TEMAT: Domek na prerii

Domek na prerii 04 Cze 2017 15:41 #545865

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
Kuweta jest tymczasowo, dopoki nie znajdziemy nowego miejsca i owszem, chce zabudowana, bo widok nieciekawy. Plus, mala kopie zawziecie i zwirek wala sie w promieniu dwoch metrow.

Dzis jade do Lowesa po wiecej plytek do lazienki, klej, nawilzacz powietrza dla malej bo osttatnio czesto krwawi z nosa, moze zajrze wo walmartu zobaczyc te kuwety. Dzieki za linka, Mysiulku :kiss3:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Za tę wiadomość podziękował(a): Eowyn


Zielone okna z estimeble.pl

Domek na prerii 04 Cze 2017 18:42 #545933

  • Mysiul
  • Mysiul's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 108
  • Otrzymane dziękuję: 111
Yvi, na razie sie powoli pakujemy, domu jeszcze nie mamy :P Ostatni okazal sie mina z opoznionym zaplonem i chyba sila wyzsza czuwala nad nami :)

Diana, jak mozesz to rozwaz te:

www.walmart.com/ip/Hagen-Catit-Jumbo-Cat...Pan-in-Grey/19213905

mamy takie i sa super (mowie to ja, przeciwnik zakrytych kuwet), duza, wygodna, z dobrze skladanymi drzwiczkami
Za tę wiadomość podziękował(a): planta, yvi1

Domek na prerii 04 Cze 2017 19:19 #545954

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
Dzieki! Pojade po nia jutro, bo po markecie budowlanym staw biodrowy ma dosc spaceru. Za to w Lowe's znalazlam takie cos. Ma wymienne filtry weglowe, ktore przy uzywaniu ustrojstwa non stop powinny byc wymieniane co miesiac.

DSCN8468-2.jpg


DSCN8466-2.jpg
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Ostatnio zmieniany: 04 Cze 2017 19:20 przez planta.

Domek na prerii 04 Cze 2017 20:49 #546031

  • Mysiul
  • Mysiul's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 108
  • Otrzymane dziękuję: 111
Na ebayu kupilam 'generatorki' ozonu do kontaktu :) nawet sie sprawdzaja, choc pewnie wieksze ustrojstwa bylyby lepsze.

Do tych kuwet Catita sa dodatkowe filtry:

www.zooplus.pl/shop/koty/kuwety_pielegna...iezacz_kuwety/587198

rozejrzyj sie po polkach, na stronie walmarta nie widzialam, ale sa na amazonie:

www.amazon.com/Catit-Magic-Purifier-Litter-Boxes/dp/B016KITJSO

Jeszcze nie sprawdzalam dzialania :)

aha i koniecznie dokup male woreczki do psich kup :P sprawdzaja sie bardzo dobrze przy czyszczeniu tej kuwety, zahaczasz woreczek o 'prog' i przy wybieraniu nic sie nie wysypie po drodze do kubelka. To sprawdzialam na 100% :)

Domek na prerii 04 Cze 2017 21:08 #546037

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
Super pomysl z woreczkami, dzieki!! :hug:

Wyslalam meza po zakup. A ja mam zamiar wypic (kolejna) herbate (btw dzieki Yvi, ta Marani bardzo mi smakuje :kiss3: ) i mysle nad wzieciem Jerrego pod siodlo na pastwisku. Bo wczoraj normalnie klusowal sobie, a kiedy wieczorem przyszlam nakarmic, cale stado przygalopowalo.
Sprobuje w gogue najpierw, po praktycznie dwa lata nie jezdzony, jak probowalam go dosiasc pare miechow temu to szajba mu odbijala, a tak gogue pomoze przymac glowe w pozycji do jazdy, a nie zadarta do gory.
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Za tę wiadomość podziękował(a): yvi1

Domek na prerii 05 Cze 2017 02:20 #546096

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
No i dobrze, ze zalozylam gogue, bo Jerry szalal. Probowal zadrzec leb i poniesc, potem chcial ladnych pare razy stanac deba-i gogue mu to uniemozliwil :dance: Probowala biec bokiem, z lbem w prawo, cialem w lewo, to odwrotnie, wierzgnac (tez ciezko jak lba nie mozna za bardzo znizyc, co jest jednak niezbedne do wierzgania :devil1:
Pod koniec szedl prawie spokojnie, stepa, tak jak chcialam od poczatku, z irytacja machajac ogonem :devil1:

Sprobuje znowu za pare dni, znowu 15 minut.

Potem zabralam Babe na dluga przejazdzke. Musialam sie pochwalic nowym oglowiem, robionym na zamowienie na jej rozmiar :jeez:

No i? :dance:

IMG_3292.jpg


To bylo tu: www.ebay.com/itm/272686759715?_trksid=p2...e=STRK%3AMEBIDX%3AIT

Na dodatek nauczyla sie szanowac wedzidlo lancuszkowe. W pozycji spoczynkowej lezy na jezyku, kiedy pociagne za wodze lub ona probuje wyciagnac mi wodze z reki, ustawia sie bokiem. Ogniwa sa zaokraglone, nie rania, ale w koncu moge ja powstrzymac od ponoszenia!!! :dance:
I tak pozwolilam jej czesc drogi galopowac, miala zaokraglony kark z powiewajaca dluga grzywa, dlugi powiewajacy ogon, wiec ludzie zwalniali samochody, zeby zobaczyc (jechalismy rowem melioracynym). Teraz i ja i ona jestesmy zadowolone i wypompowane z sil.
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Ostatnio zmieniany: 05 Cze 2017 02:41 przez planta.
Za tę wiadomość podziękował(a): Jo37, yvi1, Makowalka, minohiki, Agusiek

Domek na prerii 05 Cze 2017 11:46 #546162

  • Zos
  • Zos's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 60
  • Otrzymane dziękuję: 60
Śliczny pokój córki. Widzę upodobanie do kryształów jest bez względu na wiek dziecka. Moja też się zachwyca kryształowymi zyrandolami.
Fakt, zgodzę się z dziewczynami, że kuweta w dziecięcym pokoju to niezbyt dobry pomysł. Lepiej przestawić ją do łazienki, pralni. Czy Twoje koty wychodzą na dwór?
Ale masz fajnie, że masz do swojej dyspozycji konie i każdej chwili jak tylko Ci się zechce. Co prawda nieraz to jest jak przekleństwo, bo gdy nie mas się ochoty ani siły to trzeba jednak do zwierzaków wyjść, nakarmić, pomiziać. Są plusy i minusy posiadania własnego konia, ale w perspektywie chyba więcej plusów :P
A co to takiego, które pokazujesz na zdjęciu, jakiś odświeżacz powietrza do kuwet?

Domek na prerii 05 Cze 2017 15:42 #546195

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
Zos-to na zdjeciu to likwidator smrodu. Mozna uzywac w lazience, mozna kolo kuwety. W lazience zdecydowanie nie ma gdzie jej postawic, bo jest malenka, obok jest pokoj meza ktory absolutnie na kuwete sie nie zgadza i malutki kwardtaowy korytarzyk, ktory wychodzi na pokoj dzienny.
Koty sa niewychodzace, wiekszosc czasu spedzaja zamkniete w pokoju malej, spiac. Jesli wystawie kuwete poza jej pokoj, nie beda mialy stalego dostepu.

