Forum Ogrodnicze Oaza

Ma Gorzatka wrote:
No jak u Was opóżnione, to ja nie wiem jak u mnie. ;-P


Dzięki dziewczyny. Dzisiaj był miedzian, to w czwartek będzie Promanal.

Małgosiu Kora ma taką minę.......chyba nie zbyt szczęśliwa z nowego ubranka... szczęśliwe pieski i bajeczne ciemierniki-jestem ciekaw moich czy już wystawiły oczy na świat...

W gospodarstwie już po oprysku miedzianem i promanalem, to i owo przycięte, a teraz czekam aż forsycja pokaże kolor, żeby ruszyć z sekatorem na róże.
Nie mam jeszcze wysianych pomidorków, ale nic to - zdążę.

Trochę porządków porobiliśmy rękami naszego chłopaka do pomocy, który jest bardzo pracowity i porządny, ale i drogi, więc koniec na ten raz.
Ale mogę z dumą powiedzieć, ze wreszcie pozbyliśmy się tych cholernych ogrodzeń, które rozdzielały nasz ogród na kilka części i stanowiły chyba wspomnienie po dawnych czasach - ogród nauczycielki, ogród szkolny, podwórko dla uczniów, biegających tu na przerwie i inne takie "zakątki" niewiadomego przeznaczenia. Były tu tez niskie płotki na półmetrowych wylewkach betonowych - miał chłopak roboty co niemiara.

Teraz ogród jest wreszcie całością.
Został złom do wywiezienia (już 3 tura), stelaż po namiocie foliowym do rozbiórki i betonowy kompostownik, o którym krążą opowieści, jakoby podczas wojny przechowywano tam "coś", kiedy to w naszym domu stacjonowało jakieś niemieckie dowództwo.
Więc ja się tego boję ruszać i rozmyślam, czy nie wezwać by saperów...

Małgosiu, ależ masz pracowity początek sezonu!
Super, że tyle prac udało się wykonać i uporządkować ogród. Odnośnie tych prawdopodobnych niespodzianek w ziemii, lepiej dmuchać na zimne..

Moja pierwsza myśl, że skarb zakopany, a Ty saperów od razu byś wzywała ...

Miałam tak samo! A ja w wielkiej potrzebie...... To już wiem! Zgadzam się na ochotnika do rozebrania tego kompostownika. Albo znajdę skarb albo mnie rozerwie..... i jedno i drugie to całkiem dobre wyjście. Ale dopiero jak róże przekwitną, bo jeszcze bym chciała je zobaczyć.

Ja pomyślałam o starych szkieletach
Fajnie masz, że opryski już za Tobą. Ja tylko brzoskwinię potraktowałam Silitem, ale to była kiepska robota, po 1 - wiatr, po 2 drzewo już za wysokie na opryskiwacz ręczny, powinnam była wziąć ten z lancą, ale on duży i doszłam do wniosku, że na jedno drzewko nie warto wytargiwać. Cóż... chyba jednak powinnam. Może jutro uda się dalsze opryski zrobić, choć jakimś deszczem straszą.

Latałam wczoraj po ogrodzie i dumałam gdzie drugą świdośliwę wsadzić. Ta którą dostałam w donicy ładnie się przyjęła i w tym roku powinna już się bujnąć porządnie. Ale mam też te bździuchy od Ciebie, które razem wyszarpywałyśmy. Wyobraź sobie, że mają się całkiem dobrze i też chcą już mieć swoje miejsce. Na razie jeszcze się nie zdecydowałam mając w pamięci Twoją potężną mamuśkę
Pewnie gdybym nie widziała jaki to kolos rośnie już dawno bym gdzieś wetknęła

Ja dziś w ramach pobytu w ogrodzie poleżałam na hamaku owinięta kocykiem z książką w ręku. Taka robotna jestem

Aguśka - i co, posadziłaś?
Constancja - ja znam lepsze sposoby na rozerwanie się, jak do mnie przyjedziesz i nie są to materiały wybuchowe!
Kasiu, Terliczko - i ciekawa jestem, czy tam w ogóle "coś" jest i boję się też trochę

Wczoraj przyszły lilie zamówione w Lilypolu, a dziś będę je sadzić. Przy okazji zrobiłam bilans posiadanych lilii i mam... 25 odmian! No upadłam na łeb chyba.
Przy okazji spotkałam się z kolegą, który dołączał się do mojego liliowego zamówienia. Dwukrotnie kupował też razem ze mną róże, tak nieśmiało i ostrożnie i nawet kiedyś mi powiedział, że ma już 11 róż.
A wczoraj mówi: a wiesz, róże będę też jeszcze kupował, to pamiętaj o mnie, jakbyś robiła zamówienie. Znaczy - zarażony!

I trochę fotek.

