Forum Ogrodnicze Oaza

Twoja czarna kulka bardzo piękna i duża Ile ma lat? Piszą, że rośnie szybko, czy średni przyrost roczny to jakieś 30 cm? Chciałabym jeszcze oglądać ją dużą z tej strony nieba Nie wiem, co myśleć o mrozoodporności Himalajki. Szkółkarze piszą 6b, a u Ciebie nic się jej nie dzieje .

Wiesiu rzeczywiście masz tych sosenek różnej maści sporo.
Sosnę himalajską też wyautowała mi rdza, podobnie jak Ewie, za to wszystkie zwyczajne radzą sobie znośnie.
Podcinam te wielkie od dołu bo by się nie dało przejść, jesienią nawet limbie ucięłam dolny okółek bo nie dało się wjechać kosiarką.

Nie wiem czy nie doczytałam więc się spytam - dlaczego chcesz wywieźć tyle roślin z TU do TAM? masz zamiar TU zostawić na zawsze czyli sprzedać?

Edul, mnie wyręczyła zadając pytanie zasadnicze, bo ja nie jestem na bieżąco i gubię się i Tu I Tam ale i Tam i Tu jest pięknie.

Ewuniu-Nowinko, to prawda , zardzewiały i skrzypiący, niezła by była z nich para

Haniu, czarna ma już chyba z 14 lat i byłaby już dużo większa niż himalajska gdyby nie coroczne postrzyżyny
A himalajka zarówno TU jak i TAM ma się dobrze i nigdy żadnych z nimi problemów nie miałam

Majko, zgadłaś, jak nie będzie niespodziewanych przeciwności losu to mam zamiar TAM osiąść na stałe, czekam więc z niecierpliwością na emeryturę
Przy moich sosnach wszędzie są rabaty więc kosiarki nie męczę i niechętnie podcinam drzewa.

Witaj Ewo-constancjo , a więc już sprawa została wyjaśniona. Jeszcze tylko kilka fragmentów TU i przedstawię metamorfozy TAM gdzie ciągnie mnie serce

Pomału kółko się zamyka i spacer TU dobiega końca, pokażę jeszcze fragment lewej strony w okolicach kulki czarnej
zimowo 2011


2013


i jesiennie 2011

Wiesiu to że TAM chcesz zamieszkać na emeryturze to się domyśliłam ale dlaczego TU chcesz ogród pozbawić sporej ilości roślin. Przyznam że wygląda to tak jakbyś chciała wszystko to co cenne zabrać ze sobą a TU pozostawić tylko to co się nie da przeprowadzić.
Czy TU ktoś z rodziny pozostanie czy raczej chcecie TU sprzedać

Wiesiu - TU jest przepiękne. Nie mogę się doczekać na metamorfozę TAM. Jak Ty ogarniasz 2 ogrody ?

Majko, wiele roślin muszę wykopać bo niektóre nadmiernie się rozrosły a ja w swej nieświadomości w początkach ogrodowania sadziłam zbyt gęsto, a przesadzać TU już nie ma gdzie .Jakiś czas będzie jeszcze mieszkał mój M, bo do emerytury ma nieco dalej , a potem pewnie zamieszka ktoś obcy z własną wizją ogrodu więc wolę zabrać to co się da, by TAM nie sadzić malutkich patyczków, bo nie zdążę zobaczyć piękna tych roślin

Witaj Moni , TAM, pomagają mi w miarę sił i możliwości rodzice a TU, muszę sobie radzić sama
A metamorfoza TAM, tuż, tuż

Jeszcze tylko ostatni fragmencik
Wierzba przy furtce posadzona z patyczka



i mała rabata pod nią

Ileż tu wpisów znowu....kosodrzewinowy żywopłot pięknie wygląda, czytam, że sporo zamierzasz przenieść. To dopiero ambitna logistyka......
No i ten biedny M ma zostać na parę lat ? , zgadza się puścić Cię od siebie ?

Teraz wszystko jasne.
Ależ ta wierzba wyrosła chyba masz dobrą ziemię skoro takie wielkie okazy Ci porosły

Ewuniu, M, jak to M nie jest zachwycony tym pomysłem , pewnie będę więc pomieszkiwać jakiś czas trochę TU, a trochę TAM

Majko, ziemię mam wredną gliniastą, ale przez te lata narobiło się już nieco kompostu, a przy nadmiarze mniszka, skrzypu, czy perzu gnojówki im nie skąpię

piku wrote:
Zakochałem się w tych kolorach....

Witaj Michale , tawulec z berberysami to zgrana para

Teraz mam o czym myśleć, sosny i sosny Razem z Tobą czekam na Twoją emeryturę, bo dopiero TAM zaczniesz działać na całego, a ja będę podziwiać efekty i widoki. Jakoś trudno uwierzyć, że M. w ogóle puści Cię samą

Pożyjemy zobaczymy Haniu, nie będę się martwić na zapas
A na zakończenie spaceru TU, kawałek ogrodowego zapłocia

wiosną

Wisienko odbyłam kolejny spacer .Masz pięknie ,naprawdę .Krzaczorki ze sobą pasują i tworzą piękną kolorową przestrzeń .A i pracy przy tym mniej .Czy przycinasz swoje berberysy ?

Ewuniu, ja nie mam zapału do formowania więc tnę jak najmniej , a berberysy jedynie na tyle by dało się przejść

No to tak jak ja .Nie jestem bardzo zaprzyjaźniona z sekatorem .

Ale mnie ominęło - 7 stron cudów i metamorfozy. Świetne zestawienia pokazujesz, lubię taką fotograficzną dokumentację w stylu tak było a tak jest. Piękne masz te ogrody, dopiero teraz się połapałam, że mieszkasz z rozdwojonym sercem. Powiem ci na pocieszenie, że ja w czasie przeprowadzki wszystkie swoje iglaste uratowałam ( z chytrości może ), nawet ogromne jałowce; Sadziłam, jak legenda nakazuje północ do północy, nie wiem, czy to pomogło, ale wszystko się przyjęło. Warto próbować. A ta Lennei przepięknie się odwdzięczyła za marne skórki , ciekawa sprawa, mam taka jedną sierotę magnoliową to dam jej bananów , a co , pozdrawiam.