Kuweta pojdzie pod duzy stol w jej pokoju. Nie mam innego pomyslu :think:

Przypomnialo mi sie jeszcze z wczorajszej jazdy na Babe. Na poczatku robilismy nasza stala trase, ktora robie z Aerwynn na Shy lub Babe; wzdluz drogi, skret, wzdluz bardzo uczeszczanej drogi, przekroczyc ja naprzeciw stacji benzynowej, no i chcialam tylko przeciac parking stacji benzynowej, kiedy Babe sie zbuntowala, zrobila beze mnie skret i sama zaparkowala naprzeciw sklepu. Tak czekala zeby pojsc do sklepu i kupic cos! :rotfl1:
Scisnelam ja nogami, obrocilam i chcialam wyjechac kiedy znowu zrobila skret i znowu zaparkowala na miejscu pod sklepem, ogladajac ise na mnie wymownie. Bystry kon! :rotfl1: :rotfl1:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Za tę wiadomość podziękował(a): Jo37, Agusiek

Domek na prerii 05 Cze 2017 20:28 #546264

  • Bella35
  • Bella35's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 216
  • Otrzymane dziękuję: 82
Jaka ona jest piękna, a ty dbasz o nia cudownie.
Jak Justyna o swojego Power-a uwielbia go, tylko jej słucha bezwzględnie No chyba ze jakis naprawde dobry jeździec to daje sie prowadzić. Ale koń szatan taki chyba ma temperament jak Bebe.
On jest teraz w Polsce bo Justyna nie ma czasu dla niego. I zabrała go wlsiclka stajni na zawody.
Wsiadła na niego jakaś uczestniczka inna poza konkursem, maila go tylko oprowadzić , i poniósł ja spadła z konia doznała wstrząsu mózgu.
A ostrzegała ja , ze on jest wyrywny a gorzej jak ktoś próbuje mu skrócić wodze wtedy sztab leci ile sił w kopytami.


U nas okna wyminięte i sprzątnięty ogród. Dzis wróciliśmy do szkoły po tygodniowej przerwie.
Zgłosiłam pożar, i podpisałam papiery ze mogą zgłosić do państwowej służby ochrony dzieci.
Dyrektor zaraz po rozmowie ze mna zadzwonił do nich.
Ale straż ani policja nie zgłosiły do nich raportu, wiec oni tez nic robic nie beda. Tym bardziej ze dyrektor wyrażając swoja opinie ze my robimy co możemy, ze wspolparacujemy ze szkoła. I ze nie ma zastrzeżeń do naszej opieki nad alexem.
Uznane zostało za wypadek, z udziałem syna. Ale ze my od roku współpracujemy z psychologiem i juz ponad rok temu zaglądałam nauczycielce o jego fascynacji ogniem. Zgłaszamy sie na każde spotkanie szukamy rozwiązania, uznało ze po prostu niestety czynnik ludzki zawiódł .
Ten 2%. Ze niestety wypadki sie zdarzają.
Maja w środę tylko poinformować staff w szkole ze Alex mówił ze chce podpalić szkole, ze trzeba uważać na wyjściach, bo on moze cos znaleść i przynieść do szkoły.. No i zeby staff nie zostawiał na wierzchu swoich rzeczy, i nie zostawił zapalniczek w kieszeniach spodni, bo moze wypaść im przy aktywności z dziećmi. Szkoła i sam dyrektor był wielkim wsparciem, pytał czy mam wsparcie psychiczne i w każdej chwili moze umowic mnie na spotkanie jeśli tylko psychicznie nie dam rady.
Niby mówił ze szkoła jest zabezpieczona systemem alarmów i spryskiwaczy, i system odczucia przodu i powiadomienia straży automatyczny.

Odetchnęłam z ulga. W sumie. Kupiliśmy tez gaśnice i czekamy na dostawę i koc w razie pożaru.

A kuweta kocia nie moze byc w garderobie? Czemu kociaków nie wypuszczasz? Boisz sie ze psy je zjedzą?

Domek na prerii 05 Cze 2017 20:41 #546276

  • Bella35
  • Bella35's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 216
  • Otrzymane dziękuję: 82
Nie wiem czy pokazywałam jak u nas pies zyje z kontem.

IMG_6282.png


Tatuś daje snack i oboje siadaj i czekają. :devil1:
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 06 Cze 2017 16:02 #546460

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
Kotow nie wypuszczam, gdy czlowieka nie ma w domu, lepiej dmuchac na zimne. Mala caly czas trzyma swoje drzwi zamkniete, wiec pare razy w ciagu dnia prosze ja,zeby otworzyla i dala kotom poganiac. Po drugie, czesc dnia rziw na tylne podworze sa otwarte, wiec logistyka jest zeby je zamknac, zanim wypusci sie koty, potem po najdalej godzinie psy musza, no musza wyjsc :jeez: , wiec jest szukanie kotow i zamykanie w pokoju, zanim otworzy sie drzwi.
Na razie przykrecanie srubami psich drzwiczek czeka, az kupie nowe wiertlo-to do wiercenia w kafelkach sie poddalo przy wierceniu drugiej dziury pod srube.

Maz znowu wczoraj wrocil pijany. Zebralo mu sie na wylewnosc i powiedzial mi np ze jego czas jest bardzo cenny, a mimo to w niedziele umyl blaty kuchenne, i ze pozwolil mi pojechac za kafelkami na drugi koniec miasta. Dostalam czerwoje mgly na oczach i zapytalam, czy moj czas nie jest cenny, ale zignorowac lotatlnie. Udowadnial ze mnie tak kocha, ze nawet nie dba, ze ja nie dbam o kuchnie -zbaczy nie poleruje codziennie blatow do polysku, ze nawet czasem myje naczynia (raz na ruski miesiac).
Ogolnie cala przemowa byla nt jaki to on jest wspanialy dla mnie, i ze w sumie awantur mi nie robi, tylko czasami, ze podloga jest nieumyta czy lazienka, bo nie bral sobie gosposi kiedy sie zenil.

No klekajcie narody. Najwyrazniej jednak ja niewiele robie (wspanialomyslnie powiedzial, ze docenia co robie i ne robi mi czesto awantur o projekty), no i wlasnie wspomnienie, ze jego czas jest taki cenny mnie wkur...lo.

Wspominal tez poczatki, ze mala byla w przedszkolu, ja sie zajmowalam swoimi sprawami i nic od niego nie chcialam, z wyjatkiem sytuacji gdy potrzebne byly cztery rece, a poza tym mial wtedy przestrzen dla siebie. (Tak, potrafil wtedy powiedziec, ze jedzie na weekend gdziestam pokajakowac, wroci w poniedzialek, zajmij sie wszystkim, bo on potrzebuje sie odprezyc).

W tym czlowieku jest jego ego, rozdmuchane tak, ze nie wiem, jak on sie w drzwiach z nim miesci, skrajny egocentryzm i egoizm. Pokazal mi, jak bardzo mysli o mnie...Widze ze w duszy jest kawalerem i odpowiedzialnosc za dom, posesje, zwierzeta i dziecko nie przychodzi mu do glowy, bo ON jest zmeczony, ma duzo pracy i ja tego nie rozumiem, a wogole to wzial te prace jako szef obu placowek, bo go przelozeni prosili, (a nie dlatego ze ciagnie go do wladzy, jak widze), i ze on by chcial robic to co lubi-w tym momencie zaczal szlochac. I wiecie co, nie mialam ani kszty wspolczucia, bo po chwili powiedzial, ze ja nie wiem, jak to jest, po namysle jednak stwierdzil, ze jednak wiem jak to jest, w koncu dla bycia znim posiwecilam kariere i cierpie na depresje od lat z tego powodu.

I nie wiem, czy to zawsze w nim bylo i wszlo teraz na wierzch, czy rozwinelo sie ostatnio, jak spelnil swoje marzenie i zostal SZEFEM ponad stu ludzi, i w koncu zorientowal sie ze to go przeroslo..nie wiem. Ale widze, ze bylby chyba szczesliwszy bez rodziny, sam w mieszkaniu gdziestam, zeby mogl sie zajac tylko soba.

Przydalaby mu sie lekcja pokory, bo jak widac to, ze prowadzenie dwoch placowek go przerasta, nie nauczylo go niczego. I nie docenia zonyy, ktora jest przy nim w zdrowiu i chorobie, ktorej wyplakuje sie w rekaw i ktora pomiata..

Jestem pelna goryczy.
Ciekawe jak by swoja kariere organizowal beze mnie, przejmujacej opieke nad wszystkm, gdyby misial zjawiac sie o 4.30 po poludniu bo wtedy mala wraca ze szkoly i nie ma przepros. Ze skonczyloby sie zostawanie/wyjedzanie do pracy kiedy chce i na jak dlugo chce, bo dziecko. Ze wyjazdy na konferencje lub nawet na dwa-trzy dni tygodniowo do Lubbock, jak do tej pory, wiazalyby sie ze znalezieniem opieki dla dziecka.
Czuje sie przywiazania krotkim lancuchem, bo mam poczucie odpowiedzialnosci za to wszystko. I ze ten lancuch ciagle sie skraca, skoro maz wypomina dwugodzinny wypad do sklepu jako szczegolne poswiecenie z jego strony...

BTW poprosilam niedawno o separacje. Nie zgodzil sie. Mysle o dowiedzeniu sie, jak to przeprowadzic. Separacja to nei rozwod, ale mialby ustalone lozenie na rodzine i godziny opieki nad corka. Moze to daloby mu do myslenia..
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Ostatnio zmieniany: 06 Cze 2017 16:15 przez planta.
Za tę wiadomość podziękował(a): Jo37, yvi1

Domek na prerii 06 Cze 2017 18:56 #546522

  • yvi1
  • yvi1's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 261
  • Otrzymane dziękuję: 287
Tak to jest z mezczyznami,niektorzy mysla ze sa pepkami swiata i wszystko sie wokol nich kreci.
Moj maz mi bardzo pomaga ,ale ledwo jest cos nie tak to juz jest problem.Tak jak teraz.Moge jechac na 3 tygodniowa kuracje.A on wpadl w panike i juz wymysla sto oroblemow :drool: :drool: :drool: .
Tak ze jutro pojde do lekarza i poszukam alternatyw...
Diano,a nie mozesz isc do jakiejs poradni ? Nie wm czy u was sa takie typu Caritas ,u nas tam mozna i bezplatne porady uzyskac.
Lepiej grzeszyc i zalowac ,niz zalowac ze sie nie grzeszylo :).
Iwona

Domek na prerii 06 Cze 2017 21:04 #546565

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
Mysle o tym. Na razie boli mnie glowa.
Porozmawialam z corka, ze jest mozliwe, ze rodzice sie rozstana na jakis czas. Przyjela to dobrze, powiedziala, ze bedzie wspierac kazda moja decyzje (dziewieciolatka! :hug: ).
A ja poszukam w necie jakie warunki musza byc spelnione, by przeprowadzic separacje. Nie ukrywam, ze mam nadzieje ze sam widok wniosku obudzi meza z jego banki samozadowolenia.
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Za tę wiadomość podziękował(a): Jo37, yvi1

