Forum Ogrodnicze Oaza

W tłumaczeniu gochu-oznacza chili, a garu to proszek jednak smakuje inaczej niż zwykłe chili. Podobno koreańczycy mieszkający w Polsce używają do kimchi płatków z papryki wędzonej. Uzbrojony w taką wiedzę kupiłem płatki papryki słodkiej i ostrej i podwędziłem domowym sposobem. Niestety nie miałem nawet pół koreańskiego testera do próbowania gotowego wyrobu.

W mojej mieszance jest i wędzona W niewielkiej ilości, ale jest.

KaLo wrote: W swojej kuchni nie miałam koreańskiego, ale wietnamskiego już tak. Nie wiem czy to to samo, ale wsuwał jak się patrzy

To pokonywanie tysięcy km ekologią nie trąci, prawda, ale obok sosu rybnego zmieści się paczuszka gochugaru Moje kimchi tez przyjechało z Korei, istotnie są różne rodzaje, ale najbardziej podchodzi mi klasyczne.

Zdradź co jeszcze kosztowałaś

Było jeszcze z prażonej kapusty, niezłe i jakieś piekielnie ostre, ale zatkało mnie na długo więc nie powtórzę Klasyczne jest super dla mnie., wszystkie firmy Jongga.
Napiszę jeszcze o liściach sezamu, kiedy otworzyłam puszeczkę zapach mnie odrzucił, pierwszy kęs nie zachwycił ale potem było już smacznie. Cóż są to smaki naprawdę egzotyczne dla nas, ale M skosztował dzis wspomnianego kimchi z rzodkwi i zachwycał się chrupkością i smakiem, no ale stało ze 3 miesiące w lodówce przegryzając się
Od roku stały w lodówce też cytryny kiszone, dodane do kurczaka zrobiły z niego bardzo smaczną i delikatną potrawę. W żółwim tempie ale do przodu prę kulinarnie

Nie znam tej firmy, bo jadłam tylko kimchi domowej roboty Babcia zrobiła, wnuczek przywiózł, a ja skosztowałam
Liści sezamu nie kosztowałam , ale to jest właśnie piękne, że jeszcze tyle do poznania

Słowem mamy po co żyć

I za to kocham ogród i kuchnię. Zawsze plany, wspomnienia tylko jako nauka, a nie jako ... Nie wiem jak to nazwać. Zabrakło mi słowa

A myślałam, że tylko mi słów brakuje, coraz częściej

Witaj w klubie

Od jakiegoś czasu mam azjatycką przyprawę w której są płatki piekielnie ostrej papryki, jakieś listki i kawałki suszonej ryby. Co jeszcze nie wiadomo. Zapach ogólnie przyjemny ale moc papryki powala i zastosowałem może 3-4 razy.

Nie miałam jeszcze tego Ale w kimchi, albo w kurczaku w sosie kokosowym... oj moje kubki smakowe szleją

Ja namiętnie oglądam kanał yt o Polce w Korei. I ona mówi, że każde kimchi smakuje inaczej, bo każda gospodyni ma swoje dodatki. I pewnie papryk mają kilka różnych producentów mieszanek. Jak u nas bigos Więc Janinko, my też robimy każdy jak lubi. A u ciebie to bym się chętnie poczęstowała, bo takie smakołyki pokazujesz, że aż ślinianki ciekną.

Ja tez oglądam Wiolę i Sonu a raczej odwrotnie, a 'winna' jest Janinka i jej kimchi, od tego się zaczęło nawet zakupiłam sobie i córce jej książkę, żeby mieć pod ręką a nie przewracać tysiące karteluszek

Jestem fanką Sonu A zaczęłam od kimchi Janiny, która skomentowała, że jej tak nie wygląda. To była moja bardzo luźna wariacja na temat ;p Ale teraz już jakoś idzie a znajomi córki twierdzą, że jest ok.
Ach te karteluszki...ileż razy obiecuję sobie założyć zeszyt

Karteluszki mnie dołują. Ale jak bez nich żyć. To moje przepisy na dwa rodzaje chleba



Jak patrzę na te zdjęcie, to sama nie wierzę

Janka, wygląda jak kryptogram.