Witajcie
Dzisiaj u mnie zimno 20C i chwilowo popaduje więc robię słoiki. A u Was pewnie piękne słońce i żar się z nieba leje
W tym roku moje okolice latem się nie nacieszą.
Dala - a u mnie ZERO nowych kopców od przedwczoraj
Nawet nie wiesz jaka jestem szczęśliwa
Myślałam, że mam kilka kretów a tu tylko jeden
Nowe poletko jest przygotowane na rozsadzenie mini irysków, bo już mają za ciasno. Muszę przygotować gdzieś miejsce dla irysów, bo troszkę się tego nazbierało i małych i dużych. A maluszki w ogródkowym przrdszkolu poczekają na miejscówkę
Poza tym tak się u mnie porobiło, że kwiaty rosną wszędzie po różnych kątach. Np w ogórkach mam dalię, bo już nie było gdzie wsadzić a w marchewce i porach jakieś mieczyki, bo znalazłam cebulki i szkoda było wyrzucić a w buraczkach piwonię i lilię, które miały tam być na chwilę
Więc to miejsce będzie na takie uporządkowanie i wsadzanie tego z czym aktualnie nie wiadomo co zrobić
Mrówa - dzięki
Moje psotniki dostarczają mi dużo emocji. I to różnych. Dzisiaj złamały jedyny pęd kwiatowy mojego liliowca
dobrze, że mam inne ale i tak ciśnienie mi wzrosło
a wczoraj cała trójka wdrapała się na jabłonkę. Jeden zszedł, drugi spadł jak dojrzała gruszka, tylko BUM było słychać a trzeci darł się w niebogłosy, że trzeba mu pomóc
Wesoło z nimi jest
Leszek.G - dzięki za dobrą radę ale te pułapki już mam. W zeszłym roku 3 kupiłam. Wyrzucone pieniądze. I to nie dlatego, że nie działają, tylko jak złapałam w zeszłym roku kreta próbowałam go przymierzyć do tej pułapki. Może na siłę by wlazł ale jak korek do butelki z szampanem. Jak już wcześniej napisałam, u mnie krety wypasione i te łapki po prostu za małą średnicę mają. Krety obchodziły ją bokiem albo podkopywały się pod nią. Myślę, że nie dlatego, że źle zastawione, tylko po prostu się w nie nie mieściły. Teraz leżą zakurzone gdzieś w kącie. Nawet myślałam, żeby kupić większą rurkę i sama zrobić, bo w końcu to proste ale chwilowo problem się rozwiązał
Miejsca pod nowe nasadzenia nie brakuje, tylko czsu albo siły
Mam ambicje zrobić duży ogród ale wszystkiego na raz się nie da
Anowi - przy takich piszczałkach stałam kilka dni temu. Z tego co wyczytałam w instrukcji musiałabym kupić 5szt po 18 zł bo przecenione były. I do tego brak gwarancji, że będą skuteczne. Przeliczyłam ile roślin za to mogę kupić
no i skończyło się na udanym polowaniu
Poza tym one były na baterie słoneczne a u mnie słońca jak na lekarstwo. Fajnie, że u Ciebie zdają egzamin
Na lilijki zapraszam, bo jeszcze chyba 6 zostało do rozkwitnięcia
Peonia - dzięki