Forum Ogrodnicze Oaza

Dobry wieczór, Aniu - widzę piękny pąk rododendronowy, a to mnie zawsze elektryzuje. Jaki to? Zapewne mogłaś swoje różaneczniki sporo podlewać, przynajmniej częściej, niż ja. Bo dla moich sezon był naprawdę trudny, co najmniej trzy straciłam nieodwołalnie, a kilka jeszcze ledwo dyszy.
A może napiszesz w adekwatnych watkach tematycznych, jak się sprawowały Twoje różaneczniki w tym roku? Dobrze by było - jakoś ostatnio ludzie niewiele dzielą się doświadczeniami...

W ogrodzie zawsze się znajdzie coś do zrobienia, chociaż oglądając zdjęcia wydaje się idealny . Z rojnikami mam ten sam problem, zarosną, a potem ciężko z nich wyciągnąć chwasty. Dlatego zawsze podziwiam osoby, którym udaje się utrzymać skalniak w dobrym stanie.
W tym roku zlikwidowałem swój i wszystkie rojniki posadziłem do doniczek. Widzę że im dobrze. Planuję więc kupić ładniejsze donice i na wiosnę poprzesadzam. Tylko muszą mieć bardzo dobry odpływ.

Ogród piękny, jesień nadal kolorowa .

Aniu, w wątku tematycznym nie mam za bardzo o czym pisać. Różaneczniki tylko raz w sezonie dostały po jednej konewce wody.
Wiosną zostały podsypane 1 garścią nawozu do roślin kwasolubnych. Po za tym w obrębie korzeni nie było żadnych prac-żeby ziemia nie wysychała. Jeszcze jedna uwaga, krzaki rosną w ziemi mieszanej...glina wymieszana z ziemią do roślin kwasolubnych...ziemia typowa do różaneczników nie podlewana szybko wysycha. Torf potem nie trzyma wilgoci, korzenie nie mają skąd pobrać wody. Krzak na sto procent nie przetrwa. Minus tego lata był taki że jeden Rodek nie zawiązał pąków kwiatowych, pąki są tylko w środku są liście, zaczynają wychodzić. Rodki podczas zawiązywania pąków, powinny mieć wilgoć...przegapiłam w tym roku, nie podlewałam krzaczków. W tym roku nie zostały podlane też wodą rozrobioną z torfem...wcześniej robiłam mieszankę, dwie większe doniczki torfu wysoko kwaśnego na 10 litrowe wiaderko wody. Rodki w obrębie korzeni były podlewane raz w sezonie.
Jeszcze coś sobie przypomniałam, na zimę kwasoluby powinny dostać dużo wody. Podczas zawiązywania pąków kwiatowych też potrzebują dużo wilgoci. Krzaki żeby lepiej przetrwały można dookoła wbić paliki, osłonić agrotkaniną. Chodzi o osłonięcie przed mroźnymi wiatrami, góry nie trzeba okrywać. Skutki upału, mroźnego wiatru widać po liściach...skręcają się do środka.

Rodek nie zawiązał pąków kwiatowych, widać wychodzące liście...widać też brak wody.

RASPUTIN powinien kwitnąć. Pąki są nie wyciągnięte, niskie i krępe.

Gabrielu, kombinuje jak się do tego zabrać...rabata ma 11 m długości. Rojników jest multum, kilka posadzić do doniczek a resztę wyrzucić, szkoda. Nie wszystkie widać na foto. Rośnie też kilka innych roślin, te można przesadzić...ale pozostałe...leń mnie ogarnął. Prze oczami mam dwuletnią wnuczkę ja pakuje rośliny do doniczek, ona razem z pieskiem wyciąga

Ogród trochę ogarnęłam, liście są wygrabione...suche kwiaty wycięte. Zostały tylko róże do okrycia, w tym roku zostaną wszystkie obsypane kora sosnową.

