Forum Ogrodnicze Oaza

Siberko

Dobrze Cię czytać po przerwie
I Twoje patelnie widzieć

Toś się wyhasała tego roku w ogródku!

A ten różanecznik to czemu ma czerwone liście? Ponowne kwitnienie ,jak u róż?

Ale na serio -jaka przyczyna czerwoności ? Minie mu to?

Tak, minie już prawie minęło Jesienno-czerwone liście zazwyczaj opadają

Syberyjko pogody zazdroszczę u mnie w czoraj pokropiło,a teraz pełno chmur na niebie cieszy babie lato w ogrodzie,nic mnie bardziej nie wkurza jak prezenterzy z TVN trąbią i trąbią że wszędzie piękna pogoda a ja nie pamiętam,kiedy słońce świeciło ostatni raz cały dzień chyba pod koniec czerwca,ciągle chmury,deszcz i silne ulewy,mam nadzieję że wreszcie się to zmieni,w górach będzie normalna zima,ze śniegiem i mrozem a Wy wszyccy cieszcie się Tą piękną pogodą.

Wszędzie kwitną chryzantemy, tylko moja jakaś opieszała mam nowy nabytek
i nie mogę doczekać kwiatów, dopiero zawiązała pączki.
Jak Twoja zimuje, okrywasz czymś

A broń Boże, Mrówko, żebym chryzantemy okrywała Ja nawet różom tego nie robię

To taka wczesna odmiana, ale nie najwcześniejsza z moich Późnych dawno się pozbyłam Poza jedną, bo rośnie w jakichś chaszczach
Bodajże 3 zupełnie inne kwitły jeszcze wcześniej
Ja zbyt niecierpliwy człowiek jestem, żeby czekać z kwitnieniem chryzantem do jesieni

Piękna jest i kocham ją



Dagmarko, ano cieszę się jak jaka głupia słońcem i upałami I staram się nie myśleć o kondycji moich wciąż zadoniczkowanych roślin
Za chorobę nie mogę wygospodarować wolnego popołudnia w tygodniu, żeby wyskoczyć do ogrodu i podlać biedaki: zebrania, rady, chóry, dentysta dziecka
Zamiast wiadomo czego ubieram się w letnie ciuchy, jeżdżę rowerem do pracy, latam z psinką na spacery Dziś z 10 kilometrów chyba

Piękniście! Spacerki dla zdrowotności uprawiasz? Przynajmniej w bezpiecznym towarzystwie

Z tym określeniem "spacerki" to trochę przesadziłam Raczej marszobiegi uprawiam bo od spacerowania boli mnie kręgosłup
Oczywiście, że dla zdrowotności głównie psychicznej, bo pracuję w straszliwym hałasie

Czyż nie cudne?

Ooooooooooo no pewnie, że cudne! A marszobiegi są super, uprawiam je na okrągło: z domu na dworzec, z przystanku do pracy...

Siberko, Ty się dopiero teraz podagrycznika "dorobiłaś"? No ale szybko się juz teraz dowiesz, co straciłaś przez te lata, kiedy go nie miałaś
Jeżówki masz prześlicznie rozrośnięte, ja już sama nie wiem, w jakiej glebie jest im lepiej, doszły mnie słuchy, że w gliniastej giną, wygniwają, to się uczepiłam myśli, że w mojej będzie im dobrze, a tu proszę, nowa piękna teoria legła w gruzach
Czyli dalej z nimi nic nie wiadomo... Ale fajne są, testujemy dalej
A to "czyż nie cudne" to marchew? Świeżo się w aminkach zakochałam, obawiam się, czy z powodu tej miłości nie zbliżę się zanadto do warzywnictwa! No bo trochę cudne

Mam nadzieję, Artamko, że się zbliżysz do warzywnictwa i do sadownictwa nawet
W tylnej części ogrodu mało co tak przyciągało wzrok jak jabłoń Katja
A jakie smaczne miała owoce



Białe kwiaty to oczywiście jakaś dzika marchew i krwawnik

Czerwony (Paprica) zanikł po zimie, a biały jest I nawet czasem czujnie wyrasta wśród innych krwawników, tworząc tym samym wyjątkowe kompozycje

Gratisowy podagrycznik zazwyczaj wypalałam w zarodku, ale tego lata zaniedbałam ogród haniebnie, więc mam "nagrodę" Też zakwitnie na biało

Aga, czyżbyś dojeżdżała do pracy aż do miasta wojewódzkiego? Ja, na szczęście, tylko 1,5 km rowerem
Ostatnio mocno chodzi mi po głowie pomysł zamiany męskiego roweru górskiego na rower damski miejski, najchętniej w stylu retro

Skończyłam z maniackimi zakupami roślin to chyba mogę sobie pozwolić na inne przyjemności

Czyżby mi się udało zakwaterować murarki?

Siberko, jak długo wisiał ten domek dla pszczół zanim go zasiedliły? W moich jeszcze pustka, nie widać zeby jakies robaczki go zamieszkały..a ja tak czekam na lokatorów
Białe baldaszki są cudne...mam nadzieję, ze aminek się sam wysieje, cudnie wyglada na rabatach
Pozdrawiam serdecznie!

Piękna ta marchew. Wiosną kupiłam nasiona aminka, arcydzięgla, miałam fazę na baldaszkowate, nie wysiałam, z głowy mi wyleciało
A Katja jaka krasnaja , u mnie nawet rajskie nie obrodziły, winą obarczam przymrozek majowy , wyjątkowo podły u mnie w tym roku.

Psina urosła, widać, ze wysportowana, jak jej Pani , tego co prawda nie widać na fotkach, ale można wywnioskować .

Katju, Pchełka dba o moją kondycję Ona nigdy nie ma dosyć biegania
No, może poza tym jednym dniem w sierpniu









2 godziny po narkozie (sterylizacja + usuwanie wilczych pazurów) już chodziła, a na drugi dzień biegała

Kasiu, kawałki trzciny związałam w pęczek w czerwcu i powiesiłam pod dachem szopki od słonecznej strony. Zdjęcie zrobiłam w ostatnim tygodniu sierpnia. Kiedy zainstalowały się tam owady nie mam pojęcia

Słonecznie

Identyczny kubraczek, tylko kilka rozmiarów mniejszy , też tego lata, nosiła nasza kotka działkowa po starylce.

Ale u Ciebie słonecznie!
Iwonko, wymyśliłam "wioskę", więc dojeżdżam prawie 30km. Do dworca mam prawie kilometr, z przystanku do pracy trochę ponad i tak dalej i tak dalej.. Nie wspomnę biegania w pracy Gdyby płacili za kilometr to bym miała fajną pensję

Dzielna ta Twoja Pchełka Siberko Chyba sportowy duch pani tak na nią działa
Słonecznie u Ciebie nieustannie, a jabłuszko wygląda bardzo apetycznie

chryzantemy złociste w półlitrówce po czystej .... lalalala

terlica wrote: