Forum Ogrodnicze Oaza

Diono - pomysł z książką świetny.Tylko dlaczego ja nie wierzę w jego realizację ?
Iwonko a czy mogłabyś zebrać w sezonie nasionka z tego arbuza i tej gruszeczki- przydałyby się na nasz straganik.Baaardzo proszę...
Małgosiu- dlatego staram się być dobrym człowiekiem.Nie raz przekonałam się , że dobro wraca.
Miłego dnia Dziewczyny

Kasionku,jestem poczatkujacym balkonowiczem / ogrodnikiem,jak te nasionka trzeba potraktowac zeby inni cos z tego mieli ?
Dla was to na pewno smieszne pytanie ,ale ja nie wiem.Suszy sie je albo przeciwnue trzyma nawilzone ?
Z gory dziekuje za odpowiedz i wszystkie rady.Zreszta bede sie was pytac jak przyjda cebulki i ta cala reszta .
Jak mowilam wszystkim,ze ma arbuza na balkonie to sie na mnie patrzyli tak.A potem jak pokazalam zdjecia to tak.
A gdzie znajde ten straganik ? Chociaz na razie lepiej nie ,maz mnie jeszcze z domu wygoni

yvi- a gdzie kupiłaś swoją sadzonkę arbuza. Jak w ogóle nazywa się ta odmiana?

Diano, jeszcze Cię pomęczę odnośnie amerykańskiego budownictwa. W takim razie czym ogrzewacie dom, przy tak lichym ociepleniu? W Polsce to każdy nakłada styropianu, wełny tyle na mury, aby się nie wyziębiało. Sama przy murach ponad 40 cm grubości dołożyłam 20 cm styropianu, oczywiście superszczelne okna i do tego rekuperację, aby nie było wilgoci w domku i w zimie aby się nie wychładzało.
Własnie się zastanawiałam jakie żyjątka można spotkać pod domami, bo to istny dla nich raj, cieplutko, nie pada na głowę, dobre schronienie

Iwonko na forum mamy straganiki : warzywny i ziołowy,pomidorowy,paprykowy, dyniowy, kwiatowy.Każdy forumowicz może zamówić swoje chciejstwa,prosimy tylko w zamian o dzielenie się swoimi spostrzeżeniami w czasie upraw.Trzeba się śpieszyć bo warzywne zamykają się 15 marca.Kwiatowy prowadzi Edyta D, dyniowy i pomidorowy Adasiowa, paprykowy ja.Straganiki są w warzywach i bylinach.
Nasionka zbiera się z dojrzałych owoców i suszy.Nie martw się wielu z nas rozpoczyna przygodę z własnymi siewami i pyta o radę bardziej doświadczonych.

To jest miniarbuz ( mini wassermelone).Tutaj kupuje,maja bardzo duzo specjalnych roslin i super service .
www.baldur-garten.de/;jsessionid=25D140E...FE7F2D68FE7BA.app2t1
Nie wiem gdzie wysylaja .Jezeli cos przetlumaczyc z niemieckiego potrzeba to sluze pomoca.

Dziekuje bardzo,ide poogladac .

Planto,

załóż sobie słuchawki i słuchaj relaksacyjnej muzyki albo przeglądaj internet. Stopery do uszu też się dobrze sprawdzają w takich sytuacjach!

Pozdrawiam cieplutko.

Chi-w oryginale to : karma is a b.tch. Uzywa sie tego stwierdzenia czesto.

Zos- specjalnie dla Ciebie zrobilam wycieczke, zeby zrobic fotki budujacych sie domow. Niestety nie znalazlam zadnego w trakcie klejenia fasady z niby cegly, ale pewnie za kilka dni beda to robic.

Tak wyglada szkielet z tymi zielonymi plytami, o ktorych wspomnialam. Na dachu jest 3/8 do 1/2" grubosci sklejka;









Tu z juz polozonym smolowanym papierem-niestety pod slonce, bo nie moglam zaparkowac blizej i przejsc, droga zamknieta z powodu robot drogowych





I kolejny, z juz polozonym dachem






A tak juz stojace w rzedzie, wykonczone wygladaja (cene ok 400 tys i wiecej):



Do ocieplania scian jest uzywana w tanszych domach, jak nasz , welna mineralna o wspolczynniku R 13. W tych na zdjeciach R19. Duze dachy stanowia oslone od ciepla slonecznego. Zwykle sa tam wmontowane wentylatory bierne, wymieniajace powietrze z tym na zewnatrz bez uzywania energii elektrycznej, tylko przez roznice temperatur. U mnie te role spelniaja kratki poddachowe.

Co do ogrzewanie itp wszystko jest na prad. Energia elektryczna jest wzglednie tania.
W zimie na ogrzanie naszego niewielkiego domu (1450 stop kwadratowych- ok 135 m2) na calosc, czyli pralka, suszarka, gotowanie, pompa wodna i ogrzewanie, placimy ok 250 dolarow miesiecznie. W lecie przy klimie chodzacej przez cala dobe placimy ok 150 dolarow.

To sa parametry moich nowych okien , PRZEKRACZAJACYCH normy dla tej strefy klimatycznej:



Bo w wielu starszych domach nadal typowe sa pojedyncze szybki.

A z zyjatek sa glownei weze-czesto jadowite, i pajaki (tez jadowite ), ropuchy. Czasem zaplacze sie skunks. Ale sama malo nie zlapalam gola reke grzechotnika poznym wieczorem, bo wydawalo mi sie ze to waz ogrodowy. No i byl waz ogrodowy. Wlasnie wslizgiwal sie pod dom, bo ta pierowtna plyta oslaniajaca spod po porostu wygnila w wielu miejscach. Na szcescie on sie poruszyl, a ja to zauwazylam w ciemosci i cofnelam reke.

A teraz ide sie rekalsowac przy rozladowywaniu sciolki, bo wlasnie odbyla druga podroz do Bushland, przy odwozeniu meza do pracy. Musze teraz, bo znowu ma byc bardzo wietrznie i po poludniu moze byc znowu burza piaskowa.

Bardzo podobają mi się te domy ,może dlatego że sama mam tak wykonany .
Szybko się je buduje ,w ciągu trzech miesięcy został wykończony , i już mieszkaliśmy

Planto,ogladalas moze serie My name is Earl ?To byla fajna seria o karmie i jakie sa skutki robienia dobrych i zlych uczynkow
A czemu nie buduje sie tych domow na stalowych wspornikach tylko na tych kruchych cementowych ? Jak one sie tak krusza to istnieje przeciez niebiezpieczenstwo ,ze taki dom sie zapadnie.
A tej wolnej przestrzeni pod domem nie pojmuje,ja bym tam za milion nie weszla ,brrrrr pajaki

yvi1 , gzie można kupić tkie arbuzy gruszkowe ?
Ciekawa jestem jaki mają smak.

Agusiek wrote: O ,już znalazłam tylko jak to zamówić?

Agusku-a mozna wiedziec jak ogrzewacie? Jakiej wielkosci i ile placicie za elektryke? Ciekawa jestem, zeby porownac.

Yvi-byc moze dlatego, ze pod domem panuje wyzsza wilgotnosc powietrza i te wsporniki by rdzewialy? W sumie ta przestrzen jest tez dla latwego dostepu do kabli i rur, kore sobie tak zwisaja. Zaszokowalo mnie, jak to zobaczylam pierwszy raz. Bo kable sa tylko w swojej izlolacji, niczym nie zabezpieczone, wystarczy glodna mysz i...

Agusku-a mozna wiedziec jak ogrzewacie? Jakiej wielkosci i ile placicie za elektryke? Ciekawa jestem, zeby porownac.

Yvi-byc moze dlatego, ze pod domem panuje wyzsza wilgotnosc powietrza i te wsporniki by rdzewialy? W sumie ta przestrzen jest tez dla latwego dostepu do kabli i rur, kore sobie tak zwisaja. Zaszokowalo mnie, jak to zobaczylam pierwszy raz. Bo kable sa tylko w swojej izolacji, niczym nie zabezpieczone, wystarczy glodna mysz i...

Troche takie typowo amerykanskie.Tak jak tu myslenie od do,nigdy za rog .
Zrobili by te kable w jakiejs miedzypodlodze,albo chociaz zabezpieczyli czyms.Ech,tutaj tez jest duzo rzeczy .Niemcy nie umieja " kombinowac ".Tzn. jak sie cos zepsuje to trzeba poczekac na fachowca,naturalnie do niektorych rzeczy tak,ale.Przywiezli nam nowa pralke i nie umieli przykrecic weza ,bo kran w scianie byl za bardzo przysuniety do rogu.Fachowiec pokiwal glowa,powiedzial,ze trzeba wezwac murarza.
Byl to 22.12 i w wannie lezalo pranie...Wzielam pilnik ,mlotek i dluto i wyrabalam po kawaleczku miejsce na weza z auqastopem. .Przykrecilismy i po sprawie.W Wiglie nic juz w wannie nie plywalo .
Aguskutrzeba kliknac in den Warenkorb,potem u gory masz symbol koszyka i tam zbierasz.Jak potem na niego klikniesz to musisz podac czy jestes Neukunde,wtedy sie zajerestrowac.
Poczekaj,ide zobaczyc czynie maja jezyka angielskiego.

Coraz bardziej sie przekonuje, ze Polak potrafi. Zakombinuje, pomysli i zrobi, kiedy inne narodowosci rozkladaja rece.

