Agnieszko, Panie M.. Serdecznie dziękujemy za zaproszenie i przemiłe spotkanie.
Dość powiedzieć, że jechaliśmy na chwilę.. "max godzinę i pędzimy do obowiązków".. a siedzieliśmy..
ponad 3
W drodze powrotnej zgodnie orzekliśmy, że spotkanie na tarasie to wspaniała rzecz i cudowny relaks. Mimo uwag, jakie macie do swojego tarasu- spędziliśmy wyjątkowo miło czas, a wyjazd na wakacje w sezonie tarasowym nie wchodzi w grę- cóż więcej chcieć..? Piękna aura, wspaniałe towarzystwo i otoczenie pięknego ogrodu.
Dziękujemy na marginesie za podzielenie sie spostrzeżeniami tarasowymi- dało nam to dużo do myślenia i bardzo nas nakierowało
Ogród- hmmm..temat rzeka.. Miejsce wyciszenia, relaksu- istna sielanka! Żal było wyjeżdzać
Wiesz, że kocham Twój ogród miłością pierwszą i jest dla mnie wzorem niedoścignionym
Doszliśmy również do wniosku, że Sara to kochana psinka, subtelna i dziewczęca- jak na prawdziwą damę przystało.. oraz że przykro nam, że nasz sowizdrzał nie potrafił się zachować kulturalnie i stłamsił nieśmiałe objawy zaciekawienia..
W domu tak się właśnie zachowuje- jak diabeł tasmański.. zresztą miałaś próbkę jego zachowania, gdy na chwilę został na tarasie beze mnie.. wstyd!
Do tej pory był zazwyczaj onieśmielony obcymi osobami- chociaż do ludzi już chętniej podchodzi, niż kiedyś i pozwala się głaskać wybranym osobom- tak do psów z ogromną rezerwą, albo się kuli ze strachu albo udaje, że nie zauważa.. Sara swoim spokojem niestety dodała mu wiatru w żagle.. Nie popisał się nasz kumpel
, mamy jednak nadzieję, że urocza Sara da nam jeszcze kiedyś szansę
Wyraziste usposobienie- haha, ładnie to ubrałaś w słowa
Bardzo dziękujemy za tak piękne dary roślinne.. Już leżakują w garażu i czekają na jutrzejsze sadzenie. ROśliny sa piękne
Hortensja już posadzona u Mamy- w przerwie między pierwszą a drugą warstwą farby, ot, taki relaksik
. Zagrożono mi, że zostanę odcięta od netu i nastąpi konfiskata laptopa- uznaje jednak to za objaw zmęczenia
Zasiedzieliśmy sie u Was nieco przesadnie- wybaczcie, że zajęliśmy Wam tyle czasu! Malowanie skończyliśmy o 23- jednak jak się za dużo gada, to tak jest..
W ramach uspokojenia- udało nam się nic nie połamać przy wyjmowaniu z samochodu, co jak widziałaś, nie było takie oczywiste
Jednak dziś moje pojemne autko znacznie się skurczyło.
Jestem szalenie wdzięczna, że podzieliłaś się ze mną cząstką swojego ogrodu- i do tak okazałą cząstką
Jeszcze raz dziękujemy i mamy nadzieję, że będzie jeszcze okazja do spotkania.
Jak fajnie, że jeszcze cały weekend przed nami- czy nie byłoby miło, gdyby każdy piątek był wolny..
Pozdrowienia dla Nisi i Pana M, a Sarunię uściskaj- taka przesłodka z niej psinka i przymilna