Domek na prerii 07 Cze 2017 09:57 #546669

  • Zos
  • Zos's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 60
  • Otrzymane dziękuję: 60
Diano, ale zdajesz sobie sprawę, że separacja to krok ku rozwodowi? Nie wiem jak Wasze prawo stanowi, ale u nas orzeczenie o separacji wiąże się z ustanowieniem rozdzielności majątkowej. Nie boisz się, że mąż nie będzie wtedy dawał pieniędzy na konie, rośliny, a alimenty na Ciebie i dziecko będą niewystarczające? Pytam, bo nie wiem jak jest u Was. Chłopy to są takie głupie, że jak urazisz jego męskie ego, to się tak zafiksuje, że jeszcze Ci rzuci papierami rozwodowymi.
Trudno radzić w takich sytuacjach, ale jeżeli Ci powiedział, że masz depresję dlatego bo zrezygnowałaś ze swojej kariery dla niego, dlaczego teraz gdy młoda jest już duża i nie wymaga takiej opieki jak małe dziecko, nie wrócisz do zawodu. Faceci nie doceniają roli kobiety, która jest w domu i ogarnia cały domowy chaos. Dla nich praca jest wymierna jak przekłada się na kasę, na tym punkcie mają fisia.
Myślę, że w pierwszej kolejności zadbałabym o niezależność finansową, jak zobaczy że masz własną kasę i np będziesz sobie robić babskie wypady z córką za miasto bez niego (bo Cię na nie stać) lub np. tydzień wcześniej poinformujesz go, że w następny weekend masz np. szkolenie (znajdź sobie kurs, który Ciebie interesuje) i wyjeżdżasz a on ma się zająć córką i domem, to spojrzy na Ciebie innym "okiem".
Troche go rozpuściłaś robiąc wszystko za niego i przyzwyczaił się do roli przynosiciela pieniędzy i dbanie o własne ja. Zero odpowiedzialności za dom, bo po co on ma się przejmować jak Ty wszystko za niego zrobisz. A on tylko rozrywki. Wyjedź i zobacz co będzie się działo. Powiesz co ze zwierzakami. Naszykuj mu jedzenie dla nich i rozpisz na kartce, co i które ma dostać do jedzenia. Zgodził się na zwierzęta w domu, więc też o nie musi zadbać.

Domek na prerii 07 Cze 2017 18:21 #546736

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
Wczoraj mialam rozmowe z mezem. Akurat zaczynalam oporzadzac konie, bo corka poprosila mnie o przejazdzke.
Maz byl nieswiadomy (?) co powiedzial wczoraj, wiec mu powtorzylam z detalami; powiedzial ze gadal bzdury i ze przeprasza. Odpowiedzialam, ze bardzo mnie to zabolalo i ze mysle o separacji. Maz rzucil sie ze moge robic co chce i wyraznie byl wsciekly. Zapytal, co chce osiagnac. Powiedzialam, ze przede wszystkim spedzanie wiecej czasu z dzieckiem. Rzucil sie, ze zarzut jest nieprawdziwy, ze spedza z corka wiecej czasu niz wielu innych ojcow.
Powiedzialam wiec, ze wielu innych ojcow tez ma prace, dom i dzieci i jakos to wszystko godza, nie zajmujac sie tylko praca.
Maz na to, ze prosze bardzo, ale zebym sie nie spodziewala ze bede zyc na takim poziomie jak teraz (ciekawe, bo z eks sam sie zgodzl i od razu na zaproponowane przez nia warunki, w tym oplacanie wszystkich rachunkow i kredytu na dom przez trzy miesiace (przeciagnela to potem do pieciu, juz po rozprawie, a on, biedny, nie wiedzial, jak jej odmowic :whistle: ), plus wyplacanie do konca zycia 35k$ rocznie.
Powiedzialam, ze rozwodzic sie nie chce, ale chce wiecej wspolpracy przy innych obowiazkach jak dom, zwierzeta, dziecko. On tez sie zgodzil, ze nie chce rozwodu.

I na razie stanelo na tym.
Nawet wybral sie z nami na wycieczke po sasiedztwie-pierwotnie w planach mialam wodzenie Shy pod Aerwynn na lince zamocowanej do mojego siodla, plus mialaby wodze, stwierdzil, ze moze sam poprowadzic Shy.
Podziekowalam mu po tym i powiedzialam, ze doceniam, ze poszedl z nami. Tak gwoli jego zarzutu, ze nie doceniam, ze raz na miesiac myje naczynia, a raz na pol roku lazienke. Ja jakos nie czuje sie doceniana za caloksztalt.