Po rozladowaniu sciolki pojechalam do Jacka dokonczyc prog. Po zaspoinowaniu nabral wygladu!



Pomalowalam dostepne mi kawalki listwy przypodlogowej. Te niedostepne byly za lodowka i kuchenka. Jacek musi je przesunac.



Zaczelam od malego kawalka sufitu, gdzie ktos zrobil tasma polaczenie plyt karton-gipsowych, ze plakac sie chcialo. Nie dosc ze wybrzuszone, to porowate i wystajace. I tak skonczylo sie na calym suficie wygladajacym jak ten kawalek..



No i w koncu pozwolil mi sie dobrac do tego..Jak i kto to zrobil, zostaje tajemnica. To bylo za kuchenka.



Po oderwaniu rozlazacej sie w rekach plyty k-g, zobaczylam to



Wydaje mi sie ze to pociagnieta silka do kuchenki. Napisalam mu ze ja tego zaslaniac nie bede, w ten sposob jak zostalo zrobione i zabezpieczone kawaleczkiem deski (!!) , to jest zagrozenie pozarowe. Jacek porozmawia z kuzynem, moze on moze zrobic tam normalne gniazdko lub podlaczyc silka kuchenke i pociagnac kabel dalej, do blatu i szafek, zeby zrobic dwa gniazdka. W ten sposob mikrofalowka , ktora w tej chwili stoi na sypialnianej szafeczce w kuchni bedzie mogla stac na blacie.



A u dolu to. Jacek chce to zaslonic kawalkiem deski



Tak wiec na razie, zanim on nie wyszlifuje sufitu (odmowilam z powodu bolu biodra) i zrobienia elektryki, mam niejako wolne

Wlasnie wrocilam od koni..i zaczynam myslec o oddaniu Jerrego do adopcji.

Ostatnie pol roku spedzil w zasadzie w stajni, stojac tam dzien i noc. Boi sie klaczy, ktore rzucja sie na niego z zebami. Z tego stania znowu ma zgnilizne strzalek, ledwie chodzi. Dostaje leki w paszy, ale wyczyscic kopyta to narazanie sie na pol tony walace sie na plecy-to wlasnie mi zrobil kilka ostatnich razy i szcerze mowiac, boje sie podniesc mu kopyta, bo po prostu wali sie na moj pochylony grzbiet.
Wlasnie ze strachem wyczyscilam mu-o tyle dobrze , ze tym razem nie zwalil sie na plecy ale ukleknal obok, zreszta po tym jak zaczelam go z lokcia ustawiac, bo zaczal padac znowu na mi na plecy-kiedy to zrobil poprzednio kilka dni mialam z glowy na srodkach przeciwbolowych.
Jest kochany i mi go zal-co to za zycie, caly czas w stajni? A zamknac go na oddzielnym pastwisku , bez mozliwosci schronienia? Nie mam kasy na budowanie oddzielnej stajni tylko dla niego. Nawet na szope Bez ochrony od prazacego slonca czy oslony od wiatru w czasie burzy piaskowej? Nie zawsze moge byc obok, by sprowadzic go z tego pastwiska i zamknac w stajni-zostaje znowu ten mozliwosc, ze znowu go klacze zaatakuja.


Rachunki od weta w ciagu ostatnich kilku miesiecy przekroczyly 1000$. Buty, dwie pary, ponad 300. Ktorych nota bene nie moge zalozyc, bo znowu, co podniose mu noge, wali sie na mnie. Nie mamy kasy na utrzymywanie wkrotce czterech koni.

Napisalam mejla do schroniska dla koni, czy jest mozliwosc oddania go w dobre rece, do kogos kto nie ma innych koni i gdzie wiadomo, ze za kilka dni nie zostanie sprzedany do Meksyku na mieso.

Pieniadze beda w nastepny weekend, gdy maz dostanie wyplate. Zabierzemy go do kliniki, zeby wet mu przycial kopyta, bo jak nasza kowalka to zrobila, to pogorszylo okulawienie. Chce tez zapytac, szczerze, czy widzi szanse na poprawe. Czy lepsza opcja bedzie go uspic i nie pozwolic mu dluzej cierpiec w imie sentymentu.
I serce boli i nie widze wyjscia z sytuacji ..

Napisalam to samo mezowi. Maz smutny, bo to jego przyjaciel. Tylko ze on tego przyjaciela widzi moze w weekend, poklepie i pojdzie dalej. A ja jestem codziennie i widze tego konia caly czas. Napisalam mu o tych opcjach, maz w koncu sie zmobilizowal i odpowiedzial, ze zabierzemy Jeerego do weta w ten wekend. A prosze go o to od dwoch miesiecy.