Witam adwentowo
i taki mój malutki komputerowy świetlik
Zrobiło się lekko zimowo, aura całkiem niesprzyjająca pracom ogrodowym a zostało mi jeszcze trochę
Do tego łepetyna naparza jak diabli
jagoda5214 wrote:
Majka dobrze zrobiła władza ,że kazała otworzyć wątki ,bo ani się obejrzymy jak powróci wiosna i zaś będzie zastój .Też muszę zajrzeć do swojego wątku ,bo daaaawno mnie tam nie było
.Teraz mam frywolitkowe zajęcie więc i czasu mało na odwiedziny .Komp też ostatnio mi muli chyba trza będzie nowy dysk kupić. Cudny ten Angel i obficie kwitł
Jadziu obyś nie wyczyściła swojego tak jak ja, właśnie przez mulenie usiłowałam go usprawnić
ewamaj66 napisała:
Te koty to raczej sprawka kogoś, kto wie, że mam swoje
Staję na głowie, żeby znajdom znaleźć jakieś przytulisko. U mnie nie mogą zostać, bo zamarzłyby w garażu
Na razie zamknęłam je w łazience, ale to nie może długo trwać-M się nie zgadza na zatrzymanie, choć koty są śliczne i oswojone z ludźmi (przyszły do wyciągniętej ręki). Od czwartku się zamartwiam. I ganiam po okolicy nachodząc różnych ludzi, którzy zwykle koty już mają i nowych nie mogą przygarnąć
Ewuś mamy na Oazie wątek o poszukiwaniu domów dla zwierzątek
tutaj wstaw tam jakieś foty, może zgłosi się ktoś z bliskiej okolicy. Ja bym chętnie je przygarnęła, ale ta odległość jest zbyt wielka
nena08 napisała:
Majeczko, góra wpadła do Mahometa
Angel Flower Circus rzucił mnie na kolana i zmusił do zalogowania.
Żółta róża z Twoją rekomendacją musi być cudna i już widzę ją na mojej ognistej rabacie. Urzekł mnie jej piękny ciepły kolor, a zwłaszcza przebarwianie się na kremowo, bo czysto biały to chyba nie jest.
Aniu Ty mój Mahomecie
zaglądam tam do Ciebie a Ty zaglądasz do mnie tutaj
Może to nie jest żółty kolor tylko raczej morelowy albo brzoskwiniowy, a blednie do kremowego bo to jeszcze nie jest biel. W każdym bądź razie jest śliczna i zdrowa, i dużo ładniejsza od Pashminy
markita napisała:
Czytam, że rozsypujesz wapno pod posprzątanymi różami, przyznam, że nie słyszałam jeszcze o takim zabiegu jesiennym
, możesz mi zdradzić, co on sprawia? Ja wprawdzie też na jednej różance rozsypałam wapno, ale zrobiłam to, bo zaczął rosnąć mech od bardziej zacienionej strony
Marto właśnie dlatego rozsypuję wapno, zadomowił się mech, plechowce. Spory kawał różanych rabat znajduje się w pobliżu iglaków więc samo polożenie wskazuje że gleba jest kwaśna. Do tego mój kompost też jest kwaśny bo robiony w sporej części z dębowych liści. Na trawnikowym terenie szczaw zaczął panować i mech a to już jest wielki alarm o wapnowanie.
Ma Gorzatka napisała:
Majeczko - witaj, jestem i ja! Oczywiście jak zwykle nie mam na nic czasu, ale z doskoku może choć poczytam to i owo na Oazie i na Kompostowniku.
W piątek zdążyłam pościnać kwitnące róże i zrobiłam, jak co roku, ostatni jesienny bukiet przed mrozami. Astrid Lindgren miała tyle pąków, a liście zdrowiutkie i piękne, aż serce boli.
Małgosiu ja nie ścięłam reszty kwitnących kwiatów i wszystko zostało zmrożone
Zdjęcia sprzed mrozów
złocień niski w smagliczkach
gillia główkowa
tawuła szara oszalała i zakwitła paroma kwiatkami