Forum Ogrodnicze Oaza

Oooo Aniu , usatysfakcjonowalas mnie na maksa
Wyczuwam , że u Ciebie bieg z czasem i ze wszystkim dookoła
Damy radę

Aniu witaj
Troszkę się ochłodziło u mnie, także na rozgrzewkę Twoje czerwone lilie jak znalazł
Widok trzykrotki wywołuje u mnie uśmiech bo mnożą mi się u mnie jak króliki
Dosłownie nie ma zagonka gdzie ich by nie było
ale tępię , tępię już te siewki , bo zarosnę
Trójsklepka cudo , cudo
Miłych chwil w ogrodzie życzę i zmykam

Śliczne oczko wodne. Ja przyozdobiłam swoje z zewnątrz tylko drobnymi kamieniami. Nie było to łatwe zadanie, ale wygląda równie bosko

Słowikowo, Elka lilii zostało kilka, myszywate znowu grasowały...strasznie mi szkoda tych co wypadły. Najnowsze podpisane odmiany...zostały NN.
Trzykrotki, fakt trzeba pilnować...szybko się rozmnażają. Mam trzy duże kępy. Zastanawiałam się nad innym kolorem. Fajna roślina, bezproblemowa...kwitnąca do pierwszych mrozów. Trójsklepka, rośnie w ogrodzie od kilku lat...jest niezniszczalna...przeglądałam inne odmiany tylko gdzie je wszystkie upchnąć

Anka04, do oczka się nie dotykam...obsadzone jest różnymi roślinami, rosną...zadarniają przestrzeń. Trzeba je tylko minimalne zmniejszać. U mnie drobny kamień raczej się nie sprawdzi, szybko przerośnie chwastami. Wspomnę też o gryzoniach i mrówkach...uwielbiają takie miejsca. Wiem jak trudno takie miejsce utrzymać w czystości. Pokażesz jak Twoje oczko wygląda?

Anna96 wrote: Aniu bardzo mi się podobają takie lilie i jakoś nie moge na nie natrafić ale jak natrafię to na pewno z 10 zapakuje do koszyka .
Juz , już ,,, i zaraz ukaże się oferta w Lily Garden i pewnie tam ich wypatrzę i na to czekam
A Ty o swoje dbaj bo są fajne i bardzo fotogeniczne
Moje oczko zarosło że ho , ho Chyba będę musiała tam trochę rewolucji zrobić
ale puki co ,to mam zabawę z wykopywaniem cebulowych
Też nie wyrabiam , bo zawsze jest coś ważniejsze niż ogród
Imieninowałam to i gości trochę miałam . Liczyłam na sobotę że trochę robót się upchnie a skąd ; goście na grilla jadą i cóż ... po sobocie , po robocie
Aniu na liliowcach te takie nabrzmiałe , nienormalne pąki zrywaj i wyrzucaj daleko bo tam grasują robale Bo z czasem będzie takich pąków więcej i więcej
a normalnych kwiatów mniej i mniej .
Pozdrawiam serdecznie

Nie wiedziałam że w środku mogą być robale, w takim razie trzeba przekwitłe kwiatostany usunąć i usunąć z ogrodu...nigdy tak nie robiłam...usunięty kwiat lądował na dole.
Lilie na foto dostałam...nie są podpisane. Część się nie pokazała Na lokalnych targowiskach można cebule kupić po 2,50 tylko na jaki kolor zakwitną nikt nie wie
Przedpołudniowe foto i z przed chwili...szok, deszcz pada

ROZWAR












POWOJNIK MAZURY

MAK OZDOBNY...raz wysiany, jest nie do wybawienia...


Złocień...





















CZOSNEK




RATIBIDA

MONARDA
















KLONIKI

Mazury super! Już się nad nim zastanawiałam, ale daję sobie po łapach, ile razy zechce mi się następnego wielkokwiatowego. Czasem m pomaga...czasem nie
Znasz może nazwę tego cytrynowego liliowca? Mam chyba taki sam - i głowię się...

Aniu, kłącze liliowca zostało kupione w markecie jako MIX ...w ubiegłym sezonie dokupiłam inny pod nazwą LONGFIELDS PEARL, zakwitł jednym kwiatem...porównując kwiaty są identyczne. Ostatnia odmiana jeszcze nie kwitnie, czekam...pokażą się kwiaty, porównam jeszcze raz.
Powojnik pełny jest tylko jeden, kwiaty są ciekawe...część jednego sezonu był w niebieskim kolorze...potem zakwitły Róże, kupione bez nazw...zrobiło się różnie kolor pomarańczowy, czerwony aż raził

Aniu, porównywałam Twój liliowiec... brzegi płatków minimalnie się różnią...

ROZWAR


ROZWAR


UBIOREK

W takim bogactwie kwitnień to na nudę chyba narzekać nie można
Liliowce paków mają ze ho , ho ...
Aniu o tych pączkach z robakami w środku wspomniałam u siebie w wątku , poczytaj sobie
ale spokojnie , bez paniki . Trzeba tylko na takie zwracać uwagę i ewakuować z ogrodu
To tak z mojego doświadczenia
Hortka Twoja tak samo jak i moja leży po pas a jeszcze jak dziś u mnie pada cały dzień
to pewnie wcale po kwiatach będzie . Zastanawiam się nad jej losem , czy jest sens (:
ale szkoda mi się z nią żegnać , bo to jednak podarek od mamy kochanej
Pysznogłówka śliczna , też bym chciała , by moje takie były
ale słabsze są tego roku.
Fioletowa po zimie odleciała a pozostałe ratują się i nabierają ciała
Mam też białą ale taka delikatna , tak słabo rośnie że ...do pysznogłówek to nie podobne
Pozdrawiam Aniu i zmykam

Elu, pączki na liliowcach wyglądają na zdrowe. Przekwitnięte, wczoraj oberwałam i wyniosłam z ogrodu. Pysznogłówki są dwie, jedna jest okazała, druga w kolorze czerwonym...ma tylko dwa kwiaty. Moja wina, podczas odchwaszczania wycięłam korzenie...rosły bardzo płytko, pod powierzchnią ziemi. Przekwitnie, zostanie przeniesiona w inne miejsce.
Ta z foto, różowa...została w ostatniej chwili opryskana od chorób grzybowych...co roku chorowała na mączniaka...teraz jest ok.
Deszcz też padał, wczoraj było już pogodnie.
W końcu zabrałam się za ścieżkę, miejsce niedostępne do koszenia...ciągle trzeba było odchwaszczać. Teraz będzie może spokój.
Kawałek został wysypany drobnym kamykiem wymieszany z cementem. Nie trzeba nic rozrabiać z wodą, dźwigać...wystarczy zrobić sypką mieszankę wymieszaną w taczce pod wpływem deszczu, nawierzchnia stwardnieje.