Forum Ogrodnicze Oaza

Porządki na trawiastej? Mówisz o tej przy wejściu? Niewielkie przesadzanie... owszem... a co?

A z bryłą ziemi?
No o to mi chodzi, że szkoda, bo czas kwitnienia nadchodzi...

Przesadzałam z bryłą... ale chyba tylko dwie czy trzy niewielkie kępki... spokojnie
Bardziej zaszalałam z żurawkami... co ma być, to będzie

No te nazwy są fajne....ale był za to uśmiech i zdziwienie Grzegorza...ale miłe bardzo
Fajnie było...ale strasznie gorąco...Arboretum bardzo się rozrosło, powstaje dużo nowych rabat, albo ja dawno tam nie byłem

No...to znacie już Justynę?

Mogę tu? mogę...no to zgodziła się...

No właśnie: całe spotkanie było tak wielkim zaskoczeniem, że nie zachowaliśmy się i nie pogratulowaliśmy...
Ja już wcześniej miałam okazję (teraz mogę dodać: śliczny pierścionek ), ale M dołącza swoje gratulacje...

Grzesiu wrote: Ty w ogóle wszędzie dawno nie byłeś!
Na przykład we własnym wątku Te frezje obok mogłyby śmiało uprawomocnić ogłoszenie tak ważnej wiadomości w wątku ogrodowym
Gratulacje!

artam wrote: Zauroczyła mnie ta konstrukcja!

Frezje jak najbardziej ogrodowe... swoją drogą, z takich białych właśnie miałam bukiet do ślubu cywilnego... 17 lat temu - bez 5 dni
Ale wracając już do spraw przyziemnych donoszę, że na Śląsku wczoraj solidnie podlało - aż do rana... a teraz wyszło słońce...
Popołudnie planuję zatem spędzić na grzebaniu w ziemi, która przez moment chociaż przestanie się osypywać...
Oj, będzie się działo

W sumie nie do końca rozumiem przesłanie ostatniego zdjęcia: przecież są preparaty radzące sobie z kamieniem w toaletach. O co tyle szumu?

Jako się rzekło, przy sprzyjającej aurze, udało się dziś popchnąć nieco do przodu prace ogrodowe...
Ostatnimi czasy Wielokąty opanował chaos... skutek niepohamowanego chciejstwa i nieprzemyślanych nasadzeń...
Ogrodniczka dojrzewa ... więc i ogród przechodzi korekty, mające na celu wprowadzenie ładu...
Kilku roślinom nie udało się umknąć spod łopaty, od dziś zdobią pobliski cmentarz... jeśli się przyjmą - dobrze, jeśli nie - trudno...
Pozostałe zostały nieco okiełznane, uporządkowane... zbutwiałe już zupełnie plastry akacji tworzące ścieżkę prowadzącą wgłąb rabaty, zostały zastąpione łupkowymi płytami...
Jutro uzupełnienie nasadzeń... kora - i mam nadzieję, że już za ten kawałek nie będę się wstydzić
Jesienią upchnę tam trochę cebulowych... w bieli i różu... może jakieś delikatnie kremowe narcyzy?
Pora chyba kompletować zamówienie...

Piszesz o zmianach w swoim ogrodzie, a zdjęcia z cudzego . A jakież to chciejstwa Cię opanowały ?

Mój się chwilowo nie nadaje do pokazywania
Chciejstwa? No właśnie nieokreślone... nieprzemyślane... miszmasz totalny, który byłby do zaakceptowania na większej przestrzeni, a u mnie stał się po prostu bałaganem nie do zniesienia...
Zabrakło odpoczynku dla oka... a narastało uczucie niepokoju... zwłaszcza w pierwszej części, gdzie nie ma łagodzącego całość trawnika (lub jego substytutu )...

A to dobre !
Dzisiaj po ponad tygodniu nieobecności w ogrodzie,
wydał mi sie tak brzydki i chaotyczny...
Sterczące badyle ostrózek, lilie, rośliny kupowane bez planu,
powtykane byle gdzie.
Lipiec nigdy nie jest dla mnie dobry w ogrodzie .