Rośliny na literkę A...nie wszystkie są podpisane...niektórych już nie ma, wypadły z ogrodu.
ARIZEMA





ASTRY-NISKIE NA SKALNIAKI-został tylko biały.










AKANT

U mnie akant okazał się rośliną jednoroczną, tak więc podziwiam

Hiacynto, Akant po posadzeniu wyglądał bardzo źle. Widocznie miejsce było nieodpowiednie, za ciemne i za wilgotne. Przesadzony na słoneczne stanowisko, wiosną wypuścił liście...jeden kwiat pokazał się dopiero w następnym roku. Po kilku latach kwiatów jest więcej. W ogrodzie rośnie dwie kępy Akantu, jeden w ubiegłym roku został przesadzony...w tym były tylko liście. W miejscu w którym rósł, wyrosły liście...widocznie coś zostało w ziemi.
Wracam jeszcze do astrów, szukałam nazwy biały nazywa się
-ASTER ALPEJSKI PLENA
-Aster Alpejski Happy End

Agapant,dokładnej nazwy nie znam...rośnie od kilku lat w ogrodzie. Nie przemarza, jest mało ekspansywny.

Też podoba mi się akant Zawsze myślałem, że to wrażliwa roślina i jeszcze nie sadziłem.
Chyba wyjaśniła się sprawa z agapantem Byłem zdziwiony że zimuje. Jednak na zdjęciu jest kamasja.

Gabrielu, Akant rośnie za świerkiem Conica...zasłonięty jest od północnej strony. Sadzonkę trzeba koniecznie czymś obstawić, liście wychodzą z ziemi późną wiosną. Dookoła rosną rośliny cebulkowe, doskonale je widać. Akant dopiero zaczyna rosnąć.
Przypadkiem można go wyciąć, zruszając ziemię Polecam, roślina ciekawie wygląda
Kasję mam zapisaną w zeszycie, pomyliłam rośliny Zerknęłam w necie, Agapant kwiaty ma podobne do Kmasji...jednak są inaczej rozmieszczone. Jak spotkam cebulkę to kupię, fajna roślina tarasowa...jest miejsce do przechowania...można się skusić.
Chciałam jak najwięcej roślin podpisać...PROSZĘ POPRAWIAJCIE NAZWY...jeśli ktoś rozpozna że nazwa się nie zgadza.
Część roślin została kupiona, z różnych źródeł...nie były podpisane.

Aster nowoangielski...rośnie na uboczu, na jesieni widoczne są kwiatostany. Z przodu, po bokach rosną inne rośliny. Zakrywają dolne pędy, liście przed kwitnieniem zawsze obsychają i szpecą. Przypadkowo w programie ogrodniczym usłyszałam że te rośliny w warunkach naturalnych tak mają. Zabiegi pielęgnacyjne, odgrzybianie...wymiana ziemi nic nie pomoże
Trzeba dolną część obsadzić innymi niższymi roślinami





Bożykwiat Meada...miejsce trzeba oznaczyć. W lecie liście usychają, w ziemi zostają tylko cebulki.

Witaj Anno
Z przyjemnością bywam w Twoim wątku , chodzę ścieżkami ogrodu i podziwiam , podziwiam bo ogród masz wielki , pełen energii i roślin krocie
Pozdrowionka

Witaj
Spacerujesz ścieżkami? krótkimi ścieżkami...kamienne dopiero powstają, trawiaste ścieżki są likwidowane. Ogród nie jest duży, tak tylko wygląda na fotografiach. Specjalnie wszystko tak jest rozmieszczone, trzeba pochodzić żeby coś zobaczyć. Siedząc na tarasie niewiele widać.
Znowu zaczynam przesadzać rośliny...część rabat zostanie wysypana korą. Jest problem z -Muchotrzew polny-wycięty i wyniesiony ciągle odrasta. Kora powinna ograniczyć występowanie tego chwastu.

