Witajcie kochani, wiadomo, że nigdzie nie wyjechałam, zwyczajnie nie mam już sił wstawić czegoś wieczorkiem, taka jestem wypompowana. Ogród zarasta w oczach, mam wrażenie, że chwasty rosną mi za plecami , jak tylko na chwilę się odwrócę
. Z robotą nie nadążam, a gdzie tu jeszcze wklejanki
. no, ale dziś trochę luźniej, bo pada wreszcie i u nas
, myślałam, że już jabłoń będę podlewać. no cóz, do rzeczy. Zdjęć nazbierałam z trzech tygodni, więc niektóre, wiadomo, nie oddają już dzisiejszej rzeczywistości, ale , że gotowe leżą , to wstawię. A ogród w tym czasie zmienił się do do poznania. Przekwitły wczesne magnolie, niektore wiśnie, migdałek, sucho było i gorąco, sami wiecie, że kwiat szybko wtedy umiera, zazieleniło się wreszcie, po nocnym deszczu. Zresztą - wszystko jest na fotkach, pozdrawiam i życzę miłej niedzieli
Boże zapomnialam odpowiedzieć na posty, sorry, pewnie nikt już nie czeka na odpowiedź, ale odpowiem dziewczynom
Asiu - to sangwinaria, przepiękna roślinka
Nowinko - ten rodek to Catawbiense Album - pospolita odmiana, ale śliczna , z ciemnoróżowymi pręcikami
Iwonko, Kasionku - dziękuję bardzo
Pikutku - dziękuję za podpowedź dla Asi, doczekała się wreszcie
, pozdrawiam serdecznie
nowy nabytek Persy Wiseman
Amanogawa - dziś już w innej szacie, a szkoda
migdałek już przycięty, tu jeszcze do podziwiania
żurawki odbiły pięknie, niepotrzebnie się martwiłam o nie
Katsura - przepiękne, młode listki
i nieodstępujący mnie na krok - dzidziuś Luno - Lusio
i Lusio na spacerze
rajskie jabłonie dały czadu w tym roku
stara, poczciwa Kosztelka
nowy zakup - jarząb Fastigiata - cudeńko
Crimson Sentry
niestety Shirofugen już na trawniku
lilak Primrose
obiela
epimedium
kalinka
klon Shirasawanum
dzikuski
i stan dzisiejszy
kielichowiec
Krasawica Maskwy
lilak węgierski szykuje się
pod Shirofugen
no to lecę na spacer, przestało padać
Miłej niedzieli