Forum Ogrodnicze Oaza

Zima ponownie zawitala do ogrodu. Padalo caly dzien i wszystko jest pokryte gruba wartswa puchu.
A ja usiluje znalezc sobie miejsce-za zimno na roboty okolodomowe i ogrodkowe, Zabralam sie wiec za klejenie derki dla Babe-kupionej tydzien temu na eBay za 10,50$, przeciw owadom. Na lopatce miala niewielkie rozdarcie. Zakupilam specjalny klej..



Przeczytalam instrukcje-od spodu mialam podkleic kawalkiem tasmy klejacej, od gory nakapac klejem i zostawic na 10 godzin. Klej tworzy elastyczna warstwe gumy, gladka od spodu dzieki tasmie klejacej, ktora bez problemu zerwalam.
No i udalo sie! Jestem z siebie dumna. Tym sposobem nie musialam kupowac nowej za dolarow 70



Przyjechal, choc z pewnym trudem, listonosz (bo drogi zasypane i slisko) i doreczyl paczuszki ze skarbami

Nowe wedzidlo dla Babe z kutego zelaza (dlatego czarne) ze wstawkami z miedzi.:




Fajna choc cienka ksiazeczke o wedzidlam i budowie pyska u koni:



Druga, grubsza, o jezdzie westernowej, bo uczona jestem glownie w stylu angielskim, z westernowymi wstawkami



Ktora dolaczyla do nowej podkolekcji:





A Xena odpoczywala . Co bedzie uganiac sie po sniegu, zimno, mokro i w ogole...




Ja zas chichaczem wykanczam pudelko, zakupione wczoraj...

W domu w tej chwili stoja tez trzy drzewka, zakupione razem z klaczami kwiatowymi. Dwie szczepione wysoko placzace wisnie japonskie i brzoskwinia miniaturowa. Stoja od dwoch dni i jednej z nich bardzo sie spodobala temperatura w domu...












I cos mi sie zdaje, ze wkrotce bede ich miala wiecej, kwiatkow znaczy



A to brzoskwinia Bonanza, mam wrazenie ze ta sama odmiana ktora jest kolo cedrow i plotu:

Wisnia jest tylko ozdobna czy ma tez jadalne owoce?

Ozdobna. W ogrodzie mam juz dwie wisnie japonskie, Yoshino i Kwanzan, wiec te dolacza do kolekcji

Wczoraj mezowi powrot do domu zajal dwie godziny. Pod sniegiem jest wyslizgany lod i na drodze szybkiego ruchu byl wypadek z 25 samochodow, w tym ciezarowek. Bo kierowcy ciezarowek maja placone od mili, wiec gnaja ile moga, nawet w zlych wrunkach-meza mijali ciezarowki po 60 mph. Zaproponowalam, by tak mieli napisane na nagrobkach "mieli placone od mili"..

Wybralam sie do ogrodniczego po ziemie do kwiatow i podstawki, zebym mogla pdolac moje pokojowe wisnie
Pare innych rzeczy wpadlo mi w oko

Takie cos do dziabania, z teleskopowa raczka, rzeby nie msuiec tego robic w kucki..







Mala pile do galezi, ostrze jest dlugosci dloni:



Saperki, ktore wiecznie sie gubia...




Oraz gliniane robaczki, ktore wsadzone do ziemi pokazuja, czy jest wilgotna przez zmiane koloru



Tak wyglada juz w doniczce



Oraz amiszowska mieszanke leczniczych ziol, octu jablkowego itp. Smakuje zdecydowanie octem. Ale jestem ciekawa czy pomoze na przeziebienie

Śmieszne to robaczki. Piłę w tym roku kupiłem sobie podobną ,tylko ,że składaną .Dałem jakies 15 zł ,a świetnie się sprawdziła przy przycinaniu drzew w sadzie.

Diano te robaki są odjazdowe co do innych przedmiotów to nawet całkiem nieźle poszalałaś

Ja mam pile wieksza, tez skladana, ale czasem trudno nia dotrzec w gestej koronie. Bardzo sie ciesze ze wszystkich zakupow. Zaszalalam, ale nie wydalam duzo:). Teraz nie moge sie doczekac, az w sklepach pojawi sie wiecej roslin !

A co do robaczkow to mam podejrzenia, ze jak corka je zauwazy, to zostana skonfiskowane i zaniesione do jej lozka, gdzie gromadzi swoje skarby

No i mamy kolejny problem. Na pastwisku, niedaleko stajni, jest nora wykopana przez skunksa. Nie dosc ze kopie dziury to jeszcze chodzi po posesji i spryskuje! Nie chcemy, zeby powtorzyl sie scenariusz ze spryskaniem psow Probowalismy zakopywac mu te nory ale rozkopuje je z powrotem, a na blizszy kontakt nikt z nas nie ma ochoty
Tak wiec mam za zadanie poszukac klatek-pulapek, zeby mozna go bylo zlapac. Do tego znalezc rodzaje przynaty

Oj, Oj skunks no nie mam pojęcia czego nie lubi lub boi się skunks. Pewnie prędzej nie lubi niż się boi no to masz problem z tym ...skunksem. No a tak czysto teoretycznie, jak go złapiesz do klatki żywego to co dalej?

Pewnie wywiezie ze 100 km dalej. Tylko że tam może być cała rodzina. A duo tych dziur narobił? Może systematyczne zakopywanie zniechęci go i się wyniesie.

Systematyczne zakopywanie juz bylo. Wykopuje na nowo . Takiego dobrego terenu nie opusci dobrowolnie-moze jesc kocie jedzenie wystawiane przez sasiadow (i nas), moze -i kopie dziury w sciolce w ogrodzie w poszukiwaniu ulubionych pedrakow.
Plan jest taki, ze zaraz jade w poszukiwaniu klatki. W necie pisza zeby przykryc ja czyms, bo zlapany skuns nie bedzie pryskal, jesli nie widzi wroga. A potem sie go zastrzeli

a gdybyś nazbierała kup psić i wrzuciła mu do nory, dodatkowo oblałbym to ludzkim moczem

One to olewaja. Psow sie nie boja ani ludzi, bo sa ufne w swoja smierdzaca bron. I maja racje...

Szkoda zastrzelić bo pewnie i żona i dzieci. Lepiej wywieźć w tej klatce daleko i wypuścić.

Nie wsadze klatki do samochodu, wiedzac , ze moze go spryskac.Nawet na tyl pickupa. Wystarczy, ze dom i psy smierdzialy przez trzy miesiace, adziecko przez tydzien, bo poglaskala psa
Teraz zaczal sie ich sezon godowy. Po drodze naliczylam trzy zwloki na jezdni, a to tylko kolo domu

Tak wiec mam klatke, a nawet dwie, bo w komplecie;


A na przynete uzyje pianek-skunksy uwielbiaja je, podobnie jak kocie jedzenie z puszek, suche kocie jedzenie i ryby w puszkach, ale wtedy prawdopodobnie zlapalabym jednego z tutejszych kotow. A tak, do pianek nie skusza sie Klatka ma byc okryta, zeby skuks nie opryskal zblizajacego sie czlowieka-kupilam plachte do samochodu, taka plastikowa




Jutro i przez pare nastepnych dni ma byc sniezyca. Niebo juz sie chmurzy

A w domu wiosna