Forum Ogrodnicze Oaza

Marlenko, to nie tak że Wy „mi tu”. To jest dla mnie bardzo dobre „lekarstwo” psychiczne Bardzo współczuję wszystkim chorym, jednak wtedy dociera do mnie, że jestem niesamowitą szczęściarą, która nie musi dokonywać tysiąca wyborów odnośnie leczenia. Musieliśmy się z Mężem z tym problemem zmierzyć, lecz teraz płynie to spokojnym strumieniem, a nie rwącą rzeką. Mąż jest pod stałą opieką kardiologa i jest dobrze

Jeszcze moje dzisiejsze wariacje w kuchni. To bułeczki bo. Bardzo proste w wykonaniu.
Składniki na ciasto
mąka pszenna – 550 g
cukier – 2,5 łyżeczki
suszone drożdże – 11 g
proszek do pieczenia – 1 łyżeczka
sól – 1 łyżeczka
mleko – 320 ml
olej – 2 łyżki
Tak jest w przepisach internetowych. W oryginalnym przepisie jest jeszcze ocet, który też dodałam, bo w azjatyckich potrawach musi być równowaga między smakiem słodkim i kwaśnym. Następnym razem dla porównania zrobię bez octu, dla porównania.
Po wyrobieniu ciasta zostawić do wyrośnięcia. Później ciasto podzielić na porcje, mi wyszło po 85 g.


Po 15 minutach ciasto rozwałkować. Dla porównania wielkości leży miarka


Dobrze jest jak powstanie taki „rancik”. Placek smarujemy olejem i składamy na pół, posmarowaną powierzchnią do środka





Po około 20 minutach gotować na parze przez 20 minut. Po ugotowaniu wyglądają tak. Przepraszam za jakość zdjęcia, ale brakowało mi kolejnej ręki


Do środka można dać co tylko wpadnie do głowy


Na kolację podpiekłam parę bułeczek na patelni i znowu nadziałam, ale nie zrobiłam zdjęcia, bo wcześniej zjedliśmy . Zostały jeszcze dwie bułeczki na rano, więc się poprawię.

Śniadanko pochłonięte

Smakowicie wygląda, zapiszę przepis do realizacji octu wystarczy mniej niz pół łyżeczki? smarować olejem środek tylko rozumiem?

Octu dałam łyżkę. Smarować olejem tylko środek, żeby się ciasto nie skleiło

Musze kiedyś popróbować bo na parze robię tylko bułeczki do sosu z truskawkami i śmietaną bo moje łasuchy w moment zjedzą zrobione nawet z 1 kg mąki. Takie wytrawne muszą być świetne do każdej sałatki, dziękuję

Janeczko, a piekłaś kiedyś pitty?

Oczywiście Uwielbiam

Wiedziałam! bo w Twoim przypadku nie ma innej opcji.Zawsze mnie zadziwia, że właściwie z niczego powstaje coś tak dobrego.Podejrzewam, że pieczesz je w swoim piecu chlebowym i wyobrażam sobie jak pięknie muszą być nadmuchane.Pieczesz z mąki pszennej?

Elu, pieca chlebowego używamy tylko w "sezonie". Dla nas dwojga, zbyt dużo opału poszłoby na jego zagrzanie. Pity piekłam w piekarniku, tylko musiał być dobrze zaparowany. Przepisu nie mam Jednak teraz poczuwam się do obowiązku upiec i napisać jak to zrobiłam Będzie to również z korzyścią dla mnie, bo będę miała przepis
Edit: Piekłam z mąki pszennej.

Super!Pitta to również mój ulubiony chlebek do nadziewania tym co pod ręką szczególnie w sezonie pomidorowo-ogórkowo-warzywno-grillowym.
Muszę Ci powiedzieć, że Twoja szakszuka cieszy się w mojej rodzinie wielkim uznaniem.Nie uwierzysz, jeden osobnik robi z niej rozgrzewającą zupkę

U mnie też, część, której nie zjedliśmy od razu "zasiliła" gulasz a na jakich drożdżach robisz pitę?

Wszystkie drożdżowe wypieki, robię na tych suszonych drożdżach


Są droższe niż inne, ale o niebo lepsze.

Obleciałam kilka sklepów włoskich na szybko i tych akurat nie ma za to innych nie brakuje może kiedyś trafią się
Jak juz pytam to ile miałaś krzaczków miechunki pomidorowej i ile plonu zebrałaś? bo zastanawiam się ile posadzić a miejsca bardzo skąpo mam.

Miałam dwa krzaczki miechunki i jest to wystarczająca ilość W tym roku też będą dwa.

To dobrze, jak Tobie starczyło to mi tym bardziej choć rozkręcam się z jedzeniowymi sprawami, dziś na kolacje zrobiłam leczo-bataty, bakłażan i pomidory, poezja. Stałam nad garem, próbowałam, cos mi nie pasowało, co chwilę wygarniałam jakieś przyprawy mysląc..co by Janinka tu jeszcze dodała blisko obsesji
Jeśli to nie tajemnica to gdzie zaopatrzyłaś sie w te drożdże? ale odpowiadać nie musisz

I co dodałaś?
Sprawdzałam, niestety ta oferta sprzedaży drożdży jest już nieaktualna Postaram się zapytać sprzedającego, kiedy będzie dostępna

Oprócz soli, pieprzu i bazylii dodałam paprykę ostrą i słodką, kolendrę-kilka zgniecionych ziaren i ten proszek z Twojego pomysłu, to co zostało z pomidorów/skórki i pestki z mnóstwem przypraw, no to jest rewelacja, obowiązkowy będzie każdego roku. Pamiętaj, ża ja raczkuję w kuchni
Właśnie widziałam, że chwilowo przynajmniej nie ma tych drożdży dostepnych.