Forum Ogrodnicze Oaza

Prace postepuja! Wczoraj na dwie scianki poszly mi dwa wiaderka gladzi!



Kafelki klade na specjalny klej i lekko "przybijam" gumowym mlotkiem, zeby lepiej przywarlo.. Lepiej trzyma niz zaprawa, szczegolnie jesli musi sie klasc cienka warstwa.

Patrząc na to, jak już pomieszczenie wygląda, zadaję sobie pytanie jak wytrzymałaś tyle dni, lat z tym "czymś" żółtym w domu? Teraz wygląda rewelacyjnie!

a co z drugim niebieskim kotem? widujesz go czasem? może wróci do domu?

A ja chyba czytałam , że Cie biodro boli Miałaś na siebie uważać.A Ty bele siana ściągasz .
Przydała by się przetrzepać dupsko , bo rad nie słuchasz.A my tu martwimy się.
Uważaj na siebie .
Spokojnych i spędzonych w rodzinnym gronie Świąt życzę.

Sciana po prawej stronie juz ma polozone trzy warstwy, dzis wyszlifowalam na gladko. Reszta scian ma polozona druga wartswe dzisiaj i schnie. Zabralko mi gladzi, wiec efekt byl troche zepsuty, kiedy przyjechal maz

Zostal kawalek nad umywalka



Wczoraj do 10 w nocy kleilam kafelki za sedesem Jak zrobilam 70 pierogow z kapusta i grzybami



Druga warstwa gladzi polozona miedzy prysznicem i sufitem. Widac ten pbrzydliwy popkorn na suficie, ktory bede drapac szpachelka, poo spryskaniu woda -wtedy mniej kurzy. Ale to juz po swietach.



O dziwo maz przyjal to wszytsko spokojnie, a wrecz sie ucieszyl! Powiedzialam, ze kafelki i farba jest z odzysku, a musialam tylko dokupic gladz i klej do kafelkow. Mam jeszcze troche spoiny, wiec jak juz poo swietach bedzie, zaspoinuje kafelki i bedzie piknie

Biodro boli, nawet jesli uzywam drabinki o szerokich stopniach. Wchodzenie i schodzenie bardzo obciaza pozszywane sciegna.Ale chcialam zrobic cos dla meza, zamiast kupowac jakas durnostojke, a w sumie to co chcial, juz ma. Wiec wole wyremontowac mu lazienke zamiast kupowac cos, co odlozy.

Jutro maz z dzieckiem maja zmontowac i ubrac sztuczna choinke. Ja upieke szynke w glazurze (tutaj nie ma Wigilii, wiec nie musze nic przygotowywac. Za to w poniedzialek jedziemy do znajomych i tak mam juz zrobione i zamrozone; bigos, golabki, pierogi z kapusta i grzybami i pierogi z miesem i peczakiem. Mam sloiczek sledzi w occie, zrobie w smietanie-Chinka powinna byc zachwycona, bo u nich pikluja w ten sposob wiele roznych mies i ryb. A ja sprobuje piklowanej bialej rzodkiewki

Prezenty dla dziecka zakupione. Dostanie kilka cuchow w temacie kocim plus koszule nocna z kotem; bialo czarnego kota na baterie, ktory mruczy i oddycha, oraz Xboxa, ktory maz wypatrzyl za 200$ razem z Minecraftem. Slodyczy jej nie kupujemy, bo je wylacznie czekolade i to okreslonej amerykanskiej firmy, ktora dla mnie smakuje jak kakaowa margaryna

Nie chce myslec o swietach, bo mam depresje myslac o rodzicach w Polsce. A maz przyznal sie ze ma to samo-jego rodzice zmarli kilka lat temu.

Mimoo to, wszystim zycze wesolych i pogodnych Swiat!

Kochana, dzielna, dziewczyno życzę Ci dzisiaj , właśnie dzisiaj, zdrowia i sił, i byś właśnie na owe siły mierzyła zamiary. Tęsknisz? tak powinno być, bo tęsknota to jedno z najlepszych uczuć jakie sa w człowieku.
Więc zdrowia, sił i spełnienia. Sto lat Diano dla Ciebie i Twojej rodziny. I jeszcze dużo radości.

Spokojnych, radosnych Świąt i zdrówka w Nowym Roku!

Dziewczyno, życzę Ci po prostu wszystkiego dobrego
Zdrowia przede wszystkim
Cierpliwości i siły do wszystkich żywych istot, które masz wokół siebie (w tym męża )

Pisz, gdy Ci dobrze, pisz, gdy Ci źle - Ty się wygadasz, a my zawsze z niecierpliwością czekamy na nowiny od Ciebie

Jak najwięcej zdrowia i radości Diano. A troski niech umkną w niepamięć

Wczoraj pan maz zdecydowal sie ustawic choinke. I od razu widac bylo, ze brak mu wprawy , problemem bylo, ze choinka sklada sie z trzech czesci i musi miec polaczone kabelki, zeby swiatelka dzialaly. Musialam interweniowac, gdy probowal w stojak wlozyc srodkowa czesc, ale potem z satysfakcja (bo w koncu tyle lat sama przynosilam, ustawialam, rozbieralam i zanosilam choinke sama), ze w tym roku zdecydowalam, ze tatus dziecka tez moze

Bombkami i przystrajaniem zajelo sie dziecko, zezujace przy tym na jakis serial lecacy akurat na TV. Skutkiem czego choinka ma wyrazny brak bombek w gornej czesci, gdzie dziecko stracilo zapal i wrocilo do ogladania TV

Ale i tak wyszla ladnie-jak na razie Ralf sie nie przymierza do bombek, ale kto go tam wie, jak nie patrzymy..



pobudka byla juz od rana, bo dziecko od 6 rano nie moglo sie doczekac rozpakowywania. Z rzeczy zamowionych dostala xboxa z gra Minecraft, oraz bezprzewodowe sluchawki, z ktorych mam nadzieje, bedzie korzystac Oraz robokotka, ktory oddycha i mruczy. Corka zreszta zglosila zazalenie, ze poza tym kot sie nie rusza, wiec wskazalam jej Oreao, ktora rusza sie az za bardzo i wszedzie jej pelno-ostatnio odkryla, ze moze wspiac sie po siatce chroniacej bramke miedzy terytorium psow i kotow i juz trzy razy zdejmowalismy tego kamikadze z bramki...

A w tej chwili wiatr w porywach do 100 km/godz urywa glowe. A mialam taka ochote wybrac sie na konna przejazdzke. Przy tym wietrze zdmuchnie mnie z siodla, nie wspominajac ze konie przy takim wietrze sa nerwowe i reaguja na wszystko. Jakos nie mam ochoty na kolejny wstrzas mozgu.
Za to wymyslilam, ze bede probowac ciagac dziecka plastikowe sanki/sled za koniem, zeby sie przyzwyczaily, jak w koncu bedziemy mieli snieg, zeby wziac corke na kulig. No i teraz mysle, ktory kon bedzie mniej plochliwy i jak je zaczepic do siodla, zeby w razie czego szybko odczepic, zanim kon pojdzie w dluga

Witaj Planto,
wprawdzie poświątecznie, ale wszystkiego dobrego Ci życzę na Nowy Rok 2017.

Czytałam o problemach Jerrego z kopytami. Pewnie Ameryki nie odkryję, ale u mnie są pozostałości stajni.
Posadzka jest zagłębiona, zrobiony był odpływ na zewnątrz do zbiornika na mocz,
a nad tą posadzkę położone są grube niezbyt szerokie dechy, z pozostawionymi szparami.
Na to była sypana słoma, mocz przelatywał, reszta zostawała na słomie, a koń stał na deskach.

Piszesz o kratach, ale chyba mimo wszystko łatwiej utrzymać w czystości deski niż oczka kratki

Tak chyba zrobie, Jokaer, dzieki za podpowiedz. Musze tylko doczekac zeby przez dluzszy czas bylo cieplo. Jak tylko jest kolo zera i ponizej, Jerry ucieka do stajni i przebywa tam wiekszosc czasu.
A ja pozbywszy sie kochanej rodzinki (dziecko ma nadal ferie, maz zabral ja z soba do Lubbock, gdzie mieszkaja w hotelu z basenem, moje dziecko wczoraj plywalo przez dwie i pol godziny z innymi dziecmi, po czym wrabalo kolacje swoja i pol ojcowej), kontynuuje prace nad lazienka.

Z sufitu zdrapalam szpachelka dobre dwa kilo popkornu W niektorych miejscach, glownie wokol wentylacji, zdrapalo mi sie troche papieru z plyty karton-gipsu, musialam wiec polozyc troche gladzi. Kolo 10 w nocy polozylam pierwsza warstwe farby:



Na dwoch sciankach juz sa dwie warstwy farby docelowej/ Ten sam rog przed i po:





Zaraz, jak dokoncze herbate, bede szlifowac ostatnie dwie scianki-musialam wprowadzic troche poprawek, po gladz mi babelkowala, mimo szpachelkowania i wygladzania, zrobily sie wiec po szlifowaniu dziurki, na ktore musialam polozyc kolejna warstwe gladzi.
Po szlifowaniu pociagne farba, pierwsza warstwe. Miedzy gorna czescia listwy przysufitowej i sufitem mysle o polozeniu silikonu i zamalowaniu, bo widac tam szpary. Po co ma sie wilgoc zbierac.

A wtedy juz bede mogla myslec o spoinowaniu kafelkow! Musze sie spieszyc, bo rodzina jutro wraca...

I zamknac koty. Oreo asystuje mi caly czas, albo bawiac sie w pyle ze szlifowania gladzi i roznoszac to wszedzie, albo stojac slupka na sedesie przyglada sie, jak maluje O wskakiwaniu znienacka na drabinke i wspinaniu sie na mnie nie wspomne, bo juz raz malo przez to nie zlecialam z drabinki

No i wrocilam z marketu budowlanego z dylematem.

Nie wiem, ktora spoine wybrac do scian:



Ciemniejsza mysle ze lepiej pasuje do kafelkow na podlodze




Wzielam po 12 kilowym worku obu kolorow, zeby nie musiec latac do sklepu .

Znalazlam tez male kafelki do wykonczenia styku farby na scianie i kafelkow na scianie (ale mi wyszlo, ale mam nadzieje, ze rozumiecie o co chodzi )



Chce dodac po jednym rzedzie tych kwadratow .

W drodze do domu zajechalam sprawdzic, czy pogloski meza o tym, ze miasto znowu zrobilo sciolki, jest prawda. No i bylo!




Zrobili kilka gorek, a materialu jest na co najmniej drugie tyle..



Zaladowalam z gorka, przy okazji poznalam starsza pania, ktora obok ladowala pojemniki. Widzialam ja wczesniej, tym razem przedstawilysmy sie sobie. Pani ma 72 lata, jest emerytowana pielegniarka i od tego roku zaczela robic warzywniak. Zaproponowalam jej obornik konski w dowolnych ilosciach, bardzo sie ucieszyla Ja tez!! Wymienilysmy sie emajlamai i telefonami i kto wie, moze to poczatek nowej przyjazni!

A w drodze do domu zobaczylam pozar gdzies w miescie



Dzis Oreo wziela sie na odwage i zaczela zwiedzac pokoj dzienny. Najpierw sprawdzila choinke...






..potem obwachala Ralfa..



Xena byla w rozterce. Tu kot, a nie ucieka, tylko jezy sie i warczy i pluje na nia. Na dodatek Ralf warczy na nia, jak tylko spojrzy na kota. Psica wymiekla



Potem zaczely sie spacerki juz bez suniecia brzuchem po podlodze..



W pewnym momencie myslala o stanieciu slupka, ale sie rozmyslila


Zaraz ide nakarmic konie

Tak jak planowalam, przykleilam klejem do plytek pojedyncza linie kwadracikow;





Po zaspoinowaniu i przyklejeniu lustra zmienilo sie nie do poznania:



Druga sciana:





...a tak wyglada bombka choinkowa po spotkaniu z Ralfem

Powiedz że to nie była szklana bombka !? Nic sobie nie zrobił? Łazienka wygląda bardzo ładnie.

Diano - dla Ciebie i Twoich bliskich wszystkiego najlepszego na Nowy 2017 Rok. Dużo zdrowia, spokoju, radości, życzliwych ludzi w około,kasy na roślinki. Spełnienia marzeń i realizacji planów.
Życzę Ci aby choroby odczepiły się od czworonożnych domowników.

Pięknie wygłaskałaś ściany U nas też kładliśmy kilka warstw gładzi, jedna warstwa - > szlifowanie, kolejna warstwa, szlifowanie, następna warstwa, głaskanie gąbeczką Tyle, że my działamy statecznie, jeden weekend, kolejny weekend, a nie tak, jak huragan Kobieto, zwolnij tempo

U nas w łazience w narożnikach jest wykończenie slilikonem, a nie zwykłą fugą, czy też tak zrobiłaś?
Bardzo ładnie dopasowałaś małe kafeleczki do wykończenia krawędzi bardzo dekoracyjnie to wyszło Czyli oprócz wielu talentów budowlano-remontowych jeszcze jesteś wizjonerką

Ale mimo wszystko złośliwie będę Ci życzyć w Nowym Roku jak najmniej prac remontowych, a wiele spacerów z konikami I żeby kłopoty trzymały się od Was z daleka jadowite pająki i skunksy takoż

Jeszcze moja mała podpowiedź co do gładzi. Choć już zbędna. Dlatego Ci bąbelkowała, bo za duża warstwa. U mnie jak robiłam z tatem, dokładniej on ale ja potem sporo wykańczałam, mi się bąbelkowała póki to tato nie zobaczył. Zwyczajnie gdy w jakimś miejscu potrzeba więcej gładzi, to trzeba to robić etapami, czyli cieniutkimi warstwami jedna po drugiej. Czyli warstwa gładź, dać jej wyschnąć. Warstwa - wyschnąć. Schodzi dłużej ale trwalsze. Tak jak napisała Hiacynta:)

Eh może w tym roku więcej nauczysz się odpoczynku, czego Ci życzę. I życzę nam też, aby się obu poszczęściło i byśmy się spotkały. To jest moje marzenie