Barwinek większy Vinca major 'Variegata'





Budleja wysiana z nasion, została tylko jedna.



BERGENIA
roślina nie do zdarcia, rośnie od dobrych kilku lat...wiosenna opieka polega tylko na usunięciu uschniętych spodnich liściach.

BODZISZEK NN

BODZISZEK RENARDA PHILIPPE VAPELLE









Bodziszek żałobny 'Samobor-za bardzo się wysiewa. Od razu go widać, ma charakterystyczne liście.






Bodziszek Geranium sessiliflorum var. nigricans - bodziszek bezszypułkowy. Wysokość 10cm...na skalniak, bardzo się rozsiewa...kwiaty milimetrowe, mało widoczne spod liści.

Piękne bodziszki Żałobny u mnie się nie rozsiewa, ale wypuszcza odrosty. Najbardziej lubię odmianę Rosemoor.

Bodziszkom nie odpuszczam, kupiłam jeszcze dwa fajne...jednego wygrzebał mi pies, kłącze przepadło bezpowrotnie. Liście przyciągały wzrok, były bardzo ozdobne. Drugie kłącze posadzone, bezpośrednio w ziemi...trafiło na suchą pogodę, nie podlewane...nigdy nie wyszło z ziemi. Nazwy gdzieś mam zapisane, kupie jeszcze raz. Zachorowałam na jeszcze jeden Bodziszek korzeniasty 'Variegatum.
Piszesz o odrostach, różowy nie podpisany...tak się rozrasta. Trzeba go dwa razy w sezonie przycinać.

Dzisiaj wstawię foto Brunery, uwielbiam te rośliny...na kilku odmianach na pewno nie skończę. Nawet jak jest susza rosną nie usychają. Jak rośliny przekwitną liście robią się brzydkie, zostają usunięte...szybko pokazują się nowe ładne.
Pierwsza kupiona została
Brunnera macrophylla







BRUNERA 'JACK FROST





Brunera wielkolistna 'Variegata





Jeszcze jedna, wysiała się w zamówionych roślinach...prawdopodobnie nazywa się
Brunnera Wielkolistna Diane's Gold

Belamkanda chińska...wysiana z nasion...zakwitła w trzecim roku po wysianiu.

Nasiona

Aniu bodziszków nie mam bo nie mam na nie miejsca, ale na brunnerę to choruje może gdzieś je wsadzę... piękne są twoje i tak szybko Ci przyrosły w ładne kępy..

Brunera nie jest ekspansywna, rozrasta się powoli. Potrzebuje cienistego miejsca, chociaż na słonku też rośnie. Zobacz Variegatę, częściowo rośnie na słonku, liście są przypalane. Chociaż wiosną dobrze wygląda, nie ma żadnych uszkodzeń.
Zwykła macrophylla rośnie na brzegu oczka wodnego, w pełnym nasłonecznieniu...w pierwszych tygodniach wiosennych, słonko też jej nie szkodzi...jak przekwitnie, liście się starzeją...tracą żywy wygląd.
Dzisiaj napisze o krzewach...konkretnie o Berberysach...
Berberysy w ogrodzie rośnie trzy odmiany, była czwarta odmiana...w tym roku została wykopana. Po kupieniu, zaczęłam czytać informacje na jej temat Chodzi o berberys wąskolistny, zimozielony...niestety w moich stronach, listki umarzały...gałązki nie w każdą zimę wytrzymywały.
Po za tym wyczytałam że rośnie do 3 m szerokości, trochę słabo mi się zrobiło...taki krzaczor do tego bardzo kujący...potrzebował by dużo wolnego miejsca, w miarę zacisznego...z tego co widziałam, zimne przewiewne miejsce mu nie służyło.








Jeszcze jeden jest podpisany, malutki 50 cm ADMIRATION...rośnie na rabacie z roślinami skalnymi. Bardzo ozdobny, widoczny z daleka...