Forum Ogrodnicze Oaza

Opatuliłaś Ewciu wszystkie zmarźluchy ? Zima idzie Rośliny już się rozhartowały ,a niektóre to wręcz wiosnę poczuły .Powiem Ci ,że ja to się z tej zimy cieszę ,bo to co się dzieje w przyrodzie to nie jest normalne (tak jak i w polityce ).A niedługo dnia zacznie być więcej i poleci szybciej bo już z nadzieją .Na nadchodzący roczek życzę Ci Ewuniu żeby nie zabrakło Ci zdrowia i marzeń

Marta, założone, potem byłby kłopot z wbijaniem kołków w zmarzniętą ziemię..... , M szalał z opatulaniem, syn i ja byliśmy podwładnymi......i tak 4 godziny zeszły.......poza tym rano zrobiłam pseudokopczyki pizmówkom, reszta...może przetrwa? rano jeszcze sypnę na powojniki, tak dla zasady....

Gosiu, kojarzę z koziorozcem.....stąd styczeń.

Nowinko, wszystkich nie....ale araukarię tak, pizmówki tak, jutro rano cos tam jeszcze opatulę włókniną..... , szczerze mówiąc nic mi sie nie chce......
Dziękuję kochana za życzenia.... , Tobie także dużo zdrowia.....marzeń nam nie braknie na pewno...

Myślicie, że długo zima potrwa? po tygodniu mrozów tylko czekać wiosny, dzień sie wydłuży, my się zniecierpliwimy, zaczniemy snuć plany nasadzeń....po Nowym Roku prosta droga do ogrodowania.....

Wreszcie koniec......2015 w odwrocie, dla mnie paskudne drugie półrocze.....


Życzę Wszystkim, którzy mnie odwiedzają dobrego 2016 roku, szybkiej wiosny, pięknych roslin i jeszcze piękniejszych ogrodów, dużo zdrowia by cieszyć i cieszyć się ogrodowaniem, dobrej pogody dla rozkwitu Waszych zielonych oaz......niech się darzy Wam.........

Szczęśliwego Nowego Roku
Martwią mnie te mrozy
Fakt, że mają być krótko.
A zimy miało w ogóle nie być

Gosiu, dziękuję i wzajemnie.....
Mnie też martwią bo zasilane wschodnim wiatrem nie rokują dobrze a ja połowy róż nie zabezpieczyłam, powojników wcale, pewnie i inne grzechy zaniedbania znajdę...... , wiosna odsłoni efekty..


Miałam sen, objęłam we władanie 0,79ha ogrodu...mocno zaniedbanego ale z cudowną szopą/domkiem prosto z UK...dach pokryty stara dachówką, ściany z wiekowej cegły, a na ścianach ziarno pszeniczne przyklejone , do tego mnóstwo narzędzi ogrodniczych.... ech....

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku
Podobno to, co się przyśni pierwszej nocy w nowym miejscu, może mieć znaczenie prorocze, może tak samo z pierwszą nocą w roku

Ja niczego nie okryłem w ogrodzie, liczę że rośliny jakoś sobie poradzą...

sierika wrote: Co za precyzja we śnie!
I co odczułaś, gdy się obudziłaś? Ulgę czy żal?

A teraz ile masz działki?
Mało Ci?

Gabriel, dziekuję i wzajemnie, mam wrażenie, że po wiatrach wschodnich może sporo wolnego miejsca byc w ogrodzie wiosną.......

Marta, widziałam cyrograf z tą liczbą....... , dokument jakiś....? może warto zagrać w jakies kombinacje tych liczb?
Liczę, że sen spełni się a wtedy będzie ulga.....czy żal? , wolałabym by taka szopka spadła mi z nieba...... , byle nie na głowę.....

Gosiu, 31 arów.......mało do posiadania za dużo do roboty.....gdyby gdzies na pustkowiu....


Jak znosicie mrozy? ja czuję sie niczym unoszona przez krę...byle wylądować na zielonym .....pisałam już, żę nie cierpię zimy? nieraz....

Czyli nie możesz się zdecydować, czy chcesz mniej pracować, czy więcej posiadać
Ja nie mam takich dylematów. Na pewno nie zmienię działki przez przynajmniej 10 lat, a nawet myślę, że do końca życia

Przyłączam się do marudzenia-też nie cierpię zimy Za to pocieszam się, że dnia zaczęło przybywać. Może nie widać tego jeszcze gołym okiem, ale świadomość tej zmiany pobudza mój optymizm

Ewa, piękny miałaś sen....
Mówisz, że 30 arów to dużo do pracy, mało do szaleństw? To 3 razy tyle niż mam teraz i połowę z tego, co planuję
Oby tylko zdrowia wystarczyło..
Zimy też nie lubię, ale w tym roku jakoś wyjątkowo mi nie przeszkadza Śnię...o angielskich ogrodach, jak Ty
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

Ewo taki sen to rzeczywiście jakieś proroctwo, jak nic zagraj w kombinację tych cyferek a nóż coś więcej Ci się przytrafi
Swoich areałów nie liczę, ale powoli zaczynam dochodzić do etapu 'dość tego dobrego'

Ależ piękny sen miałaś . Areał piękny i pracy sporo ale radości również, wiem co mówię i życzę szybkiego spełnienia

Gosiu, pytanie mieć czy żyć, bo jak padnę z przepracowania to mieć nie ma znaczenia.......

Ewa, wreszcie pokazałaś się.....proszę częściej, jak Twoje róże ?dobrze okręcone?

Kasiu, ja tez śnię.....dzisiaj pływałam po burym morzu aż nagle wylądowałam na słonecznej plaży, a w tle znów zobaczyłam identyczne budowle , tym razem dwie, w kolorze ochry.......cóż to wróży?

Majka, w chwilach zbytniego entuzjazmu stopuję się metryką.....

Wiesiu, dziekuję.......piękne sny, plaża w palącym słońcu, brzeg morza......a za oknem buuuro, szczególnie dzisiaj.....ale co tam, 50 dni do marca, minie turniej szczypiorniaków i juz luty.......

Sny jak to sny ,a za oknem paskudna rzeczywistość Jakoś nie mija .Tak patrzę ,że u siebie w ogrodzie to mam ogrom pracy .Zawsze wtedy wpadam w panikę ,kiedy ja to wszystko robię .Nie znosze zimy i trochę pociesza mnie świadomość ,że nie ja jedna .Pozdrawiam Cię Ewciu

Nowinko, jeszcze trochę......zaraz będzie z górki.....


Skoro nie lubimy zimy to pocieszjamy się jak to tylko mozliwe, słodkości, wspomnienia lata a może bazarki charytatywne? warto tam zajrzeć.......

Tylko najwrażliwsze róże obsypałam ziemią. Dopiero w trakcie przymrozków skojarzyłam, że Eden została pominięta Jakoś zeszły rok zniosła w podobnych warunkach, więc jeszcze się nie zamartwiam. Pozostałe mają za zadanie dać świadectwo poprawności oznaczeń stref