Forum Ogrodnicze Oaza

Już lecę podziwiać Marysiu

Wiesiku
Musiałam coś pomylić zacznijmy od początku: przy szałwiach rosną maruny. To roślinka z tej samej rodziny co nasz pospolity wrotycz, dlatego chyba idiotycznie nazwałam ją wrotyczem maruną, zamiast złocieniem maruną, ale nazwa wrotycz maruna ( Tanacetum parthenium )bardziej odpowiada gatunkowi ... przepraszam bardzo, jeśli wprowadziłam bałagan Wybacz...
Tak czy inaczej chodziło mi o wzrost maruny
Z wczesnych dzielżanów mam jedynie Moerheim Beauty, kupiony w tym roku, pozostałe są późniejsze, ale już mają zawiązane pąki - nie mogę się ich doczekać
pozdrawiam cieplutko Ciebie i Wikusia - oby nie nawiedziły Was te okropne upały

Przez przypadek trafiłaś w dziesiątkę Aniu, bo wrotycz też tam rośnie i faktycznie jak na jego możliwości niewielkiego wzrostu jest.
Za werbeną widać jego przekwitające kwiatostany.A w pełni kwitnienia wygląda tak

Tanacetum corymbosum


Maruna natomiast nigdy u mnie zbyt wysoko nie rosła
A upały gnębią nas już od jakiegoś czasu przeplatane burzami i skromnym deszczem który powietrza wcale nie schładza

Wiesiu, taki podobny do krwawnika ten tanacetum corymbosum...
Jak wrzucam w googla tę łacińską nazwę to wyskakują kwiatki podobne do rumianków. Na pewno jest to corymbosum ? Może to tanacetum macrophyllum ?
Adasiowa wrote:
Aniu, chyba nie do końca się pomyliłaś, bo złocień maruna nazywany jest też wrotyczem maruna.Te dwa określenia funkcjonują jako synonimy.

Masz rację MagdaLenko to Tanacetum macrophyllum (Wrotycz wielkolistny) , przepraszam Wszystkich czytających za wprowadzenie w błąd

Ciekawa jestem jak jest historia tego wrotycza ... Czy kupowałaś go , czy przyniosłaś z jakiejś dzikiej łąki ?

Czasem można coś wypatrzeć w naturze i zmienić mu miejsce na ogród

MagdaLenko, często przenoszę do ogrodu rośliny z natury ale wrotycz przybył do mnie z kilkoma innymi olbrzymami od forumowej koleżanki. Lubię roślinne olbrzymy, bo w mojej przestrzeni nie giną i widać je z daleka. Aktualnie czekam na efekty wysianego arcydzięgla

Z takich wielkoludów piękny jest też crambe cordifoilia - modrak sercolistny. Widziałam go w tym roku na żywo w ogrodzie botanicznym w W-wie.
Z tym że chyba w naturze go raczej nie uświadczymy , co innego z krwawnicą, czy dzikimi bodziszkami.

Łąkowe bodziszki już zaprosiłam do ogrodu krwawnica wysiewa mi się sama, bo to pospolita roślina Podkarpacia , ale modrak pochodzi z Kaukazu , może jednak jeszcze gdzieś go wypatrzę

Chyba jest w ogrodzie u Ewy sierki, ale teraz ...jakiś czas musimy na Nią poczekać, bo ma poważne zmartwienia...

A modraki , krwawnice, wrotycze rosną dalej.

Wiesiu, z takich architektonicznych roślin w ogrodzie botanicznym wpadła mi też w oko cephalaria gigantea - zwana po naszemu głowaczkiem. Coś musi mieć wspólnego z driakwiami, bo kształt kwiatu bardzo podobny, ale kolor... Twój - jasnożółty.Rośnie do 2 m i lubi słońce.

Do Ewy uśmiechałam się już nie raz o nasiona i pewnie jeszcze nie raz się uśmiechnę , a na razie jestem z nią wraz z pozytywnymi myślami. Za podpowiedź głowaczka wielkie Ci dzięki, jakoś do tej pory mi w oko nie wpadł, będę poszukiwać
Pozdrawiam polnymi maczkami które to same zagościły na mojej rabacie

Zdjęcie jak z angielskiego katalogu kompozycji roślinnych ! Jak zwykle...

Maczki. W ogrodzie po bylinowych pozostała myśl jedynie. Na pobliskich polach pięknie wyglądają na skraju dróg. I ta ich krzykliwa ognista czerwień, o dziwo, wcale mnie nie drażni. Tak ma po prostu być.

MagdaLenko, jeżeli masz ochotę na nasiona maka wschodniego, to chętnie Ci prześlę, bo z sadzonkami to różnie bywa, one mają korzeń palowy i przesadzanie nie zawsze się udaje

Dziękuję Wiesiu. Nasionka mam, nawet jakieś fikuśne odmiany , tylko zmobilizować się do wysiania...

Pewnie lepiej zrobić to jesienią lub wiosną bo obecne upały nie sprzyjają młodym roślinkom

Pikutku, zaglądałaś do sprzedaży liliowców? Są 2 pająki, o ile się nie mylę, bardzo je lubisz

Wiesiku
Wspaniały jest ten wrotycz, a w pełni kwitnienia jeszcze piękniejszy. Tymczasem ja zbieram i suszę ten najzwyklejszy Tanacetum vulgare, o żółtych, ciepłych kwiatkach - nie mogę sobie odmówić grabieży z łąki Nawet suszony fantastycznie pachnie, jestem ciekawa, czy i ten Twój ma taki przyjemny zapach ?
Czy wiesz, że takie polne maczki kwitną bez przerwy od czerwca? Zawsze się nimi zachwycam w drodze na ogród, bo potrafią kwitnąć całymi łanami wzdłuż pól i przydrożnych nieużytków - widoki bezcenne
Dziękuję za to ostatnie zdjęcie
pozdrawiam cieplutko ...

Haniu, zaglądałam i owszem, oczywiście zamówiłam
Aniu,wrotycze pachną podobnie a wrotycz pospolity zbieram również, suszę i robię gnojówkę Zastanawiam się właśnie czy podziała na opuchlaki bo wydaje mi się że zagościły u mnie
Maczki uwielbiam wszystkie nawet w formie przekwitania