Anyway, wycieczka byla fajna i maz nie mogl sie nadziwic, ze Shy, ktora na poczatku po zakupie walila sie na czlowieka prowadzacego ja, wyrywala mu linke , nachodzila lopatka i nie reagowala na szturchanie lokciem, zeby sie odsunela, teraz jest jak dobrze wytresowany pies, idzie z lbem na wysokosci czlowieka, na luznej lince lub wodzach, w pewnej od niego odleglosi, staje gdzy czlowiek staje i rusza gdy czlowiek rusza, bez komendy czy potrzeby pociagniecia jej.
Ale nie wiem czy pomyslal, ze to moja wielomiesieczna praca w ukladaniu jej, a nie cud.... ;)

A dzien dzisiaj zaczelam od wymiany tylnych swiatel w Rosomaku. Te, ktore kupilam na eBay tak strasznie skorodowaly, ze plastik byl przktycznie nieprzejrzysty, pokryty rysami tak, jakby ktos go potraktowal piaskarka. Zalozylam z powrotem te, z ktorymi przyszla, sprawdzilam, dziala jak zloto. I tak zaoszczedzilam kase na serwisie :lol:
Naprawilam tez suszerke do prania, ktora zaczela wyrzucac dym i odor spalenizny. Juz tak sie kiedys zdarzylo, pan z serwisu odkrecil zbiornik , w ktorym jest sitko na paprochy i wygarnal zawartosc. Zaplacilismy stowe za 10 minut roboty. Od tamtej pory jak tylko sie to trafia, odkrecam te czesc i czyszcze. Bo czesc paprochow, zwlaszcza jesli byl piasek, opada na dno kolo bebna i zaczyna sie tlic od goraca. Mimo ze sitko czyszcze po kazdym suszeniu.
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Za tę wiadomość podziękował(a): yvi1

Domek na prerii 07 Cze 2017 18:30 #546738

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
Na liliowisku robi sie kolorowo

"czarna' lilia

DSCN8475-2.jpg


DSCN8469-2.jpg


DSCN8470-2.jpg


DSCN8471-2.jpg


DSCN8474-2.jpg


Zolta wieloplatkowa

DSCN8473-2.jpg


DSCN8472-2.jpg
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Za tę wiadomość podziękował(a): minohiki, Agusiek

Domek na prerii 07 Cze 2017 21:05 #546820

  • Bella35
  • Bella35's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 216
  • Otrzymane dziękuję: 82
Wiesz najgorsze jest to ze jak człowiek jest pijany to mowi co myśli, a po trzeźwemu nie wypada.
Wtedy ma wszystkie żale i pretensje.

Dobrze ze mąż przeprosił, ale nie sadze zeby zmienił tryb myślenia.
Uważam ze powinnaś isc do pracy, i nawet zacząć mu wystawiać rachunki za remont, który robisz w domu.
W samochodzie. Niech zobaczy czarno na białym ile zaoszczędza na twojej pracy.
Choć z drugiej strony powiedziałby ze chcesz miec ładnie w domu to rob, ae niestety robisz męskie rzeczy za niego czy specjalistów bo to twoj dom chcesz dbać. Ale faceci tego nie rozumieją.

Zostawienie go na weekend tez nie wiem czy dobry pomysł , cieżko ci cos doradzić bo niestety jak sie przyzwyczaił do dobrego, i jest przekonany o swojej nieomylności to nie wiem czy sie zmini.


Moj mąż całe zycie pracował duzo , i tez nie pomagał i robieniu czegoś w domu regularnie mowy nie było.
Wtedy mi to pasowało, No o trudno czekać z odkurzaniem czy innymi rzeczami do 21. Jak on wroci z pracy. Nie był złym człowiekiem do śmiał zrobił jak powiedizla weź mi pomóż ale nauczył sie niestety ze niewiele musi.

