek.











U mnie rodki,tez poczuły wiosne.

Dagmarko pięknie jest u Ciebie .Wycieczkę po okolicy uznaję za udaną Twoja skarpa nabiera kolorów i wszędzie ta przestrzeń .Cudownie

Nowinko,ja jestem z tych co w swoim ogrodzie lubia porządek i ład czyli,jak rosna dalie to tylko dalie,nie lubie galimatiasu i może nie ma tokiego efektu kwitnien jak u Ciebie,ale mi to wystarcza.



Miałam pracowity tydzień,syn matury pisał,dwie pociechy miały Bierzmowanie.Posadziłam wszystkie dalie do gruntu,a teraz bede sie modlic aby zimnych ogrodników nie było,wypieliłam wszystkie rabaty i jarzynki,a jest to trudne bo u mnie od kilku dni ciagle pada,mam wrazenie że jest za mokro.







Co do krajobrazów to Zawoja zachwyca mnie kazda porą roku i czerpię z tego radość.




Jakies grzybki mi urosły w ogrodzie




Jarzynki,wczoraj posiałam ogórki,cukinię,fasolke.

W tym roku też starałem się pogrupować dalie, sadziłem kolorami i wielkościami. Tylko co z tego, skoro pewnie znowu będą pomyłki
Widzę, że rodki i azalie już się szykują do kwitnienia, a trochę tego masz, czekam na foto-relację

Gabrielu dalie i rodki ocalone do 22 przykrywałam,przymrozek byl na wysokości 2 m,0 st,stroma strona ogrodu cała była biała.A jeszcze tydzień temu,w agrobiznesie powiedzieli że zimnych ogrodników nie bedzie udusic ich,rodki i azalie też by zmroziło.Bo kilka ziemniaków nie przykrytych przemarzło.Rano wstałam o 5,ale zaczełam odkrywać dopiero o 6.Ogrod wygladał jak z obcej planety nawet dwa ocieplane gumowce sie przydały kocy i kurtek prawie brakło i jak tu kochac zimna Zośkę.




Pomyslicie że jestem szurnięta.


Ja dokarmiam i dbam o dżdżownice,a ptaszątko na tym korzysta.

NN





Co do dali tez starałam sie sadzic w miare kolorystycznie.


Niektóre,jeszcze cierpliwie wysiaduja jajeczka,a szpaki wyleciały juz z budki,krótko sie nimi nacieszyłam.



Kaczki przyszły z akcji ślimaczanej


Potomek mojego białego rodka.


Szczyt Babiel obielony delikatnie śniezkiem.


Każdą wolna chwile wykorzystuje na podziwianiu uroków przyrody.

Hostki jutro wsadze do gruntu,te co rosły na liście włożyłam zimowe wełniane skarpety.

No cóz zastanawiam sie czy to zimno mnie wreszcie opuści bo mam już tego dość juz czwartą noc w ciagu tygodnia mam z przygruntowymi przymrozkami,nie dziwie sie że wszystko stoi w miejscu,jedni wyganiaja chmurki z nieba a ja w ostatnich dniach pragnęłam tych chmurek


W sobotę posadziłam hosty,ale czy niektórch nie omroziło,to nawet juz nie sprawdzam.




















Już wole takie widoczki.

hihi... skąd ja znam ten antyprzymrozkowy widoczek Tak samo okrywałam swoje winorośle kiedy jeszcze było młode i się dało.
Bardzo mi się podoba Twój murek oporowy. Świetnie wyglądają te łuki, chętnie bym sobie gdzieś takie zainstalowała.
Mam nadzieję, że hosty przetrwały bez szwanku.

Latałam i ja z donicami nakrywając młodziutkie dalijki ,które zaczęły wypuszczać.ale jakos obylo się bez strat .Teraz pięknie i zielono ,szkoda tylko ,że sucho .A jak u ciebie z opadami ? śliczne azalki wsadzone ,jakie to gatunki ?