Dlatego w tym roku robię coś, aby był lepszy
Oczywiście - coś za coś - rabaty będą dość statyczne (i stateczne ), ale dzięki temu nie będą tak dołować w momencie, kiedy rośliny przekwitają...

Magda... czekam na zdjęcia ze Słowacji

Dołączam do grona niezadowolonych ze swoich ogrodów!
Idą zmiany!
Gosia, czy Ty mówisz o kompletowaniu zamówienia cebulowych? Już?

No już, już!
Cóż stoi na przeszkodzie?
Tym bardziej, że w wiosennych (a raczej jesiennych ) nasadzeniach cebulowych postanowiłam postawić na formę, nie na treść, zamówiłam więc w dużych ilościach cebule tej samej odmiany tulipanów - chcę stworzyć plamy koloru...
Absolutnie niekolekcjonerskie podejście, prawda?
Ale ja do grupy kolekcjonerów nie aspiruję...

Jakby plamy koloru nie można było stworzyć z różnych odmian!
Ale jak już przyjdzie ta wiosna, to pokażesz te stateczne rabaty, a nie tak, jak w tym roku?
A może wrócić do tegorocznej wiosny, bo się urwało właśnie po tym, jak tyle cebulowych nasadzisłaś...

Różne odmiany mogą mieć to do siebie, że nie zakwitną jednocześnie i co?
Przejechałam się taż na tworzeniu kompozycji: na przykład narcyzy i tulipany nie kwitły jednocześnie... albo jedne wymarzały, wyjrzawszy na powierzchnię zbyt wcześniej, a zostawały tylko drugie...
Tak, wiem... teraz najwyżej wszystko mi wymarznie - hurtem
Mając jednak świeżo w pamięci ubiegłoroczne straty (niewielkie wprawdzie, ale niezależnie od tego - przykre) zamierzam poczekać z sadzeniem do końca października..

Daleko jeszcze do tych wiosennych rabat... mam nadzieję, że kolejna wiosna będzie dla mnie lepsza... wszystkie tegoroczne, wiosenne zdjęcia już pokazałam, co w jakiś sposób świadczy o tym, w jakiej byłam wówczas kondycji

Hmmm... ja też nie jestem zadowolona ze swojego ogrodu, ale przeróbek chyba kręgosłup nie przetrzyma .
Chyba muszę rozsądnie podejść do cebulowych zakupów, bo większość ubiegłorocznych nasadzeń zjadły gryzonie .
Gosiu, nie musisz mieć wszystkich rodzajów cebul, jednolite łany kwiecia wiosną są śliczne.
Łan znaczników z napisem tylipan biało czerwony świadczy o tym, że też chciałam podobnie .
A jakie tulipany zamówiłaś, wczesne - klawisz z pytajnikiem strajkuje .

Elu... jeśli z nasadzeń pozostał tylko łan znaczników, należy się zastanowić, czy gryzonie nie potraktowały ich jako swoistej... karty dań
Tulipany zamówiłam zwyczajne, klasyka, rzec by można - w bieli, jasnym różu i ciemniejsze - wpadające w biskupi fiolet... po 100 sztuk z każdego koloru...
Do tego trochę bukietowych (wielokwiatowych) - te kwitną nieco później i długo trzymają kwiat - dlatego postanowiłam powiększyć stan posiadania o kilkadziesiąt cebulek...
Ponad 100 narcyzów: głównie te wielokwiatowe, utrzymane raczej w tonacjach kremu, z niewielka tylko domieszką żółtego...
Uzupełnię też krokusowe nasadzenia: kupiłam po 20 cebulek z 13 odmian... myślę, że ładne kępki z nich będą, a z czasem, kiedy/jeśli cebulki się rozmnożą, powiększą swoje rozmiary...

Kręgosłup... ech... niby mam zdrowy i wzorcowy a jednak w krzyżu łupie ot, uroki pracy biur(k)owej...
Ale jeszcze tydzień i jeden dzień i... będzie można siedzieć wiele godzin w samochodzie wojażując wakacyjnie...