Jeszcze ciemierniki...





Widok na pole - nasz "najemnik" uporządkował też wstępnie drewno po cięciu brzózek



I ganeczek - widać, gdzie zabrakło tynku, ale jest już dokupiony i chyba jutro R. dokończy ten kawałek. A przy okazji - czy ktoś wie, czym wywabić plamy ze smoły na kamieniach podmurówki? W sezonie są zasłonięte przez rośliny ale teraz wyglądają ohydnie.



I na deser - Zuzia z Dziunią w koszu, w którym rodzice wozili mnie na sankach, jak byłam malutka! kotki maja tam wełnianą grubą suknię, która służy im za pościel.

Witaj Małgosiu, kociaki takie słodkie - jak śpią , ciemierniki widać zdrowe-moje mają jakieś czarne plamy... Może warto pogrzebać w ziemi która kryje skarby'' z II Wojny Światowej..... ...a może będzie tam Bursztynowa Komnata albo .......

O, terpentynę chyba mam, można by spróbować.

Pomocnik się ceni, ale jak widzę wszystko jest robione porządnie. Dobrze, że stare płoty masz już z głowy, bo pewnie mocno szpeciły ogród. Teraz będziesz mogła sobie wszystko swobodnie sadzić. Biały ciemiernik idealnie wpasował się w otoczenie, wygląda w tym miejscu bardzo naturalnie.

Ganeczek wyszedł Twojemu M perfekcyjnie,prawdziwy majstersztyk.Teraz tylko został geleder do zrobienia Koniecznie muszę posadzić u siebie ciemierniki.

Małgosiu te Twoje kociaste są cudowne wtuliłabym się między nie i tak została w tym koszyku
Ganeczek elegancki
A wiosna coraz bardziej rzuca się w oczy
Porządek zrobiony, nawet lawenda czyściutka w polu

Romanko - oczywiście zaraz sprawdzałam, co to za geleder i tak, masz rację! Będzie tylko z jednej strony, z prawej (patrząc z dołu), czyli tam gdzie tarasik jest dłuższy i wystaje poza szerokość schodów (o to miejsce oparta jest drabina na zdjęciu).
I od tej barierki będzie prowadziła w dół poręcz przy schodkach - też tylko z prawej.
Andrzejku - mam miejsce na nowe nasadzenia, ale i komunikacja w ogrodzie się zmieni - wydeptane wcześniej ścieżki (do furtek, których już nie ma) znikną, a pojawią się inne. Ciekawa jestem tych zmian.
Majeczko - lawenda teraz czeka na przycięcie, ale robię to zawsze dopiero wtedy, jak już ruszą nowe przyrosty; muszę grzebnąć w kilku krzaczkach i sprawdzić, czy to nie już
Paweł - chyba raczej "albo"

25 odmian lilii, phi , ja mam jakieś 50-60 (straciłam rachubę ), zapewne też upadłam na głowę
A kolega to ma 11 sztuk, czy odmian . Mam kolegę, młodego szkółkarza, który ostatnio powiedział mi, że będzie miał w tym sezonie bardzo dużo odmian liliowców. Zapaliłam się, pytam "tak, a ile?" , na co on "12" . Darowałam mu informację, że ja w amatorskim ogródku mam koło setki

Plamy czarno widzę , ja bym wszystko machnęła jednolicie na czarno, przynajmniej równo będzie

Ależ pogrom zrobiliście w brzezinie Piękne drewno!! Aż żal wszystko spalić. Może jakieś brzozowe dekoracje wymyślisz! No i miotły brzozowe możesz sprzedawać, tyle tych brzozowych witek
Ganek taki profesjonalny, że szczęka opada
U mnie lilie jakby w zaniku. Co rok kilka dosadzam, ale te co są marnieją z roku na rok i potem znikają. Chyba nie przepadają za gliną.

Tymczasem wiosna zrobiła psikusa i mamy śnieg a miałam dziś sadzić stokrotki, takie piękne kupiłam do korytka... Cóż.. muszą poczekać kilka dni.

MaGoś,no baa...... już sama wizyta u Ciebie byłaby super rozrywką, a jak dodać inne rozrywki to jak nic byłabym rozerwana.
Wiosna u Was jak malowana.... Majkel jakby żwawszy się zrobił, lawendy też jakby w prostszych rządkach rosną, a tych witek to Ci strasznie zazdroszczę. Powiła bym sobie, poplotła i ( po sugestii Lucy) pomiotliła, że hej. Ech.... pomarzyć nie grzech.
Pozdrawiam cieplutko.

Małgoś, a może pomaluj tą podmurówkę?
25 odmian lilii Ja się zastanawiam czy nie wykopać części moich, bo kwitną krótko, a miejsce zajmują..
Z jakimi roślinami je komponujesz?