TEMAT: Między kuchnią a ogrodem

Między kuchnią a ogrodem 04 Lut 2020 14:13 #691167

  • Mamma
  • Mamma's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3658
  • Otrzymane dziękuję: 16786
No pan Mąż, to akurat wcale nie mało potrzebujący inwentarz :happy4:

No i pewnie ogród z 10 razy mniejszy...co mnie wcale nie usprawiedliwia :(
Ech...kiedyś jakbym wpadła, to tylko łopata i cegły by latały...i nikogo bym nie potrzebowała.
Marlena
“Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy.”
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, JaNina, anaka, ewakatarzyna


Zielone okna z estimeble.pl

Między kuchnią a ogrodem 04 Lut 2020 14:53 #691175

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19986
  • Otrzymane dziękuję: 83425
Marlenko, masz na myśli to, że teraz na tak zwanym topie jest spękany beton? :rotfl1:
Mamma wrote:
No pan Mąż, to akurat wcale nie mało potrzebujący inwentarz :happy4:
:bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :rotfl1:

Co do roślin ozdobnych to akurat uważam, że są łatwiejsze w uprawie, niż te "na talerz". I wymagają nieporównywalnie mniej wysiłku fizycznego - szpadel to sprzęt używany przeze mnie od święta, byliny (niektóre, odpowiednio zagęszczone) są też skutecznym antidotum na chwasty.
Ale...zapewne wszystko jest kwestią motywacji.
Ostatnio zmieniany: 04 Lut 2020 14:53 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Mamma, anaka, ewakatarzyna

Między kuchnią a ogrodem 04 Lut 2020 15:56 #691192

  • Mamma
  • Mamma's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3658
  • Otrzymane dziękuję: 16786
:rotfl1: :rotfl1: :rotfl1:
Dziś jest dokładnie aura na takie właśnie rozmowy :happy4:
Moje ciśnienie sięgnęło dna i poszłam się położyć. Ale nie ma pomiłuj... przy takiej pogodzie (czyt. nagle robi się ciemno), "latam" jakbym wypiła zapasy piwka Janinki :happy: :drink1:
Marlena
“Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy.”
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, JaNina, anaka, ewakatarzyna

Między kuchnią a ogrodem 04 Lut 2020 19:17 #691242

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8258
  • Otrzymane dziękuję: 54393
Wracając do cyklu "Z aparatem przez lata" mój warzywnik
25.04.2011

SS851199.jpg


I prawie te same ujęcie z 04.10.2019

34EF8E28-3E8B-4F04-945D-3FBC14777AFA-2.jpeg
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem

Między kuchnią a ogrodem 04 Lut 2020 21:44 #691295

  • Malkar
  • Malkar's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 1197
  • Otrzymane dziękuję: 2340
No, to jest metamorfoza!
W czasie łowienia ryb trzeba zachować najwyższą ostrożność - szczególnie gdy się jest rybą.
Małgorzata

A u mnie w ogrodzie
Za tę wiadomość podziękował(a): JaNina, ewakatarzyna

Między kuchnią a ogrodem 05 Lut 2020 19:02 #691442

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4104
  • Otrzymane dziękuję: 4954
O niechęci do prac domowych mogę pisać dużo, tylko nic z tego nie wyniknie :) są do zrobienia i...są :rotfl1:
Pewnie masz rację co do przewagi warzywnej części ogrodu, jednak to zależy od profilu ogrodu i zasobu posiadanych gatunków ozdobnych ;) Żałuję, że nie zostawiłam dawno temu, choć odłogiem, większego kawałka, który mogłabym wykorzystać teraz warzywnie, więc posiłkuję się kilkoma skrzyniami. Cóż, myślałam inaczej, jednak przychodzę po prośbie, Twoja opowieść o zupie pho, jeśli znajdziesz kiedyś chwilę i będziesz mieć chęć :) najlepiej by te dwie rzeczy spotkały się :rotfl1:
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, JaNina, ewakatarzyna

Między kuchnią a ogrodem 05 Lut 2020 19:34 #691447

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8258
  • Otrzymane dziękuję: 54393
Postaram się jutro wpisać :)
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Za tę wiadomość podziękował(a): sierika

Między kuchnią a ogrodem 06 Lut 2020 12:37 #691553

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8258
  • Otrzymane dziękuję: 54393
Zupę Pho, pokochałam od pierwszego zjedzenia :) . Po powrocie do domu poszukałam przepisu i teraz z moimi modyfikacjami, czytaj wariacjami :silly: gości od czasu do czasu na moim stole. Uwielbiam zapach który się roznosi po domu w trakcie jej gotowania :)
Najpierw przepis na którym bazowałam

Na pełny garnek (ok. 10-litrowy)