Pomogło w wyrowniu obowiązków moja choroba, przy 1.5 rocznym dziecku wiesz jak wyglądał dom gdy ja nie miałam siły wstać z łóżka. I dziecko robiło co chciało, on wracał a ja wisiałam z głowa w toalecie. Musiał posprzątać umyc dzieci wstawić pranie zrobic zakupy, Wtedy dotarło do niego ile i robię sama w domu przy 3 dzieci.
Przestałam mu prac jego ciuchy, bo ciagle sie wkurzał ze cos mu nie wyschło na czas. Niby nie mail do mnie pretensji ale , jeż nie i narzekanie pod nosem było.
Potem zaczęły sie cyrki z młodym, i maz musiał zrezygnować z pracy na pol roku bo ja nie wyrabiałam z niczym włącznie z młodym i odstawianiem dzieci do szkoły. I duzo on przejął obowiązków zakupy gotowanie itp.
Teraz mały ma 9 lat i powiedzialam wyrazie ze ja sobie z nim nie radzę... i ze musi mi pomoc bo inaczej moze sie stać cos starszego i niech potraktuje te słowa poważnie.
Poza tym musi jeździć na wszystkie spotkania w związku z dziećmi, wywiadówki lekarze i terapie młodego, bo ja nie jestem samotna matka. A dzieci maja ojca. Poza tym gdy jeździł z corka do szkoły przez 2 lata to jednak sie zżyli razem.


Znajdź prace i niech corka spędza wiecej czasu z mężem.
Jedynie co to małymi krokami, stopniowo przesuwać granice.
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 08 Cze 2017 04:12 #546876

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
A ja niedawno skonczylam koszenie trawy, chwastow i kwitnacego dmuchawca miedzy drzewami owocowymi za pomoca recznej kosiarki-tzn tej do pchania. Maz kupil model duzej mocy, ale ciezki jak diabli.
Wnerwilo mnie, ze chwasty byly po kolana i bialo od dmuchawcow. Maz oczywiscie tego nie widzial wczesniej, gdy byl w domu.
A tak wlasnie konczy sie zostawienie mu czegos do zrobienia. Po prostu tego nie robi.

Tak wlasnie myjac drzwi na patio myslalam, ze powinnam mu wystawiac rachunki za prace wykonane danego dnia np. 8 godzin zajmowania sie dzieckiem plus przywozenie jej z zajec. Prace domowe. Prace w ogrodzie. Kafelkowanie lazienki, kafelkowanie w pokoju dziennym, malowanie i reperowanie scian w pokoju dziecka, naprawa suszarki, wymiana swiatel w samochodzie....

Moja choroba-i depresja, migreny i ataki paniki nie nauczyly go niczego. Nie wiem ile razy prosilam go o wczesniejszy powrot z pracy. Za kazdym razem cos sie dzialo; a to ktos zadzwonil, kiedy opuszczal prace i musial wrocic i porozmawiac -godzine, dwie-a to korki, a to cos tam i ile razy ma przyjechac o piatej, wraca kolo 8. Kiedy corka w czasie roku szkolnego kladzie sie spac.

Na mojej pracy oszczedzamy wiecej niz przynosilabym zarobkow.

A teraz prosze o porade z innej beczki. Ralf sie rozzuchwalil i coraz smielej kradnie jedzenie z blatow kuchennych. Wyszlam do garazu, corka ogladala TV i zaklina sie ze nie slyszala i nie widziala, jak talerz z usmazona watrobka zostal zdjety na podloge, a zawartosc znikla. Wczoraj obudzil mnie rano halas w kuchni, kiedy probowal dostac sie do talerzy w zlewie, zostalych po poznej kolacji. Wiem, ze nie powinnam zostawiac jedzenia, ale czasem chce ostudzic zanim wloze do lodowki. A on jest coraz bezczelniejszy :angry: :mad2:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Za tę wiadomość podziękował(a): yvi1


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.476 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum