Forum Ogrodnicze Oaza

Zgadza się Haniu

Dziś może kilka widoczków z tarasu
Tu widoczne obie rabaty i na wprost zarośnięta sadzawka

latem


przed burzą


jesienią




i zimą

Wiesz Wiesiu, te Twoje widoki to kalejdoskop zmienności. Nawet psinka siedzi zapatrzona w dal. Taras idealnie usytuowany.
Wzgórze przed burzą wygląda jak Wezuwiusz z pióropuszem dymu...

MagdaLenko, może na większej przestrzeni te zmiany widzimy wyraźniej jednak nawet mała rabatka zmienia swój wygląd nie do poznania w trakcie kolejnych zmian pór roku Lubię obserwować takie ogrodowe przemiany i ciekawie prezentują się zdjęcia takich przemian zestawione razem
A psisko po prostu nasłuchuje odgłosów swoich kupli ze wsi położonej w dole

Piękny widok ja to bym tam siedziała bez końca i patrzyła, i patrzyła i patrzyła ....
Wiesiu widzę bliżej domu posadzone jakieś drzewka, czy one nie zasłonią tego widoku w przyszłości? no i czy ten środek pozostanie takim trawnikiem czy coś tam planujesz?

To ja tak jak Majutek, siedzę, patrzę i napatrzeć się nie mogę.
Wiesiu, to się nazywa mieć szczęście, móc w takich okolicznościach przyrody przebywać.
Nie mam wielkiego doświadczenia z bylinami i spoglądając na Twoje rabaty zastanawiam się, kiedy będę miała tak cudne, obszerne kępy kwiecia. Przepięknie to wygląda

Majko, jak znam życie to rabaty będę sukcesywnie poszerzać aż zostanie ścieżka prowadząca z tarasu do sadzawki Będą to jednak już rośliny zdecydowanie niższe. Ścieżkę zapoczątkują drzewka o które pytasz a są to dwie rajskie jabłonki nieznanej odmiany. Liczę jednak że do kolosów nie należą a z czasem mam zamiar nieco je formować

To jeszcze owe drzewka






Taras ma przy zejściu 1,8m wysokości a drzewka rosną nieco niżej. Sądzę więc, że zasłonięcie widoków im raczej nie grozi a cięcie z pewnością im w tym przeszkodzi Cyba, że wcześniej rozwiąże sprawę karczownik, bo już jedno z drzewek z powodu sprawki tego jegomościa wymieniałam

Już któryś raz z rzędu podpatruję po cichutku twoje poczynania i wspominki z twojego ogrodu. Już nie mogę się doczekać wiosny, by ujrzeć przeobrażanie się twojego ogrodu w raj pod chmurkami.

Wiesiu,nie czytałem jeszcze Twojego wątku w całości ale ciekawy jestem czy to ma być ogród bylinowy tylko?...czy planujesz jednak trochę krzewów i niewielkich drzew?

Do wiosny mamy jeszcze trochę czasu Krysiu możemy więc jeszcze nieco powspominać
Przy okazji prezentowania drzewek przy zejściu z tarasu pokażę samo zejście w wiosennej szacie

z góry


i z dołu

Wiesiu pięknie te kępy floksów wyglądają ale chyba troszkę zarosły przejście no chyba że było takie założenie - droga zakosami
Co do karczownika to masz z tym problem i ciężką będziesz miała z nim przeprawę
Najpierw walczyłam z kretami, jak krety się wyniosły to nastały karczowniki demolujący wszystko co tylko się dało, nawet kopały i ryły w nasypie z dość sporych kamyków granitowych Przyznam się, że wolałam życie z kretami niż z karczownikami.
Wymieniałam jabłonkę, forsycję, berberysy, już o drobnicy nie wspominam. Stosowałam wszystkie znane metody odstraszenia bo truć nie mogłam ze względu na zwierzęta. Trochę ich wyłapał kot Edul, parę złapał pies Goldi. Na razie cicho ale na obrzeżach widuję wloty do ich korytarzy

O Aguniu, nie wiem czemu umknął mi Twój post Ja tymczasem zachwycam się uporządkowaną formą Twojego ogrodu, bo ja jakoś nie potrafię ogarnąć panującego u mnie haosu, ale pewnie to z natury ogrodnika wynika

Witaj Tomku , no właśnie tak myślę, że nie czytałeś kilku poprzednich stron w których to opisuję powstawanie mojego zagajnika Część bylinowa przedstawiana ostatnio ma nieco krzewów po obrzeżach ale więcej tu już nie będzie ze względu na położenie przydomowej oczyszczalni. Nieco drzew jest jeszcze w okolicy sadzawki oraz stary sad i nowe drzewka owocowe, ale o tym nieco później

Majko, między floksami leżą płyty chodnikowe więc nie jest tak źle A karczownikowi wpycham do dziur psie kudły i zalewam rozcieńczonymi psimi odchodami Na razie jabłonki mają się dobrze

Już drugi raz mnie Majka uprzedziła. Też chciałam zapytać o te drzewka, a teraz jak ty chodzisz po tych floksikach To jest takie niesprawiedliwe, że musimy jeszcze tak długo czekać żeby w końcu osiąść na stałe na tych swoich wymarzonych włościach i dziennie móc podziwiać takie widoki Komu przeszkadzały wczesne emerytury

No właśnie Iwonko, komu to przeszkadzało, jak tyle młodych i chętnych szuka pracy Ale damy radę Ty masz nieco bliżej to możesz częściej wpadać na kontrolę

Jak widzę, nie tylko ja martwię się zadeptywanymi floksami takie cudne poduchy
Rajskie jabłonie pięknie kwitną, jak to jabłonie a jesienią są obsypane drobnymi jabłuszkami, czy Twoje są czerwone ?
Mam je po drugiej stronie ulicy, na osiedlowych trawnikach, zrywam jabłuszka na dekoracje.

Krzysiu, nic się nie martw, te poduchy świetnie sobie radzą
A jabłuszka owszem są czerwone na obu drzewkach, choć kwitną inaczej

Te moje osiedlowe mają ciemniejsze kwiaty, ale jabłonie kwitną najładniej ze wszystkich rodzimych owocowych

To prawda , nie ma to jak wiosną kwitnące jabłonie