Baaaardzo dziękuję wszystkim ,którzy do mnie napisali .
Jak wyglądają moje ary?Trudno je pokazać na jednym zdjęciu.To taka trzy poziomowa resztówka.Sąsiedzi mają po trzy ary.Tego nikt nie chciał wziąć bo jak wcześniej napisałam chaszcze i śmietnik.Wtedy byłam sporo młodsza,bardzo chciałam mieć działkę więc wzięłam co dawali:)W zasadzie pracuję sama .Mąż lubi działkę raczej na talerzu;)Pomaga w "infrastrukturze"rzadko i bez talentu.Akurat tak ma;)Ziemia szóstej klasy .No to było i jest co robić:)I o to chodzi:)Jestem na emeryturze więc to teraz mój sposób na życie:)
W tym roku chyba więcej porażek niż ogrodniczych sukcesów.Zima była łagodna i powinno być raczej odwrotnie.Niestety.Przymrozki zabrały wszystkie owoce w sadku.Ślimaki wschodzące warzywa.Dosiewałam po kilka razy-ogórki cztery.Z owoców będą winogrona -przechowałam przed przymrozkiem starymi kołdrami;)Borówka amerykańska,późne maliny .No i są truskawki.Dobre i to:)Mam dwadzieścia jeden krzaczków hortensji dwuletniej.Przetrzymały pięknie zimę ,a niestety przymrozki uszkodziły zawiązki kwiatów mimo okrycia agrowłókniną.Mam kilka bukietowych jednorocznych.Są pod tym względem lepsze.Kwitną pięknie co roku ,bez specjalnej troski o nie.Porobiłam sadzonki z odcinanych wiosną pędów.Przyjęło się sporo,więc powoli będę zastępować nimi te dwuletnie.Nowe nabytki? Perukowiec i kalina koreańska.Dlaczego ?Bo perukowiec ma bordowe liście i cudne obłoczki z kwiatów ,a kalina pięknie pachnie:)
Mam też na działce sporo ziół znoszonych z dzikich pól i nie tylko.Żywokost-na gnojowicę,kozłek lekarski dla siebie(z korzenia krople walerianowe)i dla pszczół.Mięty,melisy (jedna z babcinego ogrodu na Kujawach-jeszcze przedwojenna).Arcydzięgiel przyjechał do mnie z Białegostoku.Bylica boże drzewko z Gdańska ze zlikwidowanych działek niedaleko morza.Ruta,mięty,kocimiętka,lawenda ,rozmaryn,czomber górski...
Z pnączy ...wiciokrzew,chmiel,cytryniec kiwi,milin i przyniesiony nieopatrznie z lasu winobluszcz pięcioklapowy.Muszę go bardzo pilnować ,bo prawie zadusił mi brzozę .
Byliny...Przed wszystkim je sadzę dla kwiatów.Przy jednorocznych za dużo już dla mnie pracy.No chyba ,że same się wysiewają:)Jak np czarnuszka ,naparstnica ,dziewanna...
Z trzech stron za ogrodzeniem mam pełną dowolność w obsadzaniu ,bo to już albo dzikie pole ,albo rów.Obsadziłam więc siatkę drzewami-jarzębina ,lipa ,brzozy,kasztan ,rokitniki,świerk,daglezja.Są dwa dęby .Nie pozwolono mi ich wyciąć a to utrapienie ,bo co roku rozsiewają mączniaka ,a co dwa ogromnie dużo żołędzi.Jest tez czeremcha.Bardzo lubię jej zapach ,ale też z nią kłopot ,bo każdej wiosny siewek zatrzęsienie.Pomiędzy drzewami krzewy -dzika róża pomarszczona,berberys (z bordowymi liśćmi)dereń biały i jadalny.Róże z odzysku wysokie na ponad dwa metry,pigwowce,czarny bez...
Nad stawem rododendrony i azalie,paprocie,konwalie,serduszki,funkie,hortensje,parzydła leśne,irysy,trzmielina,żylistek ,ośnieża, liliowce,barwinki...Od wiosny do późnej jesieni kolorowo i mnóstwo pracy:)No i kaliny,bzy,jaśminy