Forum Ogrodnicze Oaza

Plantuś, jestem pod ogromnym wrażeniem prac, które zrobiłaś, a jeśli jeszcze kafelków nie położyłaś, to pamiętaj, zanim położysz zaprawę klejącą na podłogę, chlapnij pędzlem folię paroizolacyjną. Inaczej wilgoć z góry będzie się dostawać na spód podłogi. A ponieważ od dołu masz solidną izolację, wilgoć pod kafelkami będzie się kumulowała.

Hiacynto-za pozno . Ale pod podloge poszla membrana izolacyjna, mam nadzieje, ze pomoze. To byl wyciek z nieszcelnych drzwi. U nas raczej mokra zgnilizna jest rzadkoscia, bo wiadomo-sucha polpustynia

Romo-znam ten bol. W zeszlym tygodniu wysterylizowalismy koty. Koszt operacji plus badania przed plus szczepienie przeciw wsciekliznie-poszlo 460$. Dzis Gaby miala wycinane dwa tluszczaki-jeden z ogona, drugi z klatki piersiowej (wlasnie dzwonil maz ze operacja sie udala, ale chca przetrzymac ja przez noc wklinice), koszt bedzie podobny, tez ponad 400$.

Na dniach powinnismy zaszczepic konie. Nawet nie mysle, ile bedzie kosztowalo, bo najgorsze jest przewiezienie ich do kliniki.Wet moglby przyjechac na samo szczepienie, ale chcemy zobaczyc co tam z ciaza Babe.

Jako ze pieknie znowu i cieplo-jakies pol dnia, bo ranki sa z przymrozkami, zabralam sie za kolejne roboty.
Na murek kolo garazu udalo mi sie kupic plyty jak chodnikowe, 60x60 cm. Musze sprawdzic czy moge je przycinac do ksztaltu murka, a na razie tymczasowo polozylam na wierzchu



Dzieki temu odzyskuje plyty kamienne, ktore mialy pojsc na wierzch, a ciezko sie lupaly no i ciezkie jak diabli . Teraz koncze wylewac cementowa wylewke, a plyty uzyje na wierzch, na chodnik do garazu



Kamienne plyty , ktore tworzyly sciezke do garazu pojda z kolei kolo domku grillowego, gdzie psy biegajac, ciagle rozrzucaja zwir.
I tym sposobem nic mi sie nie marnuje!

Przydałaby mi się taka dziewczyna w domu,choć tylko na miesiąc.Nie chcesz Diano przypadkiem wpaść do mnie na troszkę? Oj by się działo

Spedzilibysmy dnie i noce na gadaniu

Wlasnie scielam miskanty i zaladowalam na pickupa Juz zaczely wypuszczac mlode listki! Jak bede jechac z corka na jej zajecia z czirlidingu (spolszczajac nieco), zabiore pickupa i zaladuje troche sciolki przed zmrokiem. Musze posciolkowac nowe miejsce z cebulkami kwiatowymi, ktore ostatnio posadzilam-duuuuzo narcyzow. Poza tym moi starsi sasiedzi widze ze juz nie daja rady z utrzymaniem porzadku kolo domu; jutro mam w planach pojsc i wypielic im grzadki z kwiatami, i czesc sicolki pojdzie wlasnie tam.

Membrana też może być Być może nawet jest to ta sama rzecz, co folia w płynie Gdy popatrzyłam na rewolucje płytowe, jak wyrzut sumienia pojawiły się nasze dziadowskie murki Czym przycinasz te płyty? A kafelki czym tak równo ciachnęłaś? Do robienia łazienki męża nie wpuszczę, sama też nie będę eksperymentować, ale zostają nam jeszcze schody wejściowe, duży taras i kotłownia w piwnicy. Mnóstwo metrów do wykazania się

Kafelki przycinane byly w sklepie, w ktorym je kupilam. Robia to za darmo, teoretycznie za okazaniem paragonu, ale na te 6 razy, kiedy bylam po kolejne ciecia i poprawki, nikt nie zarzadal. Cieli pila taka, o:
www.lowes.com/pd_367288-1188-159943_0__?...50-8562-ba71fe14f8e4
Moja wymaga wymiany pompy wodnej. Pompa zakupiona, tylko czasu i ochoty na wymiane niet
Plyty kamienne probowalam wczesniej ciac pila tarczowa(?)(en.wikipedia.org/wiki/Circular_saw) bo zapomnialam polskiej nazwy. Bardzo dlugo to trwalo. W sumie szybciej, ale bardziej pracochlonnie, jest uzycie mlotka kamieniarskiego. Ale tu na chodnik bede brac w rozmiarze kupionym, a miedzy nimi uzupelnie mortarem (en.wikipedia.org/wiki/Mortar_(masonry))

Masz podobną przecinarkę do płytek jak ta w linku? Spora maszyna Ja używałem pożyczonej w tym typie pilarus.pl/produkt/przecinarka-do-plytek...drewna-1700w-pochyl/ .
Płyty kamienne cięłaś piłą tarczową z tarczą do kamienia? Cięcie kamienia narzędziami ręcznymi zawsze jest czasochłonne ze względu na twardość materiału. Do cięcia kamienia czy płyt betonowych można użyć dużej szlifierki kątowej ale do tego trzeba mieć dużo siły w rękach.

Mortar to po prostu zaprawa murarska. Przy murowaniu z kamienia często właśnie zaprawą wykonuje się spoinowanie.

Życzę dużo sił i zdrowia w dalszych wyzwaniach

Dzieki za podpowiedzi polskich nazw, Piotrze . Tak to jest, ze jak czlowiek zna tylko angielskie, to potem sie glowi, nawet z guglem nie moglam znalezc polskiej nazwy wet saw. Mokra pila? Mam podobna, stacjonarna, musze zrobic zdjecie. Pracowala dobrze, dopoki nie zaczelam ciac granitu na sciany do kuchni. Pompa padla na pyle granitowym
Tak, uzylam tarczy do kamienia, ale plyty sa grubosci okolo 5-6 cm i trudno to przeciac. Cielam po kawaleczku, w koncu sie zniechecilam. Szybciej (co nie znaczy szybko_) idzie mi tym mlotkiem,
www.forst.pl/mlotki/375-motek-murarski-25-003-neo.html
W ktory stukam takim kilogramowym Ostrym koncem robie bruzde, ktora stopniowo poglebiam, az moge przywalic duzym mlotem i przelamac plyte w tym miejscu -to akurat rada dla tych, ktorzy nie uzywali i nie wiedza


Zaprawy mam dwa worki, zobaczymy na ile starczy. Na razie probnie zaczelam dopasowywac bloki kamienia do siebie na wyschnietym kawalku podmurowki.
A jutro od rana znowu ganianina; rano nakarmic konie, po czym na drugi koniec miasta do kliniki weterynaryjnej odebrac Gaby, przywiezc do domu i z powrotem do miasta bo o 10 rano mam fizykoterapie. Gabty ma byc do odebrania o 9 rano-mam nadzieje, ze jak zjawie sie pol godziny wczesniej to nie beda robic problemu.
Po terapii do Lowe'sa dokupic cementu i zaladowac pickupa sciolki na innym koncu miasta. Potem gazem do domu, rozladowac pickupa, opielic ogrodek sasiadki, albo chociaz czesc, bo zarosniete trawa i uschlymi pedami z kwiatami. Zrobic choc kawalek chodnika. Przypilnowac Gaby, zeby nie powyrywala sobie szwowo... Dzis nie zdarzylam zaladowac sciolki, jedynie rozladowac pedy z miskantow, a juz zapadl zmrok. Moze powinnam naprawic ta lampe -szperacz przy drzwiach kierowcy

Niezmiennie podziwiam Ciebie.

Kazdy z nas tak moze. Wystarczy troche samozaparcia

Gaby jest juz w domu. Cala droge do domu poplakiwala na siedzeniu, kiedy sie zatrzymywalismy na swiatlach. W domu zostala entuzjastycznie przywitana przez psy, przy czym powiedziala glosno 'wrrrr' i wlazla pod moje biurko W kociej mokrej karmie podalam jej antybiotyki (dwie kapsulki) i srodek przeciwbolowy (jedna), po czym polecialam na swoja terapie. W drodze do domu zahaczylam o Lowe's po 8 workow cementu i 5 zaprawy plus barwnik do cementu.
Kiedy wrocilam, Gaby z reszta psow powitala mnie w drzwiach, a jej chirurgiczny bandaz miala wokol talii, jak dziwna spodniczke . Przy okazji obejrzalam, ze naciecie wyglada dobrze i zalozylam jej czysta koszulke ze swoich zapasow. Kto by pomyslal, ze ma ten sam rozmiar biustu co ja... W kazdym razie koszulka zakrywa co trzeba, opina sie nieco wokol klatki piersiowej i Gaby musialaby ciezko sie napracowac, zeby sie dostac do rany

Dobrze, że Gaby już w domu. Będzie dobrze.

Płyty 5-6cm to już praca dla przemysłowej piły do kamienia a nie dla takiej domowej. Na takiej domowej tnie się co najwyżej płyty na taras ale one nie są grubsze niż 1cm. Z tym młotkiem też się sporo musiałaś napracować by wykuć bruzdę do przełamania płyty i przy tym rozwiązaniu krawędź jest nierówna. Podziwiam cię za wytrwałość, bo to naprawdę ciężka robota.

Dlatego sie poddalam . Po kazdym lamaniu plyty z mlotkami bolaly mnie nadgarstki przez dwa-trzy dni.

Wlasnie skonczylam na dzis, zaprawa schnie. Kupilam tylko piec workow 60 funtowych, musze dokupic jeszcze pare. Dobrze, ze nei wyrzucilam wiekszosci odlamkow-teraz swietnie nadaja sie do wypelniania szczelin miedzy duzymi plytami. Ta ostatnia przy zjezdzie z podjazdu zajela mi godzine. Nie moglam jej podniesc, wozek z nia sie przewrocil na bok i tak na przemian pchalam i podciagalam po centymetrze, az w koncu umiescilam na wlasciwym miejscu. Glowe dam ze jutro trudno bedzie sie wyprostowac Teraz wiem jak sie czuli budujacy piramidy

Diano podziwiam, ale ja ostatnio tez tak mam.
Dzieci pies koty, praca ,gotowanie ,sprzątanie.

Wzięłam z ciebie przykład i pomalowałam ściany.
Najgorsze ze tam gdzie jasne
Kolory przebija marker którym młody swoje malowanki malował na ścianach.
I w sumie 4 warstwy nic nie dały.
Kupiłam panela drewniane na podłogę, jak maz zobaczył, ze wzięłam sie za remont, sam je położył

Ten krem co masz , to znaczy ja mam szampon i odżywkę do włosow.
Raczej ma juz corka bo ja usłyszała ze to dla koni to zabrała i używa

Biodro dalej mnie boli ale dopiero za 10 dni mam spotkanie u lekarza.
Dawo sie nie odzywałam ale czytam. Nie mam czasu na wpisy.

Ale dostałam transport dla młodego o teraz juz mam więcej luzu.
To znaczy od przyszłego tygod ja bo teraz dzieci maj ferie i siedzą w domu.
I młody dzis kolejny raz zalał łazienkę.

Ale kobieto masz zacięcie co do tych płyt.

Pozdrawiam

"What doesn't kills us, makes us stronger"-co nas nie zabije, czyni nas silniejszymi.
Nastepnym razem sprobuj farba z primerem lub samym primerem-czesto pisze ze zakrywa wszystkie slady (stains). Nawet nie wiedzialam, ze ta firma produkuje kosmetyki dla ludzi! Mam ich odzywke w spraju do rozczesywania grzywy i ogona , a dzis rano zamiast swoim szamponem, umywal glowe tym dla koni I musze powiedziec, ze jeszcze nie mialam takich miekkich i blyszczacych wlosow!

Z biodrem ostroznie, bo jak nadwyrezysz to bedzie trudno potem wyleczyc. W poniedzialki i srody mam terapie-facet stwierdzil, ze dawno nie sprawdzal jak umiesczone sa kosci biodrowe wzgledem siebie i wzgledem kregoslupa. Okazalo sie ze sa przesuniete, wiec zrobilismy serie cwiczen...i cud, od trzech dni nie biore przeciwbolowych! Codziennie powtarzam dwa z tych cwiczen w domu. Dzis mialam kolejna wizyte, ale poprosilam, zeby skrocic o polowe, bo balam sie jak Gaby sobie tam radzi w domu. Przez to nie mialam posesyjnej rehabilitacji pod maszyna stymulujaca i rozprezajaca miesnie impulsami elektrycznymi, co dalo sie wyczuc, jak tylko wyszlam do samochodu.

Zalania lazienki wspolczuje. Masz wykladzine w lazience czy cos sensownego? (dla ludzi w Polsce i z Polski nie miesci sie w glowie, ale w Stanach sa lazienki wylozone grubymi wykladzinami jak pokoje. I tak, brzydzilam sie stanac tam na podlodze myslac o mozliwych plesniach, ale bylam w gosciach i nie wypadalo, a klapek nie wzielam )

Diano ,jeśli mogę coś poradzić-nie podnoś ciężkich płyt tylko je przemieszczaj metodą "kroczenia". Ja tak przesuwałam duże ,granitowe parapety bez problemu. Trzeba postawić delikwenta do pionu (to jest najcięższa część pracy) i przechylać lekko na boki jednocześnie przesuwając do przodu podniesiony bok.Brzmi to skomplikowanie ale jest proste, wygląda jakby płyta kroczyła. Spróbuj.A tak w ogóle to podziwiam Cię nieustająco

Zwykle tak robie, ale ta miala trojtatny koniec i nie byla wywazona, wiec sie nie dalo.

Dzis mialam szczescie. Kiedy pojechalam po sciolke, dwoch chlopaczkow z ciezkim sprzetem akurat ladowalo przyczepe. Mieli cos takiego wielkosci traktorko-kosiarki, ale na gasienicach, z lopata z przodu jak spychacz. W kilka minut zaladowali mi samochod, za zwykle dziekuje

No i jest jakies 30C, ale wiatr urywa glowe. Uznalam, ze zamiast usilowac rozmieszac zaprawe w taczce i patrzec jak wywiewa ja wiatr (no dobra, natchnienia nie mialam ), to poszlam umyc konie. Babe oczywiscie zafundowala mi przebiezke po obu pastwiskach, ale potem juz byla spokojna, gdy ja mylam, szczegolnie ogon, bo miala cos w rodzaju lupiezu. Kupilam szampon grzybobojczy i zobaczymy, czy da efekt poza pieknym polyskiem.
Po praniu zaladowalam ja w derke polarowa-znam ja i wiem, ze natychmiast wytarzalaby sie w pyle Zaplotlam warkoczyki i ogon-w tym samym celu-zeby dluzej zostaly czyste. Mam dosc wybierania siana z ogona!




Jerry za to, ku mojemu zdumieniu, uwielbia wode i chlapanie! Podstawial sie pod weza jak kot pod glaszczaca reke, wyginal sie i zagladal co jeszcze bede robic. Przy praniu stal spokojnie, a pysk mu umylam gabeczka, co zapomnialam z tego wszystkiego zrobic z Babe. Smiesznie teraz wyglada-z siersci zrobily mu sie bialo rude rozetki