Forum Ogrodnicze Oaza

Pikutku, Twoja aspera to gigant I kwiatów będzie całe mnóstwo. Rośnie w słońcu i jej to nie przeszkadza? Moja bieda po przejściach pokazała kilka kwiatów, ciągle w doniczce czeka na swoje miejsce, a i tak żywotna niesamowicie. Punktowane miejscówki w cieniu zajęły rodki i ta sierota została bezdomna.
Jak wysoki musi być żywopłot, żeby powstrzymać sarny?

Aguniu, moja aspera ma już chyba z siedem lat i kwitła zwykle pojedynczymi kwiatami, dopiero ten rok tak jej posłużył Najważniejsze to żeby nie przemarzła. A samopoczucie , tak jak to po urlopie

Haniu, giganta to ma Dala , moja to podrostek , słońce ma od południa do wieczora i nie narzeka . A wysokość żywopłotu jest mi nieznana, będę testować Na razie róże sobie spokojnie rosną a drzewka pozawijane siatkami

A teraz może liliowcowo, bo to po trawach moi ulubieńcy

Wiesiu coraz piękniej robi się TAM, jest co podziwiać i na czym oprzeć wzrok Żywopłot z róż jest dobrze widoczny, ale czy powstrzyma sarny one w skoku mogą pokonać sporą wysokość, jak mieliśmy krowy to sarny regularnie przeskakiwały albo rwały ogrodzenie z pastucha elektrycznego. Co prawda zakłada się go nie tak wysoko jak dla koni, ale czy rugosy wyrosną tak wysoko na pewno będą szersze i to w znacznym stopniu je może powstrzymać. A nie powinny te rugosy rosnąć gęściej?

Przyglądam się rabacie podtarasowej i kto wie czy jej nie odgapię podobno mamy mieć drewniany taras na palach to i powstanie jakieś zaplecze podtarasowe, ale to wczołgiwanie się pod trochę mnie chamuje

Liliowce masz ślicznie rozrośnięte, no ale taka gliniasta ziemia podobno im sprzyja

Majko, widziałam rugosy wysokie chyba na 150cm, ale na to trzeba chyba wielu lat, ja przeplatam je multiflorą i caniną te rosną szybciej i wyżej. Mam jeszcze trochę siewek tych dzikusków więc będę zagęszczać. Na razie rozłożyłam na długości to co miałam, ale nowe siewki już rosną
Podtarasowa rabata powstała u mnie ze względu na cienioluby i brak dla nich naturalnego cienia. U mnie max wysokośc to 180cm, więc czołgać się nie muszę
A liliowce to wielka moja radość



i mój ulubieniec

Robisz fantastyczne fotki to szczera prawda ...od lat je podziwiam
inna sprawa to ciekawe rośliny

Wysokość podtarasowej 180 cm to sporo, u mnie to ma być tylko 90 cm więc pozostaje tylko czołganie Jeszcze dojdzie do tego, że całość tak się podsypie żeby taras wyszedł na gruncie

Jak liliowce to Twoja miłość to wcale się nie dziwię, że tak pięknie rosną

Caniny i multiflory raz dwa osiągną wysokość 2-3 m a poprzetykane rugosami dadzą piękny i niedostępny żywopłot.

Tyle ciekawych odmian hortensji, jak zakwitnie kosmata to będzie co podziwiać
Zgadzam się z Daną, zdjęcia piękne , nawet pospolity, pomarańczowy liliowiec w takiej kępie wygląda ładnie
Podoba mi się, że oprócz ciekawostek, sporo u Ciebie bardziej pospolitych roślin.

Trochę zaległości mi się nazbierało ale za to jakie piękne widoki po tej przerwie Wiesiu-trzeba mieć wiele szczęścia i chyba również trzeba sobie zasłużyć na takie miejsce na ziemi.Jeśli liliowce lubią gleby gliniaste to ja już teraz wiem dlaczego na moich piachach nie mogę doczekać się takich kolorowych plam

Dano, dziękuję

Majko, cieszę się że potwierdzasz moją myśli co do różanego żywopłotu . W pierwszej wersji miał byś to żywopłot mieszany z głogów tarniny berberysów i róż ale namnożyło mi się sporo siewek różanych, że oprócz nich pozostały jedynie berberysy, będzie to taka drobna kolorystyczna zmiana na czas gdy róże nie kwitną

Gabrielu, może kiedyś pomyślę również o rarytasach ale na razie tylko pospolite i odporne rośliny dają sobie radę bez mojej obecności

Romciu, miejsce wybrali moi przodkowie i cieszy mnie ten wybór ogromnie , ale czy dam radę sprostać swym marzeniom to czas pokaże

Przytarasowo dosadzam powojników i widzę, że mają się tam dobrze aktualnie radował me oczy
Clematis vitalba



tuż obok ciekawe siewki rudbekii

A dziś zapraszam na rabatę piwoniową gdzie aktualnie królują przetaczniki i jeżówki





a tu ukłony dla Magdalki , co prawda nie zdążyłam na pełnię kwitnienia ale zachwycam się jak pięknie się ta szałwia rozrosła

Wiesiku

Piękny jest u Ciebie lipiec: i jeżówki, i liliowce, i szałwie, i cały krajobraz aż zaprasza do odpoczynku i zachwytu; pamiętam, że jednym z wielu powodów, dla których zaczęłam wędrować po Twoim ogrodzie były cudownie kwitnące dzielżany - czy szykują się do kwitnienia ? Rudbekia
Przy szałwii rosną maruny, prawda? Sądząc po "wzroście" szałwii, Twoje wrotycze/złocienie są niskie ... moje tak wybujały, że zasłoniły bodziszki i hortensję
Staram się wyobrazić, jak pięknie pachną te łąki i pola podczas upalnych dni ....
pozdrawiam cieplutko

Pełnych siewek rudbekii nigdy nie spotkałam. :eek3:Sądziłam, że pełne można je tylko uzyskać z podziału kępy.
U mnie sieją się tylko pojedyncze w różnych konfiguracjach żółci i brązu.
Twoje sielskie widoki są cudne.

Pikutku, cudna ta rudbekia I widoki, jak zwykle wspaniałe. Jak u Ciebie po burzach?

Jak to się dobrze składa, kiedy najbardziej ulubione rośliny tak do siebie pasują Bo trawy i liliowce pasują świetnie, uważam, a jeszcze spora część liliowców pasuje na ognistą rabatę i to już pełnia szczęścia
A na ognistej jakoś żółto teraz, bo to ta, którą widać zza przetaczników i jeżówek?

Aniu, dzielżany szykują się do kwitnienia pomalutku, niestety brak mi tych wczesnych odmian . Przy szałwii rosną maruny, masz rację, ona są u mnie wszędzie . a wrotycz faktycznie jakiś karłowaty, chyba stanowisko mu nie odpowiada A łąki pachną z pewnością ale przy upałach jakie zastałam wąchałam raczej maciejkę

Mario, kupiłam kiedyś pełną rudbekię i trochę się wysiało, nie wszystkie jednak są pełne, to zaledwie nikły procent wśród siewek A kępy nie ma co dzielić, bo to roślina jednoroczna.

Haniu, burzowych szkód u mnie nie było, dobrze podlało co mnie cieszy, jedynie Wiko chodzi nieswój i niechętnie wybiera się na spacery

Marto, do tego mojego ulubionego zestawu pasują jeszcze jeżówki i dzielżany, no i mnie zapominajmy o trytomach a są tam również



Masz rację to ognista jakaś taka słoneczna zrobiła się w tym roku. Nie dopisały maki, które o tej porze dawały ognia a liliowce jeszcze nie były w pełni kwitnienia. Dosadzę tam jednak jeszcze nieco żarówiasto pomarańczowych i czerwonych

Jak odwiedzam Wasze ogrody, to przypominają mi się moje nieudane nasadzenia i pożeganania z roślinami. Tym razem pomyślałam o trytomach, posadziłam sporo, warunki wydawało się idealne i nic! Biedny Wikuś, ciężki czas przed nim, bo znowu zapowiada się burzowy i niespokojny tydzień.

Haniu, trytomy sadziłam w obu ogrodach, ale tylko podkarpackie trzymają się dzielnie, może to sprawa ilości śniegu zimą, bo śląskie padły po bezśnieżnej zimie
A te burze to dla nas udręka, bo Wiko szuka coraz to nowych kryjówek i potem go trudno wyciągnąć , chyba niedługo będę musiała zakładać mu pampersy

Ojej, to faktycznie masz kłopot z psiakiem Nasze też boją się burzy, ale jakoś tak w normie - chowają się do swojej budy
Trytomki miałam raz, nie przeżyły - więcej nie próbowałam sadzić
Twoje zdjęcia jak zwykle mnie zachwycają U siebie, wkleiłam zdjęcie liliowca, którego Ci obiecałam jak przekwitnie