No i weekend niemal minął
Ze zmienną pogodą, choć przyznam, że nienajgorszą. Jednak mimo podlania warzywnika nawozem nie zrobiłam w ogrodzie dosłownie NIC. Piątkowe popołudnie spędziłam w gronie zielonozakręconych i odwiedziłam moje ulubione centrum ogrodnicze. Wyszłam z niego z sadzonkami hosty Stiletto (dla innych forumowiczów i 2 dla mnie) i lilakiem Krasawica Moskwy. Marzy lam o nim od dawna, ale polowałam na kwitnącą sadzonkę w rozsądnej cenie. Ta kwitnie, ma 120 cm i kosztowała raptem 15 zł
Sobotę spędziłam ogarniając dom, a popołudnie - na imieninach. A dziś - jak na razie pada... Ale taki luźniejszy weekend był mi zdecydowanie potrzebny. Emocje niestety męczą bardziej niż praca fizyczna
A oto ostatnie nabytki
Edytko (eda_s)! Kwietnik a la kraniki przywiozłam sobie z zeszłorocznego wyjazdu do Piaseczna, to prezent z FloraPoint. Były też inne akcesoria z motywem kranu. Rododendron tam gdzie kupowałam był jeden z serii królewskiej. Po niepowodzeniu z poprzednim chciałam polską odmianę, dostosowaną do naszych warunków. To był strzał w '10', bo pięknie i niezawodnie kwitnie i już zdążył urosnąć. Iryski i ja
Beatko (mrówa)! Dziękuję
Danusiu (dana1s)! Niestety zostawiłam sobie tylko jednego skrętnika. Zajmowały dużo miejsca, a ja mam za dużo hoyi
Musiałam wybrać, choć z ciężkim sercem.
Majeczko (edulkot)! Już jest lepiej, bo jesteśmy za półmetkiem
A petunie na zdjęciach wyglądają jakby były lekko fioletowe, a tym czasem w naturze te żyłki mają ... brązowe. Pracuje nad oddaniem koloru na zdjęciach.
Małgosiu (Ma Gorzatka)! Kwietnik dostałam. Oczywiście od forumki. I w tym roku ponownie zamieszkały w nim petunie. A Iryski? To moja pierwsza i chyba największa miłość.
Bożko (bozunia)! I ja powoli wymieniam zawartość skrzynek, bo bratki i stokrotki zaczyna wyciągać. Myślałam, że część posadzę dziś, ale zrobiło się mokro i ... nie mam ochoty
Brooklyn faktycznie się udał!
Adrianie! Zdecydowanie się z Tobą zgadzam. Dla mnie nazwa odmiany to sprawa drugorzędna
Moniko(Monika-Sz)! Iryskowe liście zwyczajnie marzną, a wcześniej te brzydsze wycinam. Jak najbardziej możesz je posadzić w nogi powojnikowi, bo one głęboko się nie korzenią.
Aniu (anabuko1)! Fakt piwonia drzewiasta nie jest małą. U mnie rośnie obok róż historycznych i ma sporo miejsca. Oby tylko chciała z tego skorzystać
U nas zwierzęta leśne często podchodzą blisko, bo przemieszczają się między lasem, który jest nad moim domem, a lasem zza drogi. Mimo, że w zasadzie mieszkam w centrum naszego miasteczka. Pochwalę się... Zamówiłam 6 nowych host
Kasiu (Robaczek)! Mieszkam bardzo blisko lasu, choć wśród innych domów. Bywa, że w ogrodzie pojawiają się na prawdę niespodziewani goście. Z uwagi jednak na jelenie i sarny, które mają wielki apetyt, musiałam zrobić płot. Kompozycje w donicach też mi się nudzą, a jak zobaczyłem tę stokrotkę to MUSIAŁAM ją kupić. Jestem pewna, że mnie rozumiesz
Marto (Shirall)! Jelonka było mi okropnie żal, bo strasznie spanikował. To już się zdarzało, że zapuszczały się na naszą ulicę. Kiedyś w ostatniej chwili udało mi się wjechać z samochodem... Werbeny to dobry wybór, bo są lubiane przez owady, w tym fruczaka gołąbka.
Andziu (Andzia1)! Witam nowego gościa :kiss3:faktycznie niekiedy trzeba uważać, o czym się marzy. Ale na pewno nie dotyczy to domu i ogrodu
Jurku (Semper)! Cenna uwaga, bo wielkiego doświadczenia z nią nie mam. Od zeszłego roku udało mi się utrzymać przy życiu te kupiona na wyprzedaży i to już jest sukces. Liczę, że z czasem obie stworzą ładny krzak.
Ewo (terlica)! I ja lubię takie iryski, a w zasadzie WSZYSTKIE iryski. Piwonia drzewiasta faktycznie potrzebuje dużo miejsca, jeszcze więcej niż te bylinowe. U mnie na razie - odpukać - się trzymają. Ale posadziłam moją pierwszą, biała w zacisznym miejscu.
A w podziękowaniu mój tegoroczny nabytek clematis Tae
Niestety są ograniczenia co do ilości zdjęć... Ale dla skrytoczytaczy mam jeszcze pożerającego płot clematisa górskiego 'Rubens'
Miłego niedzielnego popołudnia