1½ kg kości wołowych
1½ kg pręgi wołowej z kością lub ogona wołowego
1½ kg mostka lub udźca wołowego (lub innych elementów bez kości)
4 cebule (mogą być opalone)
1 spory korzeń imbiru (może być opalony)
2-3 gwiazdki anyżu gwiazdkowego
3-4 goździki
1 łyżeczka kopru włoskiego
1 łyżka ziarnistego pieprzu
1 laska cynamonu
sos rybny do smaku (ale nie mniej niż 12 łyżek)
cukier do smaku
sól do smaku
do podania:

ugotowany makaron ryżowy
pokrojone w paski mięso z gotowania
listki świeżej pachnotki (perilli) i kolendry
dymka
żółtko jajka „zerówki”
pędy bambusa
limonka
sosy: rybny, sojowy, hoisin, sriracha
chili w płatkach
marynowane plasterki czosnku

Kości i pręgę (lub ogon) wkładamy do wody, doprowadzamy do wrzenia, gotujemy 5 minut, po czym dodajemy mięso bez kości i gotujemy jeszcze 5 minut. Wylewamy wodę, przemywamy wołowinę, wkładamy do garnka i zalewamy świeżą wodą. Dodajemy cebulę, imbir, przyprawy zamknięte w woreczku z gazy i gotujemy przynamniej 6 godzin na malutkim ogniu. Doprawiamy sosem rybnym, cukrem i solą. Wyciągamy mięso, przecedzamy bulion. Podajemy z dodatkami, z których komponujemy własne danie; obowiązkowe są makaron i limonka.

Tyle przepis. Teraz co do gotowania. Często podpiekam mięso i kości w piekarniku. To wzbogaca smak. Wtedy już nie wylewam wody po zagotowaniu się mięsa w garnku. Dodaję jeszcze w czasie gotowania suszone grzyby shitake. Mogą być prawdziwki. Dodaję też do gotowania, oprócz sosu rybnego sos ostrygowy. Jeżeli te sosy się długo gotują, to wtedy ich "cudowne" aromaty znikają :happy: Po gotowaniu już sosem rybnym nie przyprawiam. Żółtka, pachnotki i pędów bambusa też nie daję. Czasem zamiast makaronu ryżowego, dodaję mój. To tyle co pamiętam. Ale tak mi się zachciało tej zupy, że na niedzielę chyba zrobię i jak mi się jeszcze coś przypomni, to dam znać. Już mi się coś przypomniało. Jeżeli mamy za mało mięsa wołowego, można dać inne, ale jednak wywar wołowy jest najbardziej aromatyczny.
Edit: oczywiście jeszcze dodaję trawę cytrynową i czosnek zmiażdżony z łupinką /mój/.
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Ostatnio zmieniany: 06 Lut 2020 19:50 przez JaNina.
Za tę wiadomość podziękował(a): sierika, pszczolka, Jaedda, ewakatarzyna

Między kuchnią a ogrodem 06 Lut 2020 19:06 #691633

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4104
  • Otrzymane dziękuję: 4954
Ależ się opisałaś :woohoo: niejako wymusiłam za co przepraszam :flower1: ale zupa bardzo dziwna w składzie :lol: spodziewałam się, że jakieś cuda będą ale innego typu :) na pewno spróbuję swoich sił. Najpierw udam sie do pewnego sklepiku, w którym wołowina jest lokalna/tu mam wyrzuty sumienia w kwestii jedzenia mięsa ale chowałam się w czasach gdy takie rozterki ludzi nie nękały ;) więc przyzwyczajenie zostało, ograniczam do minimum ale do 100% brakuje/
Widzisz miałam jednak jakies przeczucie, bo wczoraj spisałam przepis na srirachę :rotfl1:

Ja za to kisiłam wczoraj cytryny a dzisiaj rzuciłam się na podpłomyki, które pożarlismy na kolację :oops: co prawda małą chwilę to zajęło ale przemycam co nieco do kuchennych działań, jak na mnie to i tak dużo :lol:
Ojej jakiś ogromny gar się przyda :woohoo: :rotfl1:

Zapytam jeszcze czy hoisin, srirachę itp sama robisz?
Ostatnio zmieniany: 06 Lut 2020 19:33 przez sierika.
Za tę wiadomość podziękował(a): JaNina

Między kuchnią a ogrodem 06 Lut 2020 20:03 #691659

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8258
  • Otrzymane dziękuję: 54393
Edytowałam jeszcze na końcu przepis. Co do użycia sosów rybnego, sriracha i hoisin, to już później nie przyprawiam. Hoisin mam chyba ze 4 rodzaje, które dostałam w prezencie, więc swojego jeszcze nie robiłam. Natomiast sos sriracha, to sos z przetartych papryczek chili z dodatkiem czosnku, octu, cukru i soli. Uważam, że lepiej zrobić własny, bo składniki dostępne, ale też jeszcze nie robiłam.
O gotowaniu mogę rozmawiać bez końca, więc to żaden kłopot, tylko przyjemność, że ktoś korzysta z mojego doświadczenia, jakie by ono nie było :oops:
Jak masz jakieś pytania, to śmiało :hug:
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem

Między kuchnią a ogrodem 06 Lut 2020 20:38 #691671

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4104
  • Otrzymane dziękuję: 4954
Srirachę rzeczywiście zrobię, hoisin może, muszę jeszcze dobrze wczytać się w tajniki, pomału spisuję to i owo do kupienia bo takich typowo azjatyckich przypraw nie mam ;) a czy używasz sosu z czarnej fasoli? ciekawska się robię, ale od marca zacznie się tyranie w ogrodzie więc czasu juz tyle nie będzie by zgłębiac tajniki różnych kuchni :)
Za tę wiadomość podziękował(a): JaNina

Między kuchnią a ogrodem 06 Lut 2020 20:42 #691673

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8258
  • Otrzymane dziękuję: 54393
Sosu z czarnej fasoli jeszcze nie robiłam, ale jest w moim przepiśniku :silly: i czeka na swoją kolej.
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Za tę wiadomość podziękował(a): sierika

Między kuchnią a ogrodem 06 Lut 2020 21:32 #691686

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4104
  • Otrzymane dziękuję: 4954
Na początek wykorzystam fasolę z puszki, sprawdzę co to za smak a potem może pokuszę się z suszonej fasoli, nigdy nie zwracałam uwagi na to czy w sprzedaży była czarna :whistle:
Za tę wiadomość podziękował(a): JaNina

Między kuchnią a ogrodem 09 Lut 2020 17:02 #692191

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8258
  • Otrzymane dziękuję: 54393
Korzystając z super pogody, przekopałam sobie żyto na części grządki, gdzie będzie rósł groszek. Robiłam to widłami, bo to tylko około 6 m2. Taki lekki rozruch, a zmęczona jestem jakbym przekopała cały ogród :happy: Marzec tuż tuż i ani się nie spostrzeżemy, jak trzeba będzie wysiewać groszek :)
Pomidorki na parapecie dalej sobie spokojnie rosną - to do uprawy w doniczkach na parapecie, nie do ogrodu.

5D9A1EF8-C965-45A8-991E-3ECF271C4EC8.jpeg

W nadchodzącym tygodniu mam zamiar wysiać pory wczesne, seler i bakłażany. Te ostatnie będę wysiewała pierwszy raz :woohoo: ciekawe co mnie czeka :happy:
Jalapeno na parapecie zawiązało parę owoców, co bardzo mnie cieszy, bo mogę sobie było nie było w zimie obserwować jak rośnie papryka.
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Za tę wiadomość podziękował(a): Jan4, Adasiowa, Jaedda, ewakatarzyna

Między kuchnią a ogrodem 09 Lut 2020 17:37 #692198

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Janeczko, ja nic nie chcę mówić ani sugerować, ale ta najwyższa rozsada idealnie nadaje się na sadzonkę wierzchołkową :)
Twoje pomidorki cieszą oko :bravo:
Masz rękę do uprawy warzyw, więc jeśli weźmiesz się za bakłażany, to pod koniec sezonu uszczęśliwisz siebie i nas widokiem kosza pełnego dorodnych zbiorów. Będzie dobrze :)
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Za tę wiadomość podziękował(a): JaNina, ewakatarzyna

Między kuchnią a ogrodem 09 Lut 2020 18:07 #692208

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8258
  • Otrzymane dziękuję: 54393
Aniu, musi być dobrze ;) .
Ten wyciągnięty pomidorek to Iditarod. Od samego początku gonił do góry. Sadzonki wierzchołkowej robić nie będę, choć śledzę Wasze poczynania w tym temacie, bo jak zrobię nową sadzonkę z wierzchołka, to pewnie i roślinkę matkę zostawię. Wtedy już będzie 5 doniczek z pomidorami na parapecie, a ja mam w tym roku twarde postanowienie - tylko cztery. Już tyle razy w tym roku poległam z moimi, pożal się Boże, twardymi postanowieniami, że tym razem muszę się twardo trzymać :happy: Będą jeszcze na parapecie, dwie papryczki, a właściwie trzy, bo już jest Jalapeno i to właśnie z niej chcę pobrać sadzonkę do uprawy w gruncie :) .
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, ewakatarzyna

Między kuchnią a ogrodem 09 Lut 2020 20:27 #692225

  • Galina
  • Galina's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 226
  • Otrzymane dziękuję: 273
Janinko możesz napisać jak masz zamiar zrobić ta sadzonkę z jalapenio.Probowalam i zawsze mi padła.
Ostatnio zmieniany: 09 Lut 2020 21:14 przez Galina.
Za tę wiadomość podziękował(a): JaNina

Między kuchnią a ogrodem 09 Lut 2020 20:45 #692229

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8258
  • Otrzymane dziękuję: 54393
Jeszcze nigdy nie robiłam :oops: ale chcę zrobić tak jak robię inne sadzonki. Jeżeli chcesz, to zrobię szczegółową foto relację :) W takim układzie jutro zacznę, zaglądnij tu :)